Recenzja Taylor Swift, AZ: Eras Tour pierwszej nocy w Glendale State Farm

Kiedy Taylor Swift wydała swój drugi album, nieustraszony, w 2008 roku, jest bystrym piosenkarzem i autorem tekstów, który ma nadzieję, że zrobi karierę w Nashville. Piętnaście lat później stało się jasne, że jest już duża. „Nie wiem, jak będzie lepiej niż teraz” – śpiewa 33-latek na stadionie liczącym 70 000 osób. Każdy z nich podziela uczucia.

Pięć lat od ostatniej trasy koncertowej Swift było jednymi z jej najbardziej płodnych. Do swojej „rodziny” albumów dołączyła cztery dodatki: 2019 kochanek2020 folklor I zawsze i 2022 północ. W tym samym czasie była zajęta ponownym nagrywaniem swoich pierwszych sześciu albumów w ramach planu odzyskania Master Recordings, po bardzo publicznej bitwie z jej poprzednią wytwórnią płytową.

Jej trasa koncertowa „Eras Tour” została zaprojektowana jako podróż przez ten niesamowity 10-albumowy katalog, od jej wcześniejszych hitów country z jej debiutanckiego albumu, po przejście na pop 1989a potem do pokonanego folku i rocka alternatywnego folklor I na zawsze. Podczas pierwszego wieczoru trasy często wydaje się, że publiczność jest uwięziona w przeszłości, teraźniejszości i przyszłości Swifta. Na 44-utworowej, trzygodzinnej i 15-minutowej liście utworów, wyjaśnia, dlaczego koncepcja „ery” jest tak integralną częścią jej tożsamości. Każdy rozdział reprezentuje kwantowy skok w jej sztuce.

Na stadionie State Farm Stadium w Glendale w Arizonie panuje wyraźna radość. Kostiumy zdobią ręcznie rysowane napisy; Twarze jaśnieją blaskiem. Zakryte ręce to szczęśliwy numer 13 Swifta. Fani, z którymi rozmawiałem, powiedzieli, że koncert był jak „powrót do domu”. Sama Swift przyznaje, że czuła się trochę przytłoczona: „Postaram się utrzymać to razem przez całą noc”.

READ  WWE Clash at the Castle z kolejnym meczem tag team

Oczywiście wiele największych hitów Swifta trafia na listę przebojów, ale są też niespodzianki. Podobnie jak fakt, że zaczyna się od „Miss Americana and the Heartbreak Prince”, mglistej instrumentalnej ballady kochanekI Zainspirowany politycznym rozczarowaniem Swifta. Przedstawiła się na nim jako licealistka zajmująca się prześladowcami jako symbol zdobywania władzy przez prawicę w Stanach Zjednoczonych oraz złamanego serca i rozpaczy, które z tym związane. Bardziej głębokie utwory na albumie pojawiają się w postaci „Illegal Affairs”, nawiedzonego utworu, w którym Swift zmaga się ze swoimi wewnętrznymi emocjami, oraz oszałamiającej akustycznej wersji „Mirror Ball”, którą dedykuje swoim fanom. Później mają szansę krzyczeć i śpiewać do niektórych z jej najbardziej uciętych tekstów w „Vigilante S***” („Nie ubieram się w kobiety / Nie ubieram się w mężczyzn / Ostatnio ubieram się dla zemsty” ).

Każde przejście oznacza zmianę stroju i grupy. „Look What You Made Me Do”, singiel z 2017 roku, który zwiastował jej powrót po długiej przerwie, widzi różne wersje Swift w szklanych pudełkach: ukłon w stronę czasów, kiedy walczyła o pogodzenie poczucia własnej wartości z publicznym wizerunkiem. Do pieśni o jesiennym odosobnieniu folklor I zawsze Drzewa otaczają scenę i przytulną, porośniętą mchem kabinę. W pewnym momencie scena była pusta od długiego drewnianego stołu, który przygotowałeś dla dwóch osób. Jest stonowany i zimny i odzwierciedla surowy dźwięk „wytrzymaj to”, w którym domagasz się czyjejś uwagi.

Mówi się, że Swift zbliża się do Karmy, żartobliwy ukłon w stronę tego, jak ostatecznie wzniosła się ponad nagłówki tabloidów oraz kontrowersje i rywalizacje, które kiedyś krążyły wokół niej jak sępy. Zakładając połyskującą kurtkę z frędzlami i dołączając do trupy tancerzy, wygląda na wyzwoloną jak zawsze. „Zapytaj mnie, dlaczego tak wielu blaknie / Ale wciąż tu jestem” – śpiewa. Odpowiedź jest dostępna dla wszystkich.

READ  Metallica wraca na scenę po przegranym procesie i wygrywa program charytatywny Helping Hands

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *