KIJÓW, Ukraina — Ukraina ubiega się o „przyspieszone przystąpienie” do NATO, powiedział w piątek prezydent Wołodymyr Zełenski, co jest widoczną odpowiedzią na ruch Rosji o nielegalną aneksję czterech częściowo okupowanych terytoriów kraju.
Komentarze były bardziej symboliczne niż praktyczne: szybkie przyjęcie Ukrainy do sojuszu wymagało od członków natychmiastowego wysłania wojsk do walki z Rosją w ramach zobowiązań w zakresie zbiorowego bezpieczeństwa.
Ukraina od dawna zabiegała o członkostwo w NATO, ale Zełenski przyznał w marcu, że Ukraina go nie zaakceptuje, mimo otrzymania pomocy w zakresie bezpieczeństwa od krajów zachodniego sojuszu wojskowego.
„W rzeczywistości poszliśmy już do NATO” – powiedział Zełenski w oświadczeniu w Telegramie. „W rzeczywistości wykazaliśmy już zgodność ze standardami Sojuszu. Są realne dla Ukrainy – realne na polu bitwy i we wszystkich aspektach naszych interakcji. Ufamy sobie, pomagamy sobie nawzajem, chronimy się nawzajem.
W praktyce szanse Ukrainy na wejście do NATO zmalały w trakcie rosyjskiej inwazji. Państwa członkowskie, w tym Stany Zjednoczone, wyznaczyły jasne linie: uzbrajają Ukrainę, ale nie mają własnych wojsk na ziemi w obawie przed wybuchem wojny światowej.
Na godzinę przed oświadczeniem Zełenskiego prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił, że Moskwa nielegalnie zaanektowała regiony Doniecka, Ługańska, Zaporoże i Chersoń częściowo okupowane przez siły rosyjskie. W czasie przemówienia Putina Zełenski spotykał się ze swoją Radą Bezpieczeństwa Narodowego. „Dopóki Putin jest prezydentem, nie będzie rozmów z Rosją” – powiedział w telegramie Andrij Jermak, szef sztabu Zełenskiego. „Idziemy do przodu. Aby wygrać.”