Kryzys w Sudanie: ostatni lot ewakuacyjny w Wielkiej Brytanii kończy działania ratunkowe

  • Napisane przez Paula Adamsa i Charliego Adamsa
  • Reporter dyplomatyczny

Źródło obrazu, Brytyjskie Ministerstwo Obrony

podpis pod zdjęciem,

Rząd poinformował, że z Sudanu uratowano 1888 Brytyjczyków

Minister rządu powiedział, że ewakuacja ludzi z Sudanu była „bardzo udana”, ponieważ Wielka Brytania zakończyła ewakuację.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało, że ostatni lot opuścił stolicę, Chartum, w sobotę o godzinie 22:00 czasu lokalnego (21:00 GMT).

„Nie możemy zostać tam na zawsze w tych niebezpiecznych warunkach” – powiedział minister spraw zagranicznych Andrew Mitchell.

72-godzinne zawieszenie broni załamało się w sobotę, gdy zbrojne frakcje nasiliły walkę o kontrolę nad stolicą.

Bombowce i ciężka artyleria celują w części Chartumu, podczas gdy armia sudańska twierdzi, że atakuje miasto we wszystkich kierunkach, próbując wypędzić paramilitarne Siły Szybkiego Wsparcia.

Dziesiątki tysięcy ludzi uciekło z kraju od czasu walk, które przetoczyły się przez Sudan dwa tygodnie temu.

Uważa się, że liczba ofiar śmiertelnych jest znacznie wyższa niż ostatnia oficjalna liczba 459, a Organizacja Narodów Zjednoczonych obawia się, że setki tysięcy mogą zostać przesiedlone, jeśli konflikt będzie trwał.

Inne kraje gorączkowo ewakuowały swoich obywateli, podczas gdy niektóre uciekły nieoficjalnymi trasami łodziami i autobusami.

W sobotę wieczorem rząd USA poinformował, że zakończył pierwszą akcję ratunkową dla swoich obywateli. Dodano, że obywatele USA i stali mieszkańcy zostali zabrani w konwoju do Port Sudan i przeprawili się łodzią przez Morze Czerwone do Dżuddy w Arabii Saudyjskiej.

Rząd brytyjski powiedział, że 1888 osób zostało ewakuowanych podczas 21 lotów i że „nie obsługuje już lotów ewakuacyjnych”.

Spotkała się również z presją, by ewakuować tylko obywateli brytyjskich i wykluczyć lekarzy NHS – ale później zawróciła i zdecydowała się pozwolić im wejść na pokład samolotu.

podpis pod zdjęciem,

Obywatele brytyjscy zostali ewakuowani na Cypr przed wyjazdem do Wielkiej Brytanii

W miniony weekend siły specjalne zostały wysłane do ewakuacji brytyjskich dyplomatów z Chartumu po wybuchu walk wokół ambasady, ale posiadacze brytyjskich paszportów zostali uratowani dopiero kilka dni później.

W rozmowie z BBC w Nairobi Mitchell powiedział, że loty ewakuacyjne były prawidłowe.

Powiedział BBC: „Nie sądzę, żeby w Chartumie był choć jeden Brytyjczyk, który nie wiedziałby o ewakuacji, a napływ ludzi przybywających na lotnisko wskazuje, że to prawda”.

wyjaśnij wideo,

Świadek: Dziecko po raz pierwszy spotyka ojca po ewakuacji z Sudanu do Wielkiej Brytanii

Powiedział, że rząd Wielkiej Brytanii „patrzy na każdą opcję indywidualnie, aby pomóc obywatelom brytyjskim dotkniętym tym strasznym kryzysem”.

Dodał, że obawia się, że sytuacja może stać się „niewiarygodnie niebezpieczna”, jeśli nie nastąpi trwałe zawieszenie broni.

Powiedział: „Cały system międzynarodowy szuka sposobów na przerwanie tej walki, a przecież to dwaj generałowie usuwają go z władzy”.

Rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych powiedział, że ewakuacja Wielkiej Brytanii z Sudanu była „największą ze wszystkich zachodnich krajów”.

Miliony ludzi wciąż są uwięzione w Chartumie, gdzie cierpi na brak żywności, wody i paliwa.

Źródło obrazu, Brytyjskie Ministerstwo Obrony

podpis pod zdjęciem,

Przy wsparciu armii brytyjskiej rodzinom udało się uciec z rozdartego wojną Sudanu.

Ponad 20 pracownikom medycznym NHS początkowo powiedziano, że nie mogą wchodzić na pokład samolotów, ponieważ nie są obywatelami brytyjskimi, pomimo posiadania brytyjskich zezwoleń na pracę.

Zmiana nastawienia nastąpiła, gdy sytuacja sudańskiego lekarza, dr Abdula Rahmana Babikera, stała się oczywista. Był w Sudanie, odwiedzając krewnych na Eid, kiedy wybuchły walki.

Początkowo odmówiono mu miejsca w brytyjskim locie ewakuacyjnym, ale po relacji w mediach i kontakcie z posłem kryteria zostały poszerzone i pozwolono mu dołączyć. Wylądował w Wielkiej Brytanii w sobotę po południu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *