Prezydent Joe Biden starał się wykorzystać 110 minut piątkowej rozmowy wideo zginać chiński odpowiednik iz Rosji w wojnie z Ukrainą, moment przełomowy, który może zadecydować o przebiegu krwawego konfliktu.
Prezydent Xi Jinping powiedział Bidenowi, że według państwowych mediów zarówno Stany Zjednoczone, jak i Chiny są odpowiedzialne za zapewnienie pokoju, dając do zrozumienia, że nie jest zainteresowany eskalacją konfliktu. Następnie Biały Dom powiedział, że jego obawy dotyczące możliwej ingerencji Pekinu nie opadły.
„Mamy to zaniepokojenie” – powiedziała sekretarz prasowy Białego Domu Jen Psaki. Prezydent wyszczególnił, jakie byłyby reperkusje, gdyby Chiny udzieliły materialnego wsparcia Rosji, która przeprowadzała brutalne ataki na ukraińskie miasta i ludność cywilną. To jest coś, co będziemy oglądać i świat będzie obserwował.
Wyżsi urzędnicy administracji opisali rozmowę jako „bezpośrednią”, „istotną” i „szczegółową”, ale nie podali wielu szczegółów dotyczących długiej rozmowy. Urzędnik powiedział, że większość dyskusji przywódców koncentrowała się na wojnie na Ukrainie i skutkach, jakie kryzys może mieć dla stosunków amerykańsko-chińskich i „ładu międzynarodowego”. Ale administracja odmówiła publicznego powiedzenia, jakie są te konsekwencje.
Cel Bidena Bezpośrednia rozmowa z Shi Miało to na celu częściowe ustalenie, gdzie dokładnie stoi chiński prezydent, a potem nie było jasne, czy uzyskał większą jasność. Biały Dom powiedział, że nie zwrócił się do Xi z żadnymi konkretnymi prośbami, woląc zamiast tego przedstawić szerszy obraz sytuacji międzynarodowej.
Psaki powiedział: „Chiny muszą same podjąć decyzję o tym, gdzie chcą się znaleźć i jak chcą patrzeć na podręczniki historii i widzieć ich działania”. „To decyzja, którą podejmie prezydent Xi”.
Czytaj więcej: