Po sezonie Bills ponownie stanęli twarzą w twarz z Chiefs. Co wtedy?

ORCHARD PARK, N.Y. — Jeśli chodzi o Buffalo Bills w fazie play-off, czas zatacza koło.

Po porażce 27-24 w rundzie dywizji z Kansas City Chiefs – trzecim odpadnięciu z rzędu w tej rundzie i piątym z rzędu po sezonie bez występu na Super Bowl – w szatni Billsów było tak cicho, że jedyne, co było słychać, to dźwięk rozrywanego rzepu.W całej sali pracownicy sprzętu pracują wściekle, aby oczyścić każdą kabinę z indywidualnej torby.

Wszyscy gracze zareagowali inaczej. W całej szatni doszło do cichych zgromadzeń zawodników. Niektórzy byli emocjonalni, trzymali się z daleka i nosili to na twarzy.

Inni zakopali się w swoich szafach, jak na przykład mierzący 180 cm Spencer Brown, który nadal nosi pełen sprzęt do gry i idealnie pasuje do swojego stoiska, tyłem do reszty pokoju, gdy gracze wracają do domu na noc. Panowała desperacka atmosfera, gdy zabezpieczający Micah Hyde i skrzydłowy Stefon Diggs dzielili się chwilą, nie wiedząc, co przyniesie przyszłość.

Wielu, którzy byli w Buffalo w obliczu wszystkich rozczarowań posezonowych, a przynajmniej część z nich, prawdopodobnie myślało w ten sam sposób.

*Ten* To miał być rok inny niż wszystkie. Rok, w którym ustawy miały osiągnąć swoje cele. Rok, w którym w końcu pokonali trudności i wykorzystali cały potencjał, który budowali od chwili, gdy Josh Allen przekroczył próg firmy w 2018 roku.

Tak naprawdę myśleli, kiedy wrócili z 13. tygodnia, nieco oddaleni od bliskiego zwycięstwa w Filadelfii, po którym mieli bilans 6-6 i z trudem walczyli o miejsce w play-offach. Na zakończenie roku odnieśli pięć zwycięstw w sezonie zasadniczym, trzy z drużynami w fazie play-off, i dostrzegli, że sytuacja w lidze powoli, ale zdecydowanie pomogła im wspiąć się po drabince play-offów. Budynek wydawał się lżejszy. Stały się zdrowsze. Znowu dobrze się bawili. Allena Znowu dobrze się bawił.

Dzięki zwycięstwu w 18. tygodniu nad Miami Dolphins przesunęli się z 11. miejsca w tabeli AFC na drugie miejsce. Wszystko sprowadzało się do rachunków. Najłatwiej zremisowali w rundzie dzikiej karty z Pittsburgh Steelers, którzy odnieśli kontuzję i rozpoczęli grę jako rozgrywający z trzeciej linii, dzięki czemu dzięki zwycięstwu zapewnili sobie drugie miejsce w fazie play-off u siebie.

„Myślę, że dynamika, jaką mieliśmy w fazie play-off, dała nam całą pewność siebie na świecie. To nie był żaden problem” – powiedział Dawson Knox. „Po tym meczu u siebie dotarliśmy tam, gdzie chcieliśmy być”.

Ich zdaniem ten mecz u siebie może zrobić różnicę. Po udaniu się na stadion Arrowhead i przegraniu dwóch meczów posezonowych z rzędu z Chiefs w latach 2020 i 2021, w końcu udało im się to osiągnąć. Wreszcie Obejrzyj mecz play-off przeciwko tym liderom w Orchard Park.

READ  NBA ogłasza harmonogram serii półfinałów Konferencji Wschodniej Pacers przeciwko Knicks

Mahomes nigdy wcześniej nie grał w Buffalo przed kibicami. Nigdy wcześniej nie grał na wyjeździe w play-offach. Przez cały sezon Chiefs mieli problemy z odnalezieniem się w ofensywie.

Lewy obrońca Dion Dawkins w czwartek przed meczem szturchnął nawet niedźwiedzia, jakim jest Mahomes.

„Pat nigdy nie pojawiał się na stadionie Bills przy pełnych obrotach” – powiedział Dawkins. „Jestem podekscytowany. Otoczenie będzie inne i nie twierdzę, że na naszą korzyść, ale boisko jest na naszą korzyść. Boisko to my. To nam pomaga”.

Lewy obrońca w pewnym momencie nawet z uśmiechem powiedział „powodzenia”. Jeśli kiedykolwiek istniała doskonała okazja, aby porzucić etykietę młodszego brata, zmierzyć się z Chiefs i dołączyć do prawdziwej elity NFL, to właśnie ona.

A potem wszystko zostało cofnięte. Zbrodnia rzekomych przywódców stała się faktem. Posiadanie piłki przez 23 minuty i 47 zagrań dawało średnio o 3 jardy więcej na grę niż Bills. Mahomes i jego atak z podaniem w ataku osiągał średnio 9,4 jarda na próbę. Było tam stoisko w późnej fazie gry – jedyna rzecz, która zmusiła Billsów do przełamania całej gry – oraz niezdarny prezent w strefie końcowej od Mecole Hardman, który dał Billom nowe życie po czymś, co wydawało się pewną śmiercią i remisem 34-24 Chiefs. Ołów. Poza tym Mahomes and the Chiefs rozegrali doskonały mecz.

Mahomes, który był w pełni świadomy, że jest to jego pierwszy mecz szosowy po sezonie i usłyszał pewne hałasy, Po meczu został po prostu opublikowany na jego koncie na Instagramie„Powodzenia” – krzyknął pod zdjęciem, na którym świętuje w strefie końcowej Billsów. Nie sądzę, żeby to był przypadek.


Rozgrywający Kansas City Chiefs, Patrick Mahomes, opuszcza boisko na stadionie Highmark po zwycięstwie 27-24 nad Buffalo Bills. (Mark Koniezny/USA Today)

I tak kończy się mecz Billsów, po raz trzeci w ciągu czterech sezonów, przeciwko swoim mistrzom z AFC. Jednak po błyskotliwej drodze od zapomnienia do sławy w AFC, zmarnowali prawdopodobnie najlepszą szansę na wygranie World Series po raz pierwszy w historii franczyzy. Niektórzy mogliby twierdzić, że był rok 2021, ale było coś wyjątkowego w drużynie Cincinnati Bengals, która zrobiła to samo, czego Bills nie mógł zrobić i nigdy nie mógł zrobić – pokonał Chiefs w fazie play-off w Kansas City.

Co roku czułem się inaczej, gdy Bills odpadali z play-offów. W 2019 r., po przygnębionej porażce z Houston Texans, był to początek czegoś potencjalnie wyjątkowego. W 2020 roku, po druzgocącej porażce w mistrzostwach AFC, poczuli, że nadejście ich kolej jest tylko kwestią czasu. W 2021 roku występ Allena w przegranej „13 sekund” sprawił, że ludzie pomyśleli, że rachunki już nadeszły. W 2022 r. ulubieniec przedsezonowego Super Bowl stracił impet po wyczerpującym fizycznie i psychicznie sezonie, wciąż mając mnóstwo talentów i napięty skład na rok 2023.

READ  Mistrzostwa Świata 2022 między Anglią a Francją, czas rozpoczęcia, kursy, typy: najlepsze typy ekspertów, prognozy FIFA, najlepsze zakłady

Ale w tym roku nad organizacją panuje zupełnie inne uczucie. To, co kiedyś było radosnym optymizmem, dla wielu fanów stało się teraz niepokojącym pesymizmem. Cztery lata tego samego wyniku, a potem co roku odbudowują się, myśląc, że następny będzie przełomem i będzie miał wpływ na ludzi – co jest prawdą.

Obecnie projekty ustaw osiągnęły punkt, z którego nie ma już odwrotu. Wspaniale zsynchronizowali wielu swoich najlepszych zawodników do odbijania wszystkich na raz. Udało im się przekroczyć górny pułap wynagrodzeń, mimo że Allen ma już podpisany ogromny kontrakt, dzięki czemu mogą zatrudnić prawie wszystkich naprawdę ważnych dla siebie ludzi. Dyrektor generalny Brandon Beane zasługuje na uznanie za to, co zrobił. Poparli to nieco, występując w play-offach i wygrywając prawie w każdym roku tej pięcioletniej serii.

Jednak nadchodzący sezon może wiązać się z większą liczbą pytań niż kiedykolwiek w przypadku graczy, którzy kiedyś stanowili integralną część ich tożsamości. The Bills muszą zmierzyć się z limitem 47 milionów dolarów w przypadku Allena, a według prognoz w 2024 roku jego wartość będzie wynosić 49 milionów dolarów w czerwonej strefie. Wiele pytań, z którymi muszą się zmierzyć, dotyczy ich gwiazd z ostatnich pięciu lat.

  • 30-letni Stefon Diggs, który ma na swoim koncie 27,9 miliona dolarów, nie rozegrał meczu na 100 jardów od ponad trzech miesięcy, a w tym okresie tylko dwukrotnie przekroczył 75 jardów.
  • Defensywa Von Miller kończy w marcu 35 lat, ma sezon bez zwolnień, a w 2024 r. zarobił prawie 24 miliony dolarów, co oznacza dużo strat w kadrze.
  • Micah Hyde, jeden z najlepszych strażników w historii klubu, ma 33 lata i kończy mu się kontrakt.
  • Jordan Poyer, który w kwietniu skończy 33 lata, odnotował spadek produkcji w zeszłym roku i podpisze kontrakt dopiero w przyszłym roku, co oznacza, że ​​będzie mógł z łatwością kontynuować współpracę.
  • Cornerback Tre'Davious White, lat 29, leczy zerwane ścięgno Achillesa i zarobi 16 milionów dolarów.
  • Leonard Floyd, Daquan Jones, Shaq Lawson, Jordan Phillips i Linval Joseph to defensywni liniowi, którzy są lub będą po trzydziestce. Wolnymi agentami są także AJ Epenesa, Tim Settle i Poona Ford.
  • Pomocnik Matt Milano przechodzi poważną kontuzję nogi i w lipcu skończy 30 lat.
  • Środkowy Mitch Morse w kwietniu skończy 32 lata, a kontrakt pozostał mu na rok, choć ze względu na jego historię wstrząśnienia mózgu zawsze pojawia się pytanie, czy rozważa się przejście na emeryturę.
  • Co tydzień Gabe Davis, którego zawsze bronili, jest nieograniczonym wolnym agentem.
READ  Pierwszy start Xaviera Bookera w drużynie koszykówki MSU zakończył się niepowodzeniem: 3 dania na wynos

Biorąc pod uwagę te wszystkie niezależne pozycje i kolejne przedwczesne opuszczenie play-offów, nie wiadomo, jak inna będzie cała sytuacja, zanim rozpocznie się obóz przygotowawczy pod koniec lipca. Ostatnim razem, gdy wydawało się to trochę przestarzałe i wymagało wstrząsu, Ben zabrał się do pracy, wprowadzając kilka dużych zmian w sytuacjach jeden na jednego. W jednym roku była to linia defensywna, pozycja umiejętności lub linia ofensywna.

Jednak nigdy nie mieli tylu pytań dotyczących starzejących się zawodników i składu, o którym często mówią. To zupełnie inny punkt konstrukcyjny, który ze względu na całą swoją złożoność może skutkować niewielkim krokiem wstecz w 2024 roku.

Dobra wiadomość jest taka, że ​​zawsze można na Allena liczyć w kwestii kolejnego etapu przebudowy, niezależnie od formy, jaką przybierze ona w przyszłym sezonie. Tak długo jak pozostanie zdrowy i będzie grał w stylu, który mu się podoba, Bills będą mieli coś do powiedzenia na temat miejsca w play-offach.

Allen powraca, podobnie jak cała jego linia ofensywna, James Cook, Dalton Kincaid i Khalil Shakir. W obronie powrócą Greg Rousseau, Ed Oliver, Milano, Terrell Bernard, Taron Johnson i Rasul Douglas. Więc to nie jest tak, że dno odpada. W 2024 r. rachunki powinny pozostać konkurencyjne.

Ale to równie ryzykowny moment na budowanie składu. Chodzi o możliwe wyniki i to, co jest możliwe. Allen nie jest już zarozumiałym młodym rozgrywającym, który szturmem podbił Buffalo. Jest jednym z najlepszych rozgrywających w NFL, ale w maju skończy 28 lat. Im jest starszy, tym mniej lat mu pozostało, a jego twardy styl gry z pewnością będzie wymagał pewnych zmian w miarę postępów w karierze.

Te kolejne dwa, trzy lata nie mogą być brane za pewnik, dlatego spoczęcie na laurach ubiegłorocznych gwiazd nie wystarczy. Potrzebne jest działanie. Czas ucieka, ale mądrze jest zacząć doceniać czas rozgrywającego w swojej drużynie.

Okres poza sezonem 2024 to krytyczny punkt zwrotny. Jeśli zrobi się to dobrze, mogą przedłużyć passę zwycięstw na kilka lat. Wymagałoby to jednak zmiany składu w niektórych kluczowych obszarach, a być może nawet niewielkiego kroku wstecz w przyszłym roku.

Uważne spojrzenie w lustro jest obowiązkowe.

Od tego zależą ich nadzieje i marzenia na Super Bowl w erze Allena.

(Górne zdjęcie autorstwa Josha Allena: Mark J. Rebilas/USA Today)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *