Masywna asteroida wielkości londyńskiego Big Bena minie jutro Ziemię z oszałamiającą prędkością do 29 000 mil na godzinę, według NASA.
- NASA ujawniła, że ogromna asteroida zbliży się do Ziemi w odległości 3,4 miliona mil
- Agencja kosmiczna klasyfikuje ją jako „blisko Ziemi” i twierdzi, że jest „niezwykle niebezpieczna”.
Pomysł asteroidy wielkości Big Bena w Londynie może wydawać się poza fabułą najnowszego filmu science fiction.
Ale stanie się rzeczywistością jutro, kiedy kosmiczna skała spadnie 3,4 miliona mil od Ziemi.
Chociaż może się to wydawać odległe, NASA klasyfikuje to jako podejście „bliskie Ziemi”, a nawet mówi, że ta asteroida jest „potencjalnie niebezpieczna”.
Asteroida została nazwana „2023 JD2” i szacuje się, że ma średnicę 360 stóp (110 metrów).
Aby spojrzeć na to z perspektywy, jest większy niż Big Ben w Londynie i Statua Wolności w Nowym Jorku, które mierzą odpowiednio 315 stóp (96 metrów) i 305 stóp (93 metry).
Asteroida została nazwana „2023 JD2” i szacuje się, że ma średnicę 360 stóp (110 metrów). Aby spojrzeć na to z perspektywy, jest większy niż Big Ben w Londynie i Statua Wolności w Nowym Jorku, które mierzą odpowiednio 315 stóp (96 metrów) i 305 stóp (93 metry).
Asteroida zbliży się do najbliższego punktu Ziemi jutro o 19:52 GMT.
W tym momencie będzie oddalony od nas o około 0,03 metra (3,4 miliona mil) i będzie poruszał się z oszałamiającą prędkością 29 000 mil na godzinę, według NASA.
NASA wyjaśniła, że „obiekty bliskie Ziemi to asteroidy i komety, których orbity zbliżają je do Słońca w odległości 120 milionów mil (195 milionów kilometrów), co oznacza, że mogą krążyć w pobliżu orbity Ziemi”.
Większość NEO to asteroidy o rozmiarach od około 10 stóp (kilku metrów) do prawie 25 mil (40 kilometrów).
Chociaż prawdopodobieństwo uderzenia tej asteroidy w Ziemię jest bardzo niskie, NASA nie wykluczyła ryzyka uderzenia asteroidy w Ziemię w najbliższej przyszłości.
NASA co tydzień odkrywa około 30 nowych obiektów bliskich Ziemi (NEO), a na początku 2019 roku odkryła łącznie ponad 19 000 obiektów.
Agencja kosmiczna ostrzegła jednak, że katalog NEO nie jest kompletny, co oznacza, że „w każdej chwili może dojść do nieoczekiwanego zderzenia”.
NASA wyjaśniła: „Eksperci szacują, że uderzenie obiektu wielkości tego, który eksplodował nad Czelabińskiem w Rosji w 2013 roku – tak dużego jak 55 stóp (17 metrów) – zdarza się raz lub dwa razy na stulecie.
Chociaż prawdopodobieństwo uderzenia tej asteroidy w Ziemię jest bardzo niskie, NASA nie wykluczyła ryzyka uderzenia asteroidy w Ziemię w najbliższej przyszłości (zdjęcie stockowe)
Oczekuje się, że zderzenia większych ciał będą rzadsze (w skali od stuleci do tysiącleci).
„Jednakże, ponieważ katalog NEO jest obecnie niekompletny, nieoczekiwane zderzenie – takie jak zdarzenie w Czelabińsku – może wystąpić w dowolnym momencie”.
Aby pomóc przygotować się na takie uderzenie, NASA niedawno rozpoczęła swoją pierwszą w historii misję „obrony planetarnej”, aby odbić asteroidę 6,8 miliona mil od Ziemi.
Mały statek kosmiczny z powodzeniem odbił kosmiczną skałę, zderzając się z nią w ramach misji Double Asteroid Redirection Test (DART).
Celem statku był księżyc o nazwie Dimorphos krążący wokół swojej macierzystej asteroidy, Didymos.
26 września DART poszybował z prędkością 15 000 mil na godzinę (24 000 km / h) w kierunku Dimorphos, aby wypchnąć go z orbity.
A 1 marca 2023 roku NASA potwierdziła, że misja zakończyła się ogromnym sukcesem.
Według Christiny Thomas i jej współpracowników z Uniwersytetu Północnej Arizony, satelita wielkości lodówki z powodzeniem ogolił 33 minuty z orbity asteroidy o szerokości 520 stóp – prawie pięć razy więcej niż oczekiwano.
„Aby posłużyć jako dowód słuszności koncepcji technologii kolizji kinetycznych w obronie planetarnej, DART musiał wykazać, że asteroida może być celem podczas zderzenia z dużą prędkością oraz że orbita celu może zostać zmieniona” – podsumowali.
DART udało się zrobić jedno i drugie.