Co zupa Zelda’s mówi nam o japońskich firmach?

Dla każdego, kto je lunch w Japonii, tematyczne pokusy kuszą z lodówek sklepów wielobranżowych Lawson: markowe Zelda: Łzy królestwa Pyszny łosoś i świeża zupa z małży.

Dla tych, którzy nie mają jeszcze ostatnich 70 dolarów Zelda Gra — przez niektórych uznawana za najlepszą wszechczasów i imponującą sprzedaż 10 milionów kopii w ciągu pierwszych trzech dni — miska zupy o imieniu bohatera za 3,26 $, która (w pewnym sensie) pojawia się w grze, jest tanim punktem wejścia do niektórych cenna magia Nintendo.

Jednak to, co kryje się w jego przepisie, sygnalizuje ważną zmianę w sposobie, w jaki japońskie firmy mogą zacząć myśleć o talencie, jego wartości i możliwości przenoszenia.

Marketing krzyżowy nowej gry z jedzeniem nie jest niczym bezprecedensowym, a zupa Zelda oczywiście bąbelkuje gdzieś u dołu wysiłków Nintendo, aby zarobić na swojej własności intelektualnej poza grami Mario, Link (bohater serii Zelda), Donkey Kong i inni stworzyli ogromny kapitał marki. Ale teraz stanowi część znacznie szerszego projektu. W ciągu ostatnich kilku miesięcy w Universal Studios Hollywood otwarto atrakcję Super Nintendo World, po piętach tej, która została otwarta dwa lata temu w Osace, ponieważ budowa w Singapurze była na trzecim etapie.

w kwietniu, Film Super Mario Bros Premiera w Stanach Zjednoczonych. Od tego czasu w światowych kasach zarobił ponad 1,2 miliarda dolarów, przyćmiewając wyniki każdego innego kina w tym roku. Nintendo od wielu lat mówi, że chce, aby jego IP działało ciężej i jest bardzo jasne, że w przyszłości będzie tego dużo.

Zapytany o to w niedawnym wywiadzie, Shigeru Miyamoto, 70-letni geniusz stojący za najbardziej czczonymi idolami w Panteonie Nintendo, powiedział: „Nintendo jest jak agent talentów. Mamy wielu artystów w zanadrzu… mamy różne opcje. [for using them]. „

Miyamoto nie jest obcy w środku wywiadu Bon Mott – Zobacz „Opóźniona gra jest w końcu dobra, pośpieszna gra jest zawsze zła”. Ale wydawało się to ukłonem w stronę czegoś bardziej fundamentalnego z psychologicznego punktu widzenia: uznania, że ​​Nintendo należy do sfery showbiznesu i grania według zasad showbiznesu. Firma, która kiedyś myślała przede wszystkim o wartości swojej własności intelektualnej pod kątem tego, w jaki produkt mogłaby się przekształcić, teraz ocenia tę samą niezależną wartość własności intelektualnej (i odpowiedzialność za jej maksymalizację) w kontekście ogromnego i wielopłaszczyznowego globalnego przemysłu rozrywkowego.

READ  Honkai: zwiastun premiery „Podróż międzygwiezdna” Star Rail

Ta zmiana perspektywy nie jest unikalna dla Nintendo. Mniej abstrakcyjna wersja występuje gdzie indziej w japońskich firmach iz ludźmi, a nie z pikselami. Historycznie zimny rynek pracy w Japonii został odmrożony przez brak kapitału ludzkiego, zmniejszone oczekiwania co do pracy na całe życie i aktywnie rosnącą (dla niektórych) atrakcyjność zawodu, który rozwija się w wielu firmach.

W niedawnym artykule, powołując się na dane ze źródeł rządowych i akademickich, ekonomista Jesper Cole opisuje „bezprecedensowe wskaźniki rezygnacji” elitarnych japońskich biurokratów, którzy kiedyś spodziewali się, że całe swoje kariery zawodowe będą pracować dla rządu. Liczba freelancerów w wieku 20 lat wzrosła ponad trzykrotnie od sezonu 2014/15, podczas gdy liczba freelancerów w wieku 30 lat wzrosła ponad dwukrotnie w tym samym okresie.

To są początki, ale ludzie poruszają się bardziej elastycznie między firmami w połowie swojej kariery. A wraz z nasileniem się rywalizacji o jej zabezpieczenie, do talentu, doświadczenia i możliwości przenoszenia obu tych elementów dodawana jest bardziej przejrzysta, wymierna wartość.

Ten proces i uświadomienie sobie, że zdolność firmy do prowadzenia działalności gospodarczej musi być osadzona w kontekście dużego zagranicznego rynku pracy, wymaga ogromnego skoku umysłowego dla wielu japońskich firm. Wielu jest przyzwyczajonych do myśli, że zaspokoją prawie wszystkie swoje potrzeby, masowo zatrudniając absolwentów szkół wyższych i zatrzymując ich dzięki połączeniu przyzwyczajenia i lojalności.

Ale to wydaje się dobiegać końca. Najwyższa kadra kierownicza Nomury niedawno ujawniła Financial Times w zeszłym roku, że po raz pierwszy w historii firmy zatrudniła w Japonii więcej pracowników w średnim wieku niż absolwentów szkół wyższych. Powiedzieli, że inne domy maklerskie, po ich zapytaniu, szybko zbliżały się do tego samego punktu zwrotnego. W niektórych sektorach, takich jak IT, crossover już dawno minął. Jeśli, co wydaje się coraz bardziej prawdopodobne, ten wzorzec stanie się powszechny wśród japońskich firm, zmiana mentalna – od otrzymywania hurtowej dostawy rudy do zakupu gotowego towaru na rynku – będzie historyczna. W rzeczywistości każdy zostanie agentem talentów.

READ  Street Fighter 6 to świetna zabawa dla zwykłych i oddanych graczy

leo.lewis@ft.com

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *