Kontynuacja RPG akcji firmy Capcom jest wreszcie dostępna dla fanów oryginału.
Gracze Dragon's Dogma 2 wyrazili frustrację związaną z tą konkretną misją, co zmusiło ich do polegania na swojej pamięci.
W Dragon's Dogma 2 nie chodzi tylko o zdobycie najlepszej zbroi dla Powstańców i zatrudnienie pionków do walki z niektórymi wrogami. Dzięki zagadkom Sfinksa gra wystawia na próbę także Twoją inteligencję i najwyraźniej także pamięć.
Jedna z łamigłówek Sfinksa wymaga od graczy „odtworzenia” swoich kroków z powrotem do pierwszego miejsca, w którym podnieśli żeton Findera. Jak możesz sobie wyobrazić, w niektórych przypadkach może to być trudne, szczególnie jeśli gracz nie wie, gdzie go znaleźć.
Choć gra jest dostępna dopiero od niedawna, społeczność wyraziła już swoją frustrację w m.in Temat Reddita Kpi z tego wysiłku. „Osoba, która podjęła to przedsięwzięcie, jest chora psychicznie” – stwierdził OP.
Wielu graczy sfrustrowanych tym zadaniem włączyło się w komentarze, dzieląc się swoimi doświadczeniami związanymi z tym zadaniem.
Jeden z graczy napisał: „Pieprzyć to zadanie. Spędziłem godziny przeszukując obszary wokół Melve i Vernworth, aby znaleźć szczelinę, w której znalazłem mój pierwszy żeton znaleziska”.
Po „bieganiu” i „nurkowaniu na tych samych trzech wrogów” w niektórych obszarach w końcu poddali się i zaczęli używać moda, aby znaleźć lokalizację tokena.
Tymczasem inny użytkownik twierdził, że zrobił zrzut ekranu lokalizacji pierwszych tokenów, aby móc je uwierzytelnić. Jednak w końcu poddali się, gdy odkryli, że „było ich ponad 200”.
Odnosząc się do mechaniki tej misji, jeden z użytkowników powiedział: „Z punktu widzenia projektowania gry jest to głupie. Twoim celem jest stworzenie fajnej gry, a to jest przeciwieństwo zabawy; to frustrujące”.
Niektórzy gracze twierdzili jednak, że mieli szczęście i pamiętali, gdzie zdobyli swój pierwszy token. Jednym ze sposobów, aby temu zapobiec, jest wiedza, gdzie znaleźć najłatwiejsze kody Findera w Dragon's Dogma 2.