12 października (Reuters) – Administracja Bidena rozważa zamknięcie luki umożliwiającej chińskim firmom dostęp do amerykańskich chipów sztucznej inteligencji za pośrednictwem jednostek zlokalizowanych za granicą, według czterech osób zaznajomionych ze sprawą.
W zeszłym roku Stany Zjednoczone zachwiały stosunkami z Pekinem, ujawniając nowe ograniczenia w dostawach chipów sztucznej inteligencji i narzędzi do ich wytwarzania do Chin, próbując udaremnić ich postęp militarny. W nadchodzących dniach zasady te mają zostać zaostrzone. Osoba zaznajomiona z sytuacją stwierdziła, że środek ten można uwzględnić w nowych ograniczeniach.
W ramach pierwszej rundy ograniczeń administracja Bidena pozostawiła filiom chińskich firm za granicą nieograniczony dostęp do tych samych półprzewodników, co oznacza, że można je było łatwo przemycić do Chin lub uzyskać zdalny dostęp dla użytkowników mających siedzibę w Chinach.
W czerwcu agencja Reuters podała, że te same chipy zakazane na mocy amerykańskich przepisów można kupić od sprzedawców w popularnej dzielnicy elektronicznej Huaqiangbei w mieście Shenzhen w południowych Chinach.
Źródła podają, że Waszyngton bada obecnie sposoby zamknięcia luki prawnej, co nie było wcześniej zapowiadane.
Wysiłki mające na celu zamknięcie luki pokazują, jak administracja Bidena stara się odizolować Chiny od najlepszej technologii sztucznej inteligencji i jak trudno będzie załatać każdą lukę w kontroli eksportu.
„Z pewnością chińskie firmy kupują chipy do użytku w centrach danych za granicą” – powiedział Greg Allen, dyrektor Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych, zauważając, że Singapur jest głównym ośrodkiem przetwarzania w chmurze.
Ministerstwo Handlu odmówiło komentarza w tej sprawie. Przedstawiciel ambasady Chin w Waszyngtonie nie odpowiedział natychmiast na prośbę o komentarz. Chińskie Ministerstwo Handlu oskarżyło już wcześniej Stany Zjednoczone o nadużywanie kontroli eksportu i wezwało je do „zaprzestania nieuzasadnionego tłumienia chińskich firm”.
Chociaż w świetle prawa Stanów Zjednoczonych wysyłanie chipów AI do Chin kontynentalnych byłoby nielegalne, Stanom Zjednoczonym bardzo trudno jest monitorować te transakcje, twierdzą eksperci, zauważając, że pracownicy mający siedzibę w Chinach mogą legalnie uzyskać dostęp do istniejących chipów. W zagranicznych spółkach zależnych zdalnie OK .
„Właściwie nie znamy skali tego problemu” – stwierdziła Hannah Dohmin, analityk badawczy w Centrum Bezpieczeństwa i Wschodzących Technologii (CSET) Uniwersytetu Georgetown.
Jak wynika z raportu opublikowanego w czasopiśmie Journal of International Affairs stowarzyszonym ze Szkołą Spraw Zagranicznych Uniwersytetu George’a Washingtona, Stany Zjednoczone starają się powstrzymać rozwój chińskiej sztucznej inteligencji, która pomaga ich wojsku w opracowywaniu bezzałogowych systemów bojowych.
Zdolności Chin w zakresie sztucznej inteligencji zależą od dostępu do amerykańskich chipów. W raporcie z czerwca 2022 r. firma CSET stwierdziła, że spośród 97 pojedynczych chipów AI zakupionych w ramach chińskich przetargów wojskowych w ciągu 8 miesięcy w 2020 r. prawie wszystkie zostały zaprojektowane przez amerykańskie firmy Nvidia, Xilinx, Intel i Microsemi.
Waszyngton pracuje nad zamknięciem innych luk prawnych, które umożliwiają przedostawanie się chipów sztucznej inteligencji do Chin. W sierpniu zwrócił się do Nvidii i AMD o ograniczenie dostaw chipów AI poza Chiny do innych regionów, w tym niektórych krajów Bliskiego Wschodu.
Źródła podają, że nowe zasady dotyczące chipów AI spodziewane w tym miesiącu prawdopodobnie nałożą te same ograniczenia w szerszym zakresie na wszystkie firmy na rynku.
Nie jest jasne, w jaki sposób rząd USA mógłby załatać lukę, która umożliwia chińskim stronom dostęp do amerykańskich dostawców usług w chmurze, takich jak Amazon Web Services, którzy zapewniają swoim klientom dostęp do tych samych możliwości sztucznej inteligencji. Źródła podają jednak, że administracja Bidena również zmaga się z tym problemem.
„Chińczycy mogą legalnie uzyskać dostęp do tych samych chipów z dowolnego miejsca na świecie” – powiedział Timothy Feist, pracownik waszyngtońskiego think tanku Center for a New American Security. „Nie ma żadnych zasad dotyczących dostępu do nich”.
(Reportaż: Alexandra Alper i Karin Freifeld; przygotowanie: Muhammad do biuletynu arabskiego) Redakcja: Chris Sanders i Anna Driver
Nasze standardy: Zasady zaufania Thomson Reuters.