Philipa Farone’a/Getty Images/HBO
Emilia Clarke otwiera się na temat swoich obaw związanych z licznymi urazami mózgu i konsekwencjami filmowania jej pracy gra o tron.
Gwiazda dramatu fantasy HBO cierpiała na tętniak w 2011 i 2013 roku i martwiła się, że będzie to miało wpływ na jej pracę w roli Daenerys Targaryen.
„Kiedy doznajesz urazu mózgu, ponieważ zmienia to w tak dramatyczny sposób Twoje poczucie własnej wartości, cała niepewność, jaką odczuwasz w miejscu pracy, z dnia na dzień czterokrotnie wzrasta” – Clark powiedział w wywiadzie dla magazynu. Duży problem. „Największą obawą, jaką wszyscy mieliśmy, było: «O mój Boże, czy zostanę zwolniona? Czy zostanę zwolniona, bo myślą, że nie dam rady dokończyć pracy?».
Clarke obawiała się, że podczas kręcenia serialu stworzonego przez George’a R.R. Martina z powodu stresu i intensywnej pracy dozna kolejnego tętniaka, dodała: „Cóż, jeśli mam umrzeć, równie dobrze mogę umrzeć na żywo”.
the Ostatnie święta Gwiazda zwiększa świadomość na temat urazów mózgu za pośrednictwem swojej organizacji charytatywnej SameYou, która nawiązała współpracę z Big Issue Recruit, aby pomóc innym osobom, które cierpiały na tętniaka.
„Choroba przewlekła, która zmniejsza wiarę w jedną rzecz, którą uważasz za powód do życia, jest bardzo wyniszczająca i bardzo samotna” – stwierdziła Clark. „Jedną z największych rzeczy, jakie poczułem po uszkodzeniu mózgu, była skrajna samotność. Właśnie to staramy się przezwyciężyć”.
Clark powiedziała, że po odniesionych obrażeniach wierzy, że już nigdy nie będzie w stanie grać, mówiąc gazecie, że „prosiła personel medyczny, aby pozwolił jej umrzeć”. Gwiazda zdołała to pokonać i teraz twierdzi, że innym też się to udaje, i dodaje: „Dało mi to super siłę”.