Jedno z najważniejszych pytań dla JPMorgan, największego i najbardziej prestiżowego banku w kraju, dotyczy planowania sukcesji: kiedy jego wieloletni dyrektor generalny, król całej bankowości Jamie Dimon, ustąpi ze stanowiska.
W zeszłym tygodniu przedstawił pewne dowody. „To już nie pięć lat” – powiedział bez wchodzenia w szczegóły podczas dnia inwestorskiego JPMorgan.
Dziękuję za to, Jimmy. Na szczęście „Washington Post” jest tutaj, aby dowiedzieć się, co dzieje się w pozwie wykonawczym JPM, i możemy z dużą dozą pewności zgłosić, że Dimon sygnalizuje, że opuści swoje stanowisko za dwa, a może trzy lata po tym, jak kończy dwa. 70 lat.
Co zrobi dalej, nikt się nie domyśla.
Nawet sama informacja o odejściu Dimona z JP Morgan wywołała reakcję rynków. Akcje spadły o około 4% i do chwili oddania niniejszego artykułu do druku nie nastąpiły jeszcze pełne odbicie. Jednym z powodów jest pozycja Dimona w bankowości, którą zdobył dzięki wskaźnikowi sukcesu. Pomimo kilku przebłysków na radarze organów regulacyjnych – London Whale, ciągłych kontaktów biznesowych JP Morgana z takimi łajdakami jak Bernie Madoff i Jeffrey Epstein – Dimon jest jednym z odnoszących największe sukcesy dyrektorów inwestycyjnych naszego pokolenia. W odróżnieniu od innych dużych banków, w tym przypadku, przynajmniej nie ostatnio, nie doszło do większych skandalów, a ceny akcji w ciągu ostatnich pięciu lat wzrosły o 89%.
„Pracuje codziennie, siedem dni w tygodniu. Bierze udział we wszystkich kluczowych spotkaniach, zarządza ryzykiem i sprzedaje” – powiedział dyrektor JPMorgan, wyjaśniając etykę pracy Dimona. „Nie ma żadnego hobby i kocha swoją pracę. Nie wyobrażam sobie, co będzie robił po przejściu na emeryturę”.
Ani dyrektor generalny nie jest w stanie sobie wyobrazić, kto mógłby zastąpić jego buty, ani większość inwestorów giełdowych. Widzą to, co widzi większość ludzi w banku: potężnego dyrektora generalnego, który zbudował wzmocniony bilans i model biznesowy, pozostawiając klucze do królestwa Zespołowi B.
Cóż, może to być nieco trudne, biorąc pod uwagę, że wszyscy czołowi gracze z sukcesem prowadzili główne linie biznesowe, nawet jeśli taki jest obecnie nastrój publiczności oglądającej Dimon na Wall Street. Dimon zapoczątkował wyścig trójstronny pomiędzy szefem bankowości konsumenckiej Marianem Lake, współprezesem banku inwestycyjnego i komercyjnego JPM Jennifer Bepczak oraz Troyem Rohrbaughiem, drugim współdyrektorem naczelnym banku komercyjnego i inwestycyjnego. Nie są to nazwiska powszechnie znane na Wall Street, ale na razie Dimon gra ręką, którą ma. Powiedziano mi, że Edge przeszła do LLC, ponieważ pełniła także funkcję dyrektora finansowego w JPMorgan i uważa się, że najlepiej radzi sobie z zarządzaniem ryzykiem.
Zataczając się latami
Dlaczego robi to teraz? Damon, o ile ktokolwiek pamięta, nadal ustalał datę przejścia na emeryturę na pięć lat; Tak, z jakiegoś powodu do emerytury zawsze brakowało pięciu lat, aż do zeszłego tygodnia.
Moje źródła podają kilka powodów wahań nastroju Damona. Po pierwsze, mamy przykład Jamesa Gormana, obecnie emerytowanego dyrektora generalnego Morgan Stanley. Gorman miał równie imponującą karierę jako dyrektor generalny i pozostawił firmę w doskonałej kondycji po zorganizowaniu starannie zaplanowanego wyścigu konnego pomiędzy dwoma najwyższymi menedżerami. Gorman opuścił gabinet dyrektora generalnego w styczniu, a w czwartek Gorman powiedział, że ustąpi ze stanowiska prezesa pod koniec roku.
Mówi się, że Damon był zdumiony procesem sukcesji. Dwaj starannie wybrani kandydaci, Ted Beck, szef jego działu ryzyka instytucjonalnego, i Andy Saperstein, szef firmy maklerskiej, otrzymali surowe polecenie, aby po prostu wykonywać swoją pracę i nie wywierać presji na zarząd ani na zarząd. Niech wyniki mówią same za siebie.
Obaj właśnie to zrobili i Beck został zwycięzcą. Saperstein, ceniony członek wewnętrznego kręgu Gormana, pozostaje w firmie ze względu na płynny charakter operacji. Nie było normalnego rodzaju rozlewu krwi, który zmniejszyłby się po zmianie skrzydła wykonawczego. Akcje Morgan Stanley wzrosły w ciągu ostatniego roku o około 20%, w dużej mierze dotrzymując kroku ogromnemu wzrostowi indeksu Standard & Poor’s.
Poza tym Dimon wie, że dobrze sobie radzi i widział, jak spora część dyrektorów generalnych przetrwała długo po osiągnięciu szczytu. Pamiętacie, jak tego dnia Dimon został wyrzucony przez okno z Citigroup podczas sprzeczki o zarządzanie z Sandy Weill. Spędził kilka lat na pustyni, aż w końcu wylądował w regionalnym banku Banc One. W 2004 roku połączył ją z JPM po jej połączeniu z Chemical Bank, który połączył się ze starą Chase Manhattan Corporation.
Dimon został dyrektorem generalnym i stanął na czele imperium bankowości inwestycyjnej z Wall Street, które przewyższyło Citigroup pod względem wielkości i prestiżu. Willa oczywiście już dawno nie ma. Citigroup wkrótce miała się zmierzyć z haniebnymi skandalami regulacyjnymi, lekkomyślnym podejmowaniem ryzyka i licznymi akcjami ratunkowymi podczas kryzysu finansowego w 2008 r., podczas gdy Dimon zdobył swój status króla, skutecznie przeprowadzając JP Morgan przez chaos.
Co zatem robi dalej Damon? To zależy od tego, z kim rozmawiasz. Niektórzy ludzie w JPM mówią, że według nich będzie on wykładał na poziomie uniwersyteckim. Znajomi, którzy wspominają jego dni w Citigroup, mówią mi, że nie stracił nadziei na kandydowanie na urząd krajowy. Pamiętacie, jak powiedział, że może być lepszym prezydentem niż Donald Trump, ponieważ jest „mądrzejszy” i „twardy” jak Trump? Damon później przeprasza, ale nikt nie wątpi, że tak naprawdę się czuje.
Najbardziej prawdopodobny scenariusz dla moich pieniędzy, zaproponowany przez dyrektora JPM, jest taki, że Dimon nie zajdzie zbyt daleko. W ciągu najbliższych dwóch lat w środkowym Manhattanie ma zostać otwarta nowa siedziba JP Morgan, która chce wykonywać tę pionierską pracę. Dlatego odchodzi na emeryturę ze stanowiska dyrektora generalnego i pozostaje w JPM jako prezes zarządu, dzięki czemu Lake & Co. Wykonując przez jakiś czas ciężkie zadania, wyznacza strategiczny kierunek i robi to, co naprawdę kocha: codziennie pojawiać się w pracy.