Potężny efekt odbicia wzmocnił eksperyment NASA dotyczący odchylania asteroidy

Złożony obraz systemu Didymos-Dimorphos wykonany 30 listopada, przedstawiający ogon nowego pocisku.

Naukowcy nadal przyglądają się wynikom niezwykle udanego testu DART przeprowadzonego przez NASA w celu odbicia nieszkodliwej asteroidy. Jak wskazują najnowsze wyniki, odrzut z eksplozji szczątków wyemitowanych przez Dimorphos po zderzeniu był znaczny, zwiększając wpływ statku kosmicznego na asteroidę.

Statek kosmiczny NASA wielkości lodówki rozbić Na 535-stopowym (163-metrowym) Dimorphusie, 26 września, Skrócenie orbity wokół większego partneraDidymos, z imponującym czasem 33 minut. Odpowiada to dziesiątkom stóp, co wskazuje na wykonalność używając zderzaczy kinetycznych jako środka do odbijania zagrażających asteroid.

Czytaj więcej

Niesamowitym efektem ubocznym testu było… Gigantyczne i złożone kolumny który wydobył się z asteroidy po zderzeniu. System Didymus-Dimorphos, położony 7 milionów mil (11 milionów km) od Ziemi, wypuścił nawet długi ogon po eksperymencie. DART, skrót od Double Asteroid Redirection Test, wywarł głęboki wpływ na Dimorphos, uwalniając zaskakującą ilość gruzu lub „pocisków” w żargonie planetologów.

Dimorphos, jak się dowiedzieliśmy, to asteroida z kupą gruzu, w przeciwieństwie do gęstego, ciasno upakowanego, skalistego ciała. Niewątpliwie przyczyniło się to do zwiększenia ilości wyrzucanych śmieci, ale naukowcy nie byli do końca pewni, ile śmieci zostało wyrzuconych przez asteroidę w wyniku uderzenia. wstępny znaleziska Czwartkowa prezentacja na jesiennym spotkaniu Amerykańskiej Unii Geofizycznej w Chicago rzuca nowe światło na ten i inne aspekty misji DART.

DART nie tylko wystrzelił tony pocisków, ale także stworzył efekt rykoszetu, który skierował asteroidę w pożądanym kierunku, wyjaśnił na spotkaniu Andy Rifkin, szef zespołu dochodzeniowego DART. „Dostajemy dużo za grosze” – powiedział Powiedzieć Wiadomości BBC.

W rzeczywistości, gdyby Dimorphos miał bardziej zwarty korpus, prawdopodobnie nie wystąpiłby ten sam poziom odrzutu. „Jeśli bombardujesz materiał poza celem, masz siłę odrzutu” – wyjaśnił Andy Cheng, naukowiec misji DART z Laboratorium Fizyki Stosowanej Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa, który również przemawiał na spotkaniu. Wynikające z tego odbicie jest podobne do puszczania balonu. Gdy powietrze ucieka, popycha balon w przeciwnym kierunku. W przypadku Dimorphosa strumień wyrzutu był powietrzem opuszczającym balon, który podobnie napędzał asteroidę w przeciwnym kierunku.

READ  Kamery wideo 4K brytyjskiej firmy zmierzają na stację kosmiczną

Naukowcy zajmujący się planetami zaczynają rozumieć, jak wiele szczątków zostało przemieszczonych. DART, który jechał z prędkością 14 000 mil na godzinę (22 500 km / h), uderzył wystarczająco mocno, aby rozrzucić ponad dwa miliony funtów materiału w pustkę. NASA powiedziała, że ​​wystarczy to do zapełnienia około sześciu lub siedmiu wagonów oświadczenie. Szacunek ten może być w rzeczywistości niski, powiedział Rifkin na spotkaniu, a prawdziwa liczba może być dziesięć razy wyższa.

Naukowcy ustawili współczynnik pędu DART, znany jako „beta”, na wartość 3,6, co oznacza, że ​​pęd nadany Dimorphosowi był 3,6 razy większy niż zdarzenie zderzenia, które nie spowodowało wyrzucenia pióropuszu. „Rezultatem tej siły odrzutu jest to, że nadajesz celowi większy pęd i kończysz z większym ugięciem” – powiedział dziennikarzom Cheng. „Jeśli próbujesz ocalić Ziemię, robi to ogromną różnicę”.

To dobry punkt, ponieważ te wartości określałyby kryteria rzeczywistej misji mającej na celu legalne odbicie niebezpiecznej asteroidy. Cheng i jego współpracownicy wykorzystają teraz te wyniki do wywnioskowania wartości beta dla innych asteroid, co będzie wymagało głębszego zrozumienia gęstości, składu, porowatości i innych parametrów obiektu. Naukowcy mają również nadzieję dowiedzieć się, w jakim stopniu pierwsze uderzenie DART przesunęło asteroidę i jak bardzo przesunęła się ona w wyniku odbicia.

Wzmacniacze wytworzyły również inny charakter — długi ogon lub wał wyjściowy, który powstał w następstwie uderzenia. Według Rifkina Dimorphos wypuścił ogon o długości 18 600 mil (30 000 km).

„Uderzenie asteroidy to dopiero początek”, powiedział w oświadczeniu Tom Statler, naukowiec programu DART i prezenter na spotkaniu. „Teraz wykorzystujemy obserwacje do badania, z czego zbudowane są te obiekty i jak się uformowały – a także jak bronić naszej planety w przypadku, gdy asteroida zmierza w naszą stronę”.

Więcej od Gizmodo

READ  Indyjska sonda księżycowa odkryła pierwsze pierwiastki znalezione na biegunie południowym Księżyca: ScienceAlert

Zapisz się do Biuletyn Gizmodo. najnowsze wiadomości, Facebooki Świergot i Instagram.

Kliknij tutaj, aby przeczytać cały artykuł.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *