Wersja Chili na przekąskę Big Mac pokonuje McDonald’s w jego własnej grze


Nowy Jork
CNN

Amerykanie nie kupują już swojego ulubionego Big Maca w McDonaldzie, zamiast tego chodzą do Chili’s.

Brinker International, spółka-matka sieci restauracji Chili’s, odnotowała, że ​​w ostatnim kwartale sprzedaż w tym samym sklepie wzrosła o około 15%, a ruch w sklepie wzrósł o około 6% w ostatnim kwartale, dzięki promocji nowego burgera, teraz przeznaczonego głównie do fast foodów.

Wysokie ceny fast foodów dały restauracjom typu fast food, takim jak Chili’s i Applebee’s, możliwość konkurowania z konkurentami z branży fast food za pomocą własnej oferty. Z rozmów w mediach społecznościowych śledzonych przez Chili’s wynika, że ​​klienci są „sfrustrowani cenami fast foodów” – powiedział w kwietniu dyrektor generalny Brinker, Kevin Hochman, podczas rozmowy telefonicznej dotyczącej wyników finansowych, co skłoniło ich do wyświetlania reklam „wykorzystujących fast foody jako narzędzie do wypychania klientów”.

Premiera Chili Nowa, odważna kampania reklamowa W kwietniu w cenie posiłku za 10,99 dolarów znalazł się nowy konkurent Big Maca o nazwie Big Smasher, który opisał jako mający „dwa razy więcej mięsa od Big Maca i smaki, które rozpoznają fani fast foodów”.

Jednak kanapka Big Smasher nie składa się z dwóch kawałków, jak Big Mac pomiędzy trzema kromkami chleba, ale raczej z większego, półfuntowego kawałka mięsa z podobnymi dodatkami, takimi jak posiekana cebula, sałata, pikle, ser i sos Tysiąca Wysp .

„Chili’s znacznie przewyższyło branżę pod względem sprzedaży i ruchu w tym kwartale” – stwierdził Hochman w środowej publikacji wyników, co było słabo zawoalowaną kpiną pod adresem McDonald’s, Burger King i Wendy’s, z których wszystkie odnotowały ogólnie ponure kwartały.

Hochman powiedział podczas rozmowy telefonicznej z analitykami, że transakcja „skutecznie zwiększyła ruch i wykorzystała kulturalną dyskusję na temat cen fast foodów” oraz że promocja będzie kontynuowana przez resztę roku.

READ  Super Micro dołączył do S&P 500 po 20-krotnym wzroście akcji w ciągu dwóch lat

Applebee’s również zwiększył w tym kwartale liczbę transakcji skoncentrowanych na wartości, chociaż nie odniósł takiego sukcesu jak Chili’s.

„Naszego burgera można dostać za 9,99 dolara” – powiedział CNN John Peyton, dyrektor generalny Dine Brands, spółki-matki sieci restauracji Applebee’s. Mając to na uwadze, „Po co brać burgera za 10 dolarów… który można zjeść w torbie przed samochodem?”

To nakładanie się „zapewnia nowe możliwości” – mówi Peyton. Teraz koszt lunchu w McDonald’s jest porównywalny z kosztem lunchu w Applebee’s, gdzie można usiąść przy stole i zamówić posiłek przez kelnera. Zwrócenie na to uwagi to nowy sposób na przyciągnięcie klientów.

Niedługo po wprowadzeniu na rynek nowego dania Chili’s trzy sieci fast foodów uruchomiły własne oferty. Sieć ogłosiła niedawno, że promocje McDonald’s za 5 dolarów odniosły taki sukces, że pozostaną w amerykańskim menu przez dodatkowy miesiąc do sierpnia.

Transakcja za 5 dolarów „spełnia cel, jakim jest przyciągnięcie klientów z powrotem do naszych restauracji”, a nawet skłania niektórych ludzi do kupowania produktów po pełnej cenie, co zwiększa sprzedaż, stwierdził McDonald’s w notatce otrzymanej przez CNN. Wyniki finansowe poznamy dopiero jesienią, kiedy ukaże się kolejny raport wyników spółki.

Jednak wyniki chilijskiej spółki nie wystarczyły, aby wesprzeć akcje Brinkera. Akcje spółki spadły w trakcie notowań o 11%, bo zyski były niższe od oczekiwań analityków, a inwestorzy nie byli zadowoleni z jej negatywnych prognoz.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *