Sprzedaż nowo wybudowanych domów spadła w lipcu o 12,6% w porównaniu z czerwcem io 29,6% niż rok temu, wynika ze wspólnego raportu amerykańskiego Departamentu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast oraz Biura Spisu Ludności USA. Był to drugi z rzędu miesiąc spadków.
Tylko 511 000 nowych domów zostało sprzedanych w zeszłym miesiącu, według rocznej stawki skorygowanej sezonowo, w porównaniu z 585 000 nowych domów w czerwcu. To najniższa sprzedaż od stycznia 2016 roku. Rok temu sprzedano 726 000 nowo wybudowanych domów.
Tymczasem mediana ceny budowy nowego domu wzrosła do 439 400 USD w porównaniu do 402 400 USD w poprzednim miesiącu.
„Sprzedaż nowych domów nadal gwałtownie spada pod ciężarem rosnących cen i wyższych oprocentowań kredytów hipotecznych”, powiedział Robert Frick, ekonomista korporacyjny w Navy Federal Credit Union.
Frick powiedział, że przy rosnących zapasach nowych domów, prawdopodobnie nastąpi spadek cen, chociaż istnieje granica ich wartości, biorąc pod uwagę koszty materiałów, gruntów i robocizny, które wchodzą w koszty budowy.
„Biorąc pod uwagę, że budowniczowie wycofują się ze swoich planów budowy większej liczby domów, nie będziemy budować naszej drogi wyjścia z obecnego kryzysu mieszkaniowego przez lata” – powiedział Frick.
John Fish, dyrektor generalny Suffolk Construction i przewodniczący okrągłego stołu ds. nieruchomości, powiedział, że najnowsze dane nadal malują trudny obraz dla amerykańskiego rynku nieruchomości.
„Ponieważ Rezerwa Federalna próbuje obniżyć inflację, rosnące koszty budowy i gruntów, zakłócenia łańcucha dostaw i niedobory siły roboczej przyczyniają się do rosnącej luki między popytem na mieszkania a podażą” – powiedział.
Fish powiedział, że kontrolowanie inflacji w krótkim okresie byłoby ważnym krokiem w kierunku poprawy rynku mieszkaniowego i szerzej pojętej gospodarki. Fish powiedział, że istnieją problemy strukturalne, które należy rozwiązać, aby zapewnić pomyślną gospodarkę w dłuższej perspektywie, takie jak opracowanie polityki użytkowania gruntów zgodnej z rządami federalnymi i lokalnymi, rozwój większej liczby mieszkań i inwestowanie w technologie, które pomogłyby obniżyć koszty budowy w celu uatrakcyjnienia rozwoju.
Tym razem korekta na rynku mieszkaniowym będzie prawdopodobnie znacznie mniej dotkliwa niż korekta z 2008 r., ponieważ wciąż jest mniej domów na sprzedaż niż rodziny chcą kupić, powiedział Kelly Mangold z RCLCO Real Estate Consulting.
„Pierwotny popyt na sprzedaż nowych domów pozostaje” – powiedziała.
Jedną z konsekwencji pogorszenia koniunktury gospodarczej dla kupujących może być mniejsza konkurencja i więcej obniżek cen.
„Dla tych, którzy nadal są chętni do zakupów, rynek staje się mniej konkurencyjną przestrzenią, a kupujący nie stoją w obliczu wojen przetargowych, które charakteryzowały wiele wcześniejszych faz pandemii” – powiedziała.