TOKIO – W piątek w pożarze na czwartym piętrze tętniącego życiem biurowca w największym mieście zachodniej Japonii, Osace, zginęło co najmniej 27 osób. Policja badała, czy można było wzniecić pożar.
Pożar został po raz pierwszy zgłoszony o godzinie 10:20 i ugaszony wkrótce po 20 minutach. Krajowa telewizja NHK poinformowała, że widać było ratowników wynoszących ludzi z budynku na noszach. Jeden przeżył, powiedział nadawca.
Pożar wybuchł na powierzchni około 200 metrów kwadratowych ośmiopiętrowego budynku położonego obok największego dworca kolejowego w portowym mieście. Na czwartym piętrze, gdzie prawdopodobnie wybuchł pożar, znajdował się szpital medyczny specjalizujący się w internistyce i psychiatrii.
Policjanci powiedzieli NHK, świadek, świadek, trochę ognia, osoba w wieku 60 lat.
Dzięki doniesieniom o potencjalnych pożarach od razu przypomniało mi się o pożarze studia anime w Kioto, innym mieście w zachodniej Japonii w 2019 roku. Zostali zabici 33 osoby i kilkadziesiąt osób zostało rannych.
Wcześniej ostatni duży pożar w budynku Downtown w Japonii miał miejsce dwie dekady temu, w pobliżu tokijskiego Shinjuku. 44 osoby zginęły podczas próby ucieczki z zablokowanej klatki schodowej.
Ai Sekizawa, ekspert od ognia z Tokyo University of Science, który rozmawiał z NHK, powiedział, że pożar w piątek był „szokujący”.
„Nie znamy jeszcze szczegółów, ale czasami w wielu małych budynkach dla najemców jest tylko jedna awaryjna klatka schodowa” – powiedział, dodając, że pożary w pobliżu wyjścia mogły spowodować uduszenie lub wdychanie dymu, gdy ludzie próbowali uciec.
Hikari Hida Raport wniesiony.