Brianita Nicholson, która przeprowadzała wywiad z oskarżonym, Ericiem R. Holderem Jr., zeznała, że popchnęła go do iz miejsca strzelaniny i dostarczyła jedno z głównych relacji oskarżenia.
Zeznała, że dzień strzelaniny zaczął się niepozornie. Ona i pan Holder poznali się nieco ponad miesiąc temu, kiedy jeździła na pół etatu dla Lyft i brała go za bilet. Powiedziała, że w następnych tygodniach zbliżyli się i często zawoziła pana Holdera podczas wycieczek do Long Beach lub Los Angeles, na plażę, do Hollywoodzkiej Alei Gwiazd. Powiedziała, że ich związek był swobodny.
W dniu strzelaniny pani Nicholson zeznawała, a para udała się na bliskie spotkanie. Pani Nicholson otrzymała immunitet za swoje zeznania.
Kiedy pani Nicholson wyszła tego dnia na podwórko, żeby pan Holder mógł kupić frytki z chili-serem, powiedziała, że zobaczyła Nipseya Hussella stojącego przed swoim sklepem w stroju maratońskim. Zauważa pana Holdera, że uważa Hustle’a za przystojnego i że chce mieć z nim zdjęcie. Zeznała, że pan Holder nie wskazał, że zna rapera z sąsiedztwa.
Zeznała, że podeszła do Hussella, który był otoczony przez grupę mężczyzn, na selfie. Będzie to ostatnie zdjęcie rapera.
Niektórzy świadkowie zeznali, że Hussle ostrzegł pana Holdera, że krążą pogłoski, że współpracował z organami ścigania lub został oczerniony. Pani Nicholson zeznała, że słyszała, jak pan Holder pyta Hussella, czy się bał, ale Hussle wydawał się go ignorować. Powiedziała, że wróciła do samochodu i pojechała w pobliską uliczkę, żeby pan Holder mógł coś zjeść.
Holder następnie wyciągnął pistolet, a pani Nicholson zeznała, że to ją denerwowało, ale wcześniej powiedziała, że wierzy, iż ma broń do ochrony.
Powiedziała, że pan Holder wysiadł z samochodu i zostawił frytki na masce pobliskiej ciężarówki. Pani Nicholson powiedziała, że wkrótce potem usłyszała strzały.
Kiedy pan Holder wrócił do swojego samochodu, zeznawała i kazała jej prowadzić lub spoliczkować. Zeznała, że w tym momencie nie zdawała sobie sprawy, że mógł być strzelcem. Tej nocy, zeznała, zgodziła się pozwolić panu Holderowi zamieszkać z nią w domu jej matki, a później pomogła mu zameldować się w hotelu, używając jej dowodu tożsamości.
Zeznała, że dopiero dzień po morderstwie jej matka rozpoznała w wiadomościach biały samochód pani Nicholson, Chevy Cruz, i zdała sobie sprawę, że pan Holder mógł być w to zamieszany.
„Miałam nadzieję, że nie ma z tym nic wspólnego” – powiedziała podczas zeznań pani Nicholson do Johna McKinneya, prokuratora w tej sprawie. „Byłem wtedy nerwowym wrakiem”.
W swoim wstępnym oświadczeniu pan McKinney przedstawił panią Nicholson jako rodzaj nieświadomego partnera.
„Kiedy pani Nicholson składa zeznania, zwróć na nią uwagę” – powiedział. „Myślę, że znajdziesz w nim naiwność i prostotę.”
Pan McKinney potwierdził, że pani Nicholson szybko zgodziła się na współpracę z policją. Pozwoliła władzom na dostęp do danych z jej telefonu i udzieliła godzin wywiadów.
Zeznała w sądzie: „Myślałam: 'O mój Boże, to też moja reputacja’”.
Aaron Jansen, obrońca publiczny pana Holdera, zapytał panią Nicholson o pewne drobne niespójności między jej wcześniejszą relacją a tymi, które przedstawiła na podium: kolor ciężarówki, w której pan Holder zostawił frytki i czy Hussell powiedział panu. . (Pani Nicholson odpowiedziała, że zachowanie Hussle’a było „fajne” i powiedziała, że nie kazał panu Holderowi się uspokoić.)
Na stanowisku świadka pani Nicholson przeważnie spokojnie odpowiadała na pytania „tak” lub „nie wiem”. Pan Holder, ubrany w szary garnitur z delikatnym wzorem szyb, przeważnie odwracał jej wzrok lub patrzył na nią z czułością.