Shohei Ohtani kończy sezon 2023 skośną kontuzją: Czy rozegrał swój ostatni mecz z Aniołami?

ANAHEIM, Kalifornia — Los Angeles Angels w sobotę umieścili Shohei Ohtaniego na liście 10-dniowych kontuzjowanych kontuzji i oświadczyli, że nie zagra już w tym sezonie.

Szafka Ohtaniego została usunięta po piątkowej porażce Angels z Detroit Tigers 11:2 u siebie. Przed nią stała całkowicie zapakowana torba marynarska na mecz All-Star, a prawie cały jego sprzęt baseballowy i rzeczy osobiste nie znajdowały się już w jego szafie.

Anioły nie chciały w piątek powiedzieć, czy zmienił się jego status w składzie ani jaki był powód usunięcia zawartości jego szafki. Dyrektor generalny Los Angeles Perry Minasian powiedział w sobotę, że Ohtani miał w piątek o 16:00 czasu pacyficznego badanie rezonansem magnetycznym i otrzymał wyniki około połowy meczu, dlatego jego szafka była pełna.

29-letni Ohtani opuścił ostatnie 11 meczów z powodu kontuzji skośnej. Menedżer Angels, Phil Nevin, powiedział, że gwiazda była obecna codziennie na każdym meczu, ale nigdy nie wróciła na boisko. Kontuzja nie była poważna i początkowo nie było nadziei, że znajdzie się na liście kontuzjowanych.

Ohtani również doznał rozdarcia łokcia w Lidze Mistrzów, co ujawniono w zeszłym miesiącu. Chociaż to powstrzymywało go od rzucania, w kolejnych dniach nadal uderzał. Agent Ohtaniego, Nez Balilo, powiedział w zeszłym tygodniu reporterom, że jego zdaniem operacja jest nieunikniona dla Ohtaniego. Nie chciał jednak wchodzić w szczegóły.

Minassian powiedział w sobotę, że spodziewa się, że Ohtani wkrótce przejdzie operację na UCL, ale nie zna procedury.

Ohtani stworzył jeden z najwspanialszych sezonów w historii. Na płycie umieścił OPS 1,066 i ERA na kopcu 3,14.

Po sezonie będzie wolnym agentem. Ohtani mógł rozegrać swój ostatni mecz w stroju Aniołów. Zespół w dalszym ciągu zamierza ścigać Ohtaniego, który będzie na boisku w sobotę i podczas ostatniego meczu na własnym stadionie, w trybie wolnym.

READ  Nuty centralne NL: Grays, Cubs, Brewers

Wymagana lektura

(Zdjęcie: Brad Penner/USA Today)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *