Trzech członków gangu w napadzie na klejnoty w Dreźnie za 113 milionów euro | Niemcy

Trzech członków znanego gangu przestępczego przyznało się do kradzieży bezcennej XVIII-wiecznej biżuterii z niemieckiego muzeum rządowego. Proces w Dreźnie.

Jeden z sześciu oskarżonych, Rafih Remmo, powiedział sądowi okręgowemu we wschodnim mieście, że on i bezimienny wspólnik weszli do zielonego skarbca w bezczelny sposób. Test nocny w listopadzie 2019 r.

W oświadczeniu uzgodnionym w ramach ugody powiedzieli, że użyli siekiery do rozbicia szkła gablot i wepchnęli biżuterię do worka, który ze sobą przynieśli. Wspólnik następnie używa gaśnicy, aby zniszczyć ślady ich DNA.

Grupa, która zagazowała muzeum podczas dwóch poprzednich wycieczek, uciekła uciekającym samochodem na parking, gdzie podpaliła pojazd, aby zatrzeć ślady przed powrotem do Berlina.

„Mój wkład w zbrodnię był większy, niż początkowo mówiłem” – powiedział Remmo podczas częściowego przyznania się do winy w zeszłym roku. „Ja sam byłem w komnatach Zielonej Krypty”.

Rafih Remmo zakrył twarz w sądzie. Zdjęcie: Reuters

Dwóch współoskarżonych, Wissam i Mohamed Remmo, w oświadczeniach odczytanych przez swoich prawników również powiedziało sądowi, że brali udział w napadzie. Jednak nie pozostali w muzeum, zamiast tego monitorowali i odbierali skradzione przedmioty oraz narzędzia użyte do włamania.

Powiedzieli, że pomysł pojawił się po tym, jak młody znajomy „wrócił z wycieczki do Zielonej Krypty w Dreźnie i zachwycał się wystawionymi tam zielonymi diamentami”.

Czwarty oskarżony powiedział, że złoży oświadczenie na następnej rozprawie w piątek w ramach ugody zawartej między obrońcami a prokuraturą i zatwierdzonej przez sąd w zeszłym tygodniu.

W zamian za przyznanie się do winy i zwrot drogocennych klejnotów oskarżeni mieli otrzymać lżejsze wyroki.

Złożony obraz niektórych przedmiotów skradzionych podczas nalotu
Złożony obraz niektórych przedmiotów skradzionych podczas nalotu. Zdjęcie: Juergen Karpiński/AP

Piąty podejrzany odrzucił ugodę, a szósty i ostatni oskarżony powiedział przysięgłym, że ma alibi na dzień napadu.

W zeszłym tygodniu sąd zalecił karę kilku lat więzienia za kradzież biżuterii o wartości co najmniej 113,8 mln euro. Niemieckie media nazwały to największą kradzieżą dzieł sztuki we współczesnej historii.

READ  Trumpowi grozi kara w wysokości 370 milionów dolarów w związku ze śledztwem dotyczącym oszustw w Nowym Jorku Jak za to zapłaci?

Sędziowie zaproponowali karę więzienia od czterech lat i dziewięciu miesięcy do sześciu lat i dziewięciu miesięcy w ramach ugody z prokuratorami, która doprowadziła do odzyskania niektórych kosztowności skradzionych z rzeki w połowie grudnia.

Złodzieje przejęli 21 klejnotów i innych kosztowności z kolekcji saksońskiego władcy Augusta Mocnego, która była wysadzana ponad 4300 pojedynczymi diamentami. Nadal brakuje niektórych elementów, w tym broszki należącej do saksońskiej królowej Amalie Auguste, a kilka odzyskanych elementów jest poważnie uszkodzonych.

Klejnoty obejmowały wysadzany diamentami miecz i naramiennik ze słynnym 49-karatowym drezdeńskim białym diamentem.

„Nie plądrowałem – nie zbliżałem się do niego. Nie wiem, co się z nim stało” – powiedział we wtorek rabin Remmo. „Zrobiłem wszystko, co w mojej mocy, aby to, co zostało, wróciło do Drezna”.

Mężczyźni, których dotyczy śledztwo, to członkowie tak zwanego klanu Remmo, licznej rodziny powiązanej z przestępczością zorganizowaną. Niemcy. Nadal poszukiwanych jest kolejnych 40 osób, które prawdopodobnie brały udział w napadzie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *