Izraelski Sąd Najwyższy wydał postanowienie w związku z długotrwałym sporem dotyczącym zwolnień wojskowych dla ultraortodoksyjnych Żydów, pogłębiając kryzys w rządzie.
Nakazał zamrożenie finansowania ultraortodoksyjnych lub ultraortodoksyjnych instytucji edukacyjnych, których uczniowie kwalifikują się do obowiązkowego poboru do wojska.
Ultraortodoksyjne partie w rządzie zareagowały gniewnie, podczas gdy partia świecka zagroziła rezygnacją w tej sprawie.
Większość Izraelczyków sprzeciwia się ultraortodoksyjnym wyjątkom.
Społeczność ultraortodoksyjna stanowi około 12% populacji, ale ci, którzy studiują Torę w pełnym wymiarze godzin, są zwolnieni z obowiązkowej służby wojskowej.
Obowiązkowy pobór do wojska dotyczy prawie wszystkich pozostałych Izraelczyków, z wyjątkiem izraelskich Arabów, począwszy od 18. roku życia zarówno w przypadku mężczyzn, jak i kobiet.
Rząd omawia projekt ustawy, który ma dążyć do kompromisu poprzez umożliwienie wyjątków przy jednoczesnym nałożeniu ograniczeń.
Jednak projekt planu spotyka się z silnym sprzeciwem ze strony partii charedich. Dwie z tych partii – Szas i Zjednoczony Judaizm Tory – posiadają 18 mandatów w 72-osobowym rządzie nadzwyczajnym.
Z kolei centrowa, świecka Partia Zjednoczenia Narodowego, posiadająca osiem mandatów, nalega na całkowite zniesienie zwolnień.
Lider partii Benny Gantz, były szef sztabu armii, zagroził wycofaniem się z rządu w związku z obowiązującym planem.
„Ludzie nie będą tego tolerować, Kneset nie będzie mógł za tym głosować, a ja i moi koledzy nie będziemy mogli być częścią rządu nadzwyczajnego, jeśli ta ustawa zostanie uchwalona” – powiedział w poniedziałek.
Podczas gdy niektórzy ultraortodoksyjni Żydzi w wieku poborowym służą w armii izraelskiej, zdecydowana większość tego nie robi i poświęca swoje życie studiowaniu Tory w instytucjach religijnych, czyli jesziwach.
Sąd Najwyższy orzekł o zamrożeniu środków przeznaczonych dla szkół religijnych, których uczniowie kwalifikują się do poboru do wojska od 1 lipca 2023 r., kiedy wygasła poprzednia ustawa o odroczeniu, ale nie podjęli jeszcze nauki. Mówi się, że dotyka około 50 000 uczniów szkół religijnych.
Orzeczenie ma wejść w życie 1 kwietnia, dzień po upływie wyznaczonego przez rząd terminu na opracowanie nowej ustawy.
Szef partii United Torah Judaism, Icchak Goldknopf, określił orzeczenie jako „hańbę i hańbę”.
Krytycy sprzeciwiają się temu zwolnieniu, argumentując, że wszyscy izraelscy Żydzi powinni służyć bez wyjątku. Problem ten pogorszył się od rozpoczęcia wojny w Gazie 7 października, w której zginęło 254 żołnierzy.
Barak Siri, były doradca przywódcy Szas Aryeha Deriego, powiedział izraelskiemu radiu publicznemu, że „od chwili wydania orzeczenia przez sąd strony charedim są w stanie całkowitego szoku”.
„Decyzja o zaprzestaniu finansowania w poniedziałek ich zaskoczyła. Oskarżenia krążą ze wszystkich stron, w Likudzie [party which leads the government]W [Prime Minister Benjamin] Netanjahu, w pełnym prawicowym rządzie, w ich przedstawicielach… To najgorsza sytuacja, jaką kiedykolwiek znali charedim”.