Wersal, Francja – Mówi się, że Francuzi głosują sercem w pierwszej turze, a głową w drugiej.
Wydaje się jednak, że wyborcy w różnych miastach pod Paryżem używają obu podczas oddawania głosów w niedzielę, co jest kolejnym dowodem na to, że dwukierunkowy system głosowania we Francji zachęca do niezwykle strategicznego myślenia.
W ankiecie wzięło udział 12 kandydatów. Ale biorąc pod uwagę sondaże wskazujące, że druga runda prawdopodobnie będzie rewanżem między prezydentem Emmanuelem Macronem i skrajnie prawicową przywódczynią Marine Le Pen, wyborcy już rozważali impas zaplanowany na 24 kwietnia.
W Wersalu, konserwatywne rzymsko-katolickie centrum wyborcze, kandydat centroprawicowy, Valerie PecresTo był lokalny faworyt. Ale w większości sondaży było to jednocyfrowe.
Po głosowaniu w ratuszu para mająca tylko imiona — 50-letni Karl i 51-letnia Sophie — powiedziała, że głosowała na Eric Zemmourskrajnie prawicowy analityk telewizyjny, który prowadził kampanię antyimigrancką i antymuzułmańską.
„Jestem za selektywną imigracją, a nie za obecną sytuacją, w której mamy imigrantów, którzy chcą skorzystać z francuskiego systemu” – powiedział Karl, który pracuje w branży nieruchomości. Dodał, że zagłosował na Macrona w 2017 roku, ale był rozczarowany polityką imigracyjną prezydenta i brakiem reformy systemu emerytalnego.
Tym razem on i Sophie, radca prawny, powiedzieli, że będą wspierać panią Le Pen w drugiej turze, ponieważ wierzyli, że zyskała wiarygodność.
Dla Grégoire Pique, 30-letniego inżyniera zainteresowanego ochroną środowiska, wybrał Yannicka Jadota, zielony filtr. Ale z panem Gadotem opóźnionym w sondażach, pan Pique poparł starego przywódcę lewicy, Jean-Luc Melenchonzajął trzecie miejsce w większości sondaży.
W drugiej turze, powiedział Pique, zamierza niechętnie głosować na Macrona, aby zablokować panią Le Pen.
„Nie podoba mi się ta zasada”, powiedział, „ale będę”.
Podobne obliczenia wykonano około 10 mil od Wersalu, w Trappes, robotniczym mieście z dużą populacją muzułmańską.
Georgette Savonni, lat 64, emerytowana pracownica transportu, powiedziała, że głosowała z głębi serca na panią Pécresse, chociaż wiedział, że ma niewielkie szanse na awans do drugiej tury. Za dwa dni powiedział, że zamierza niechętnie głosować na Macrona, a także powstrzymać panią Le Pen.
„Zgadzam się z większością programów gospodarczych Macrona i uważam, że bardzo dobrze poradził sobie z pandemią” – powiedział Savonni. „Ale czuję, że nie ma szacunku dla ludzi i jest arogancki”.
Bilal Ayed, 22-letni student uniwersytetu, chciał wesprzeć lewicowego drugorzędnego kandydata, ale poparł Melenchona, głównego kandydata lewicy. Powiedział, że w drugiej turze, chociaż uważał, że Le Pen jako prezydent będzie dla Francji straszniejszy niż Macron, nie był w stanie wybaczyć prezydentowi tego, co powiedział, że jest represjonowaniem swobód osobistych, takich jak brutalne represje. w sprawie antyrządowego ruchu żółtych kamizelek.
„Nie głosuję w drugiej turze” – powiedział. „Zostaję w domu.”