W meczu zapowiadanym jako bitwa pomiędzy największymi gwiazdami uniwersyteckiej koszykówki Kaitlyn Clark z Iowa State zabłysnęła.
Clark zdobył 41 punktów, dzięki czemu najwyżej rozstawiony Hawkeyes pokonał obrońcę tytułu LSU 94-87 w rewanżu turnieju NCAA 2023. Stan Iowa (33-4) drugi rok z rzędu awansował do Final Four i doznał zemsty w drużynie, która w zeszłym roku pokonała Hawkeyes w meczu o tytuł.
Drugi rok z rzędu Clark zdobył ponad 40 punktów i przypieczętował zwycięstwo Hawkeyes Elite Eight. W zeszłym roku zdobyła 41 punktów, pokonując Louisville. W tym roku udało się uzyskać tę samą sumę. Dodatkowo Clark wyrównał rekord turnieju NCAA, zdobywając dziewięć trójpunktów i w trzeciej kwarcie przełamał prowadzenie 45-45 do przerwy, zdobywając cztery trójki.
„Prawdopodobnie czuję się trochę lepiej, biorąc pod uwagę, że to mój ostatni rok” – powiedział Clark po meczu Holly Rowe z ESPN.
Iowa zmierza do Final Four.
Hawkeyes nr 1 pokonały LSU 94-87 nr 3 i po raz czwarty z rzędu dotarły do finału kobiet.@IowaWBB | #Marcowe szaleństwo pic.twitter.com/uYrRYET5v0
– The Athletic (@TheAthletic) 2 kwietnia 2024 r
Gra Clarka przyćmiła imponujący, nieustępliwy występ gwiazdy LSU Angela Reese, który zdobył 17 punktów i zebrał 20 zbiórek, po czym spalił piłkę pod koniec czwartej kwarty. Flawjay Johnson dodał 23 punkty i prowadził Tygrysy (31-6).
W zwycięstwie Clark pobiła rekord wszech czasów kobiet NCAA pod względem zdobytych za trzy punkty (540) w karierze, wyprzedzając Taylora Robertsona z Oklahomy (537). To był 20. mecz, w którym Clark zanotowała ponad 30 punktów i ponad 10 asyst w swojej karierze. Clark ma także trzy 40-punktowe double-double w turnieju NCAA (Elite Eight, 2023; Krajowy półfinał, 2023; Elite Eight, 2024).
Stan Iowa walczy o swój pierwszy tytuł i 5 kwietnia w Final Four zmierzy się ze zwycięzcą nr 1 USC i nr 3 UConn.
Co to oznacza dla Iowa?
Choć zeszłoroczne zwycięstwo drużyny Hawkeyes w półfinale nad Karoliną Południową było wspaniałe, to zwycięstwo było jeszcze większe. Przegrana z LSU w meczu o tytuł trwała cały rok. To był równie bolesny moment dla drwin po meczu, jak i dla porażki na boisku.
To było trzecie spotkanie Hawkeyes i trenerki Lisy Bluder w ciągu ostatnich pięciu lat z drużyną trenowaną przez Kima Mulkeya, której sezon był zagrożony. Poprzednie dwa mecze – w 2019 roku przeciwko Baylor i w zeszłym roku przeciwko LSU – zakończyły się porażkami. Tym razem zwyciężyła Iowa.
Bluder, trenerka, która zdobyła najwięcej zwycięstw w historii Wielkiej Dziesiątki, ma teraz swój drugi zespół, który zakwalifikował się do Final Four, co stanowi ważny kamień milowy w jej spuściźnie. Jeśli chodzi o dziedzictwo Clarke, przedstawiła ona mocne argumenty jako najlepsza graczka w grze.
Co to oznacza dla LSU
Trzecio rozstawieni Tygrysy stanęli przed wyzwaniem w turnieju NCAA, rozpoczynając od dwóch trudnych meczów u siebie. Następnie, po pokonaniu UCLA w Sweet 16, wydawało się, że LSU nabrało tempa w kierunku tego głośnego pojedynku. Pierwsza połowa przebiegła na korzyść Tygrysów, dając im ośmiopunktowe prowadzenie.
Ale wtedy Angel Reyes doznała kontuzji kostki, która wykluczyła ją z meczu i zmieniła dynamikę meczu. Reese nadal walczył przez większą część meczu, zanim faulował, ale było jasne, że kontuzja zbierała żniwo.
Trudno o powtarzających się mistrzów, a po roku, w którym było sporo rozrywek, LSU nadal rywalizuje na wysokim poziomie. Największym pytaniem pozostaje to, czy Reese zgłosi się do draftu do WNBA, czy zdecyduje się pozostać w Baton Rouge. Bez względu na to, co się stanie, Tygrysy pozostaną pretendentem pod wodzą Mulkeya.
Wymagana lektura
(Zdjęcie: Sarah Steer/Getty Images)