Nominacje do Oscara może nie zapewniły wszystkiego, czego ludzie oczekiwali, ale różnorodność w kategoriach aktorskich miała wiele zalet, które warto było docenić.
Lily Gladstone przeszła do historii jako pierwsza indiańska nominacja do nagrody dla najlepszej aktorki za wybitną rolę Molly Burkhart w thrillerze kryminalnym Killers of the Flower Moon.
Colman Domingo został pierwszym Afro-Latynosem nominowanym w kategorii Najlepszy aktor pierwszoplanowy za wzruszającą rolę w dramacie o prawach obywatelskich Rustin. Dołącza do niego inny czarnoskóry nominowany Jeffrey Wright w „American Fiction”. To dopiero drugi raz w historii Oscarów, kiedy do nagrody głównej nominowany był więcej niż jeden czarnoskóry aktor, a nie Will Smith czy Denzel Washington. Pierwszym z nich był skład z 2004 roku, w którym uczestniczyli Don Cheadle („Hotel Rwanda”) i ostateczny zwycięzca Jamie Foxx („Ray”).
Nominowano także współgwiazdę Wrighta Sterlinga K. Brown zdobył nagrodę dla najlepszego aktora drugoplanowego za rolę Clifforda „Cliffa” Ellisona, niedawno rozwiedzionego geja. To pierwszy raz, kiedy czarnoskóry aktor pierwszoplanowy został nominowany obok aktora drugoplanowego z tego samego filmu (wcześniej zdarzało się to aktorowi i aktorce drugoplanowej lub aktorce i aktorce drugoplanowej).
Domingo i nominowana do nagrody dla najlepszej aktorki drugoplanowej Jodie Foster („Niad”) również zapisały się w historii Oscarów: to pierwszy raz, kiedy aktorzy otwarcie LGBTQ zostali nominowani za odgrywanie postaci LGBTQ.
W kategorii aktorka drugoplanowa nominowane były dwie czarnoskóre kobiety: Danielle Brooks za „Kolor fioletu” (jako jedyna nominowana kobieta w filmie) i Devin Joy Randolph za „The Holdovers”. Dołącza do nich America Ferrera w „Barbie” – dziewiąta latynoska aktorka kiedykolwiek nominowana w tej kategorii i pierwsza zwyciężczyni od 2021 roku Ariana DeBose.
Reżyserka i scenarzystka Celine Song przeszła do historii jako pierwsza Azjatka nominowana w kategorii Najlepszy scenariusz oryginalny za film „Past Lives”.
Kobiety również miały dobre wyniki w wielu kategoriach. W kategorii „Scenariusz oryginalny” nie nominowano żadnej kobiety, odkąd Emerald Fennell zdobyła tytuł Obiecującej Młodej Kobiety 2020. W tym roku trzy pisarki wyróżniono za „Anatomię upadku” (Justine Tritt), „Maj grudzień” (Sami Burch) i „Past Lives” (Celine Piosenka). Do adaptowanego scenariusza nominowana jest jedna kobieta, Greta Gerwig z „Barbie” (wraz z Noahem Baumbachem).
Za film „Oryginalna ścieżka dźwiękowa” Laura Karpman otrzymała swoją pierwszą w karierze nominację do Oscara za skomponowanie ścieżki dźwiękowej do filmu „American Fiction”, który był nominowany do nagrody dla najlepszego filmu i był jedną z pięciu kobiet uhonorowanych w tej kategorii w ciągu ostatnich 25 lat.
Nie chodzi tylko o indywidualną grę aktorską, ale o odświeżającą mieszankę tytułów gatunkowych i nieanglojęzycznych. Biorąc pod uwagę 93 kraje reprezentowane w tegorocznych głosowaniach, był to pierwszy rok, w którym więcej niż jeden film, głównie nieanglojęzyczny, był nominowany w kategorii Najlepszy film: Anatomia upadku, Przeszłe życia i Obszar zainteresowań.
Cztery komedie — „American Fiction”, „Barbie”, „The Holdovers” i „Poor Things” – były nominowane do nagrody dla najlepszego filmu, zdobywając najwięcej punktów w tym gatunku w ciągu jednego roku od 2013 r. („American „Hustle” i „ Jej”). „Nebraska” i „Wilk z Wall Street”). Wszystkie cztery filmy były nominowane do Złotego Globu dla najlepszego filmu (komedii lub musicalu).