SALT LAKE CITY — W poniedziałek wieczorem mężczyzna zmarł po wyważeniu drzwi bezpieczeństwa na lotnisku i wczołganiu się do silnika samolotu na międzynarodowym lotnisku w Salt Lake City.
Później zidentyfikowano mężczyznę jako 30-letniego Kylera Effingera, mieszkańca Park City.
Policja ujawniła, że Effinger był pasażerem posiadającym kartę pokładową do Denver w Kolorado. Stwierdzili, że o godzinie 21:52 kierownik sklepu na lotnisku zgłosił zakłócenie z udziałem pasażera po bezpiecznej stronie terminalu. Kierownictwo lotniska powiedziało później funkcjonariuszom, że przez drzwi wyjścia awaryjnego przeszedł mężczyzna.
Policja w Salt Lake City podała, że nadal badane są przyczyny zakłóceń, które doprowadziły do wypadku.
Poniżej możesz obejrzeć pełną odprawę policyjną na temat zdarzenia na lotnisku:
Odprawa dotycząca naruszeń lotniska
Kiedy funkcjonariusze i personel lotniska rozpoczęli poszukiwania mężczyzny, odkryli, że przybył on na teren rampy lotniska od strony wyjścia awaryjnego. Lotnisko wyjaśniło, że Evinger pobiegł na południowy kraniec zachodniego pasa startowego lotniska i wczołgał się do silnika samolotu.
Z kalendarium opublikowanego przez Departament Policji Salt Lake City wynika, że w ciągu kilku minut funkcjonariuszom przesłano opis ubioru Evingera oraz aktualne informacje o jego lokalizacji.
Niedługo potem pilot zgłosił, że widział Evingera, a funkcjonariusze znaleźli ubrania i buty na pasie startowym lotniska.
Około 20 minut później, o 22:08, funkcjonariusze znaleźli nieprzytomnego Evingera w „silniku zamontowanym na skrzydle zajętego samolotu pasażerskiego na platformie odladzającej” – podała policja.
„Silniki samolotu pracowały” – podała policja w zaktualizowanym oświadczeniu. „Konkretna faza pracy silnika jest nadal badana”.
Kiedy funkcjonariusze dowiedzieli się, że Evinger znajduje się pod samolotem, poprosili kontrolerów ruchu lotniczego Federalnej Administracji Lotniczej o powiadomienie pilota o konieczności wyłączenia silników – podała SLCPD.
Funkcjonariusze pracowali nad usunięciem Effingera z okolicy i podjęli działania ratujące życie, w tym resuscytację krążeniowo-oddechową i podanie naloksonu, ale zmarł on na miejscu.
Chociaż incydent nie miał wpływu na ogólną działalność lotniska, policja podała, że współpracowała z lotniskiem przy wyładunku pasażerów i zabezpieczeniu terenu.
Dochodzenie prowadzą obecnie urzędnicy lokalni i federalni, w tym Departament Policji Salt Lake City, Federalna Administracja Lotnicza, Krajowa Rada Bezpieczeństwa Transportu i Administracja Bezpieczeństwa Transportu.
Uszkodzony samolot Delta leciał do San Francisco. Na pokładzie było dwóch pilotów, trzy stewardesy i 95 klientów.
Delta podała, że po incydencie lot został odwołany, a pasażerom zmieniono rezerwację na inne loty.
„Ponieważ nie ma nic ważniejszego niż bezpieczeństwo naszych klientów i ludzi, Delta w pełni współpracuje we wszystkich dochodzeniach dotyczących lotnictwa i organów ścigania” – czytamy w oświadczeniu.