Liz Truss, obecna minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii, brała udział w samobójczym wydarzeniu w Norwich w Anglii, aby zdobyć poparcie wśród członków Partii Konserwatywnej, którzy wybraliby między nią a byłym kanclerzem Rishi Sunakiem na następcę Borisa Johnsona na stanowisku lidera partii. we wrześniu.
„Prezydent (Emmanuel) Macron – przyjaciel czy wróg?” zapytała moderatorka Julia Hartley-Brewer. Truss odpowiedział: „Sędziowie przysięgli nie są!”
Jej odpowiedź wywołała aplauz publiczności. — Ale jeśli zostanę premierem, będę go osądzać na podstawie czynów, a nie słów — kontynuowała Truss.
Wielka Brytania i Francja są bliskimi sojusznikami NATO. Zostały jednak uwikłane w szereg kontrowersji od czasu, gdy Wielka Brytania zagłosowała za opuszczeniem Unii Europejskiej w 2016 r., W szczególności w sprawie praw połowowych i przekraczania migrantów w Kanale La Manche.
Truss, która początkowo poparła pozostanie w UE w 2016 r., zmieniła linię i teraz popiera Brexit – mówiąc, że jej obawy przed referendum, że może to spowodować „zamieszanie”, były błędne.
W wyścigu o przywództwo firma Truss zobowiązała się do obniżenia podatków, zerwania unijnych przepisów i zachęcenia do wzrostu sektora prywatnego za pomocą niskich podatków od przedsiębiorstw. Powiedziała, że nie nałoży nieoczekiwanego podatku na firmy energetyczne, mimo że osiągają ogromne zyski podczas kosztów utrzymania i kryzysu energetycznego.
Głosowanie kończy się 2 września, a wyniki zostaną ogłoszone 5 września. Zwycięzca zostaje liderem partii i premierem Wielkiej Brytanii.