Wszechświat to brutalne miejsce, więc życie gwiazdy może zostać tutaj przerwane. Dzieje się tak, gdy gwiazda znajduje się w „złym” sąsiedztwie, szczególnie w pobliżu masywnej gromady Czarna dziura.
Te czarne dziury, które mają masę miliony, a nawet miliardy razy większą niż nasze Słońce, zwykle znajdują się w centrach cichych galaktyk. Gdy gwiazda oddala się od czarnej dziury, doświadcza przyciągania grawitacyjnego w górę od supermasywnej czarnej dziury, które ostatecznie pokonuje siły utrzymujące gwiazdę w stanie nienaruszonym. Powoduje to rozerwanie lub zniszczenie gwiazdy, zdarzenie znane jako rozerwanie pływowe (TDE).
„Po pęknięciu gwiazdy jej gaz tworzy dysk akrecyjny wokół czarnej dziury. Jasne rozbłyski z dysku można obserwować na prawie wszystkich długościach fal, szczególnie za pomocą teleskopów i satelitów wykrywających promieniowanie rentgenowskie” – mówi doktor habilitowany Yannis Lioudakis z Uniwersytetu w Turku i Fińskiego Centrum Astronomii. ESO (vinca).
Do niedawna tylko kilku badaczy wiedziało o TDE, ponieważ nie było wielu eksperymentów zdolnych do jego wykrycia. Jednak w ostatnich latach naukowcy opracowali narzędzia do monitorowania większej liczby TDE. Co ciekawe, ale być może nie zaskakujące, obserwacje te doprowadziły do nowych tajemnic, które obecnie badają naukowcy.
„Obserwacje z wielkoskalowych eksperymentów z teleskopami optycznymi ujawniły, że duża liczba TDE nie wytwarza promieniowania rentgenowskiego, mimo że rozbłyski światła widzialnego można wyraźnie wykryć. Odkrycie to przeczy naszemu podstawowemu zrozumieniu ewolucji materii gwiezdnej zaburzonej w TDE” – zauważa Liodakis.
Badanie opublikowane w czasopiśmie Nauki Międzynarodowy zespół astronomów kierowany przez Fińskie Centrum Astronomii wraz z ESO sugeruje, że spolaryzowane światło pochodzące z TDE może być kluczem do rozwiązania tej zagadki.
Zamiast tworzyć jasny rentgenowski dysk akrecyjny wokół czarnej dziury, rozbłysk obserwowany w świetle optycznym i ultrafiolecie wykrytym w wielu TDE może pochodzić z wstrząsów pływowych. Wstrząsy te powstają daleko od czarnej dziury, gdy gaz ze zniszczonej gwiazdy uderza w siebie w drodze powrotnej po okrążeniu czarnej dziury. Jasny rentgenowski dysk akrecyjny uformowałby się później w tych wydarzeniach.
„Polaryzacja światła może dostarczyć unikalnych informacji o podstawowych procesach zachodzących w układach astrofizycznych. Spolaryzowane światło, które zmierzyliśmy z TDE, można wytłumaczyć jedynie tymi wstrząsami pływowymi” – mówi Lioudakis, główny autor badań.
Światło spolaryzowane pomogło naukowcom zrozumieć destrukcję gwiazd
Pod koniec 2020 roku zespół otrzymał publiczne ostrzeżenie z satelity Gaia o przejściowym zdarzeniu jądrowym w pobliskiej galaktyce, zidentyfikowanym jako AT 2020mot. Następnie naukowcy obserwowali AT 2020mot w szerokim zakresie długości fal, w tym obserwacje polaryzacji optycznej i spektroskopii przeprowadzone na Skandynawskim Teleskopie Optycznym (NOT), należącym do Uniwersytetu w Turku. Obserwacje wykonane w NOT były szczególnie pomocne w umożliwieniu tego odkrycia. Ponadto obserwacje polaryzacji wykonano w ramach kursu astronomii obserwacyjnej dla uczniów szkół średnich.
„Skandynawski Teleskop Optyczny i polarymetr, których używamy w badaniach, odegrały kluczową rolę w naszych wysiłkach na rzecz zrozumienia supermasywnych czarnych dziur i ich otoczenia” – mówi doktorantka Jenny Jormaninen z FINCA i Uniwersytetu w Turku, która prowadziła obserwacje i analizy polaryzacji za pomocą NOT.
Naukowcy odkryli, że światło optyczne pochodzące z AT 2020mot było silnie spolaryzowane i zmieniało się w czasie. Pomimo wielu prób ani radio, ani rentgenowskie teleskopy nie były w stanie wykryć promieniowania z tego zdarzenia przed, w trakcie, a nawet miesiące po szczycie erupcji.
„Kiedy zobaczyliśmy, jak spolaryzowany jest AT2020mot, od razu pomyśleliśmy o dżecie wystrzelonym z czarnej dziury, co często obserwujemy wokół supermasywnych czarnych dziur, które gromadzą otaczający gaz. Jednak żadnego dżetu nie znaleziono” – mówi Elena Lindfors, pracownik naukowy z University of Turku and Fenca.
Zespół astronomów zdał sobie sprawę, że dane ściśle pasują do scenariusza, w którym strumień gazu międzygwiezdnego zderza się ze sobą i tworzy wybrzuszenia w pobliżu środka i przodu swojej orbity wokół czarnej dziury. Wstrząsy następnie wzmacniają pole magnetyczne i układają je w gwiezdny strumień, który w naturalny sposób doprowadzi do wysoce spolaryzowanego światła. Poziom polaryzacji optycznej był zbyt wysoki, aby można go było wytłumaczyć większością modeli, a fakt, że zmieniał się w czasie, jeszcze bardziej go utrudniał.
„Wszystkie modele, którym się przyglądaliśmy, nie mogły wyjaśnić obserwacji, z wyjątkiem modelu szoku pływowego” – zauważa Kari Kollionen, który był astronomem w FINCA w czasie obserwacji, a obecnie pracuje na Norweskim Uniwersytecie Nauki i Technologii (NTNU).
Naukowcy będą nadal monitorować spolaryzowane światło pochodzące z TDE i być może wkrótce dowiedzą się więcej o tym, co dzieje się po zderzeniu gwiazdy.
Odniesienie: „Polaryzacja optyczna spowodowana kolizją strumienia gwiezdnego w przypadku zakłóceń pływowych” autorstwa I.A. Leodakis, KII Koljonen, D. Blinov, E. Lindfors, KD Alexander, T. Hovatta, M. Berton, A. Hajela, J. Jormanainen, K. Kouroumpatzakis, N. Mandarakas i K.
DOI: 10.1126/science.abj9570