Przywódca wspieranej przez Iran milicji zginął w Bagdadzie w wyniku ataku amerykańskiego drona

  • Napisane przez Orlę Guerin i Hugo Pachegę
  • BBC News, Bagdad

Źródło obrazu, Obrazy Getty’ego

W ataku amerykańskiego drona w Bagdadzie zginął starszy dowódca wspieranej przez Iran milicji.

Przywódca Brygad Hezbollahu i dwóch jego strażników jechali samochodem, gdy celem był wschód od stolicy Iraku. Wszyscy trzej zginęli.

Pentagon stwierdził, że przywódca milicji jest odpowiedzialny za kierowanie atakami na siły amerykańskie w regionie.

Stany Zjednoczone powiązały milicję z atakiem dronów w Jordanii, w którym w zeszłym miesiącu zginęło trzech amerykańskich żołnierzy.

Po tym ataku Kataib Hezbollah oświadczył, że zawiesił ataki na siły amerykańskie, aby zapobiec „wstydzeniu” irackiego rządu.

Atak drona miał miejsce w środę wieczorem w dzielnicy Al-Mashtal w Bagdadzie, powodując kilka głośnych eksplozji.

Było to precyzyjne trafienie w jadący samochód na ruchliwej ulicy, zamieniając pojazd w płonący wrak.

Jedną z ofiar zidentyfikowano jako Abu Baqir al-Saadi, wyższy rangą dowódca Brygad Hezbollahu.

Kiedy zespół BBC przybył na miejsce zdarzenia, zebrały się tłumy demonstrantów, skandujących: „Ameryka jest wielkim szatanem”.

Było dużo policji, do której dołączyły zespoły SWAT z irackiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.

Źródło obrazu, Obrazy Getty’ego

Zespół BBC próbował zbliżyć się do płonącego samochodu, ale widzowie upierali się, że dziennikarze nie są mile widziani.

Jeden z mężczyzn krzyknął: „Jesteście cudzoziemcami” i dodał: „A cudzoziemcy są za to odpowiedzialni”.

Pojawiły się doniesienia o tłumach udających się pod silnie ufortyfikowaną ambasadę USA, aby zaprotestować.

Do nalotu doszło kilka dni po tym, jak Stany Zjednoczone przeprowadziły 85 nalotów w Syrii i Iraku w odpowiedzi na śmiercionośny atak dronów na siły amerykańskie z 28 stycznia.

Prezydent Joe Biden określił te ataki jako dopiero początek amerykańskiej reakcji.

Być może jednak było nieuniknione, że amerykańska strategia będzie obejmować nie tylko infrastrukturę wykorzystywaną przez te grupy, ale także ich przywódców wyższego szczebla.

Wkrótce po ataku bojówki w kraju wezwały do ​​zemsty na Stanach Zjednoczonych.

W styczniu Stany Zjednoczone przeprowadziły nalot w Bagdadzie na przywódcę Harakat al-Nujaba, grupy również obwinianej o ataki na siły amerykańskie.

Stany Zjednoczone mają około 2500 żołnierzy w Iraku i 900 żołnierzy w sąsiedniej Syrii z misją zwalczania organizacji terrorystycznej ISIS.

Od rozpoczęcia izraelskiej wojny w Gazie 7 października siły amerykańskie są niemal codziennie poddawane atakom rakietowym i dronów.

Dodatkowe raporty Sanjara Khalila i Maxa Matzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *