DEIR BALAH (GAZA) – Piętnastu izraelskich żołnierzy zginęło w weekendowych walkach w Gazie, poinformowało w niedzielę izraelskie wojsko, w miarę jak kontynuowano wstępne wysiłki zmierzające do osiągnięcia porozumienia w sprawie kolejnej wymiany zakładników z Palestyńczykami przetrzymywanymi przez Izrael.
Gdy nadeszła Wigilia, na niebie Gazy nadal unosił się dym z powodu walk, w mieście Betlejem na Zachodnim Brzegu zapadła cisza, a obchody świąteczne zostały odwołane.
Wysoka liczba ofiar śmiertelnych wśród sił izraelskich – 154 od rozpoczęcia ofensywy lądowej – może osłabić powszechne poparcie dla wojny, która wybuchła, gdy bojownicy pod wodzą Hamasu wtargnęli na społeczności w południowym Izraelu 7 października, zabijając 1200 osób i biorąc 240 zakładników.
Wojna zdewastowała część Gazy, zabijając prawie 20 400 Palestyńczyków i wysiedlając całą populację oblężonej enklawy, liczącą 2,3 miliona. Ministerstwo Zdrowia Gazy podało, że w ciągu ostatniego dnia na pasie przybrzeżnym zginęło 166 osób.
Izraelczycy w dużej mierze popierają wyznaczone przez kraj cele, jakim jest zmiażdżenie władzy Hamasu i jego potencjału militarnego oraz uwolnienie pozostałych 129 więźniów. Dzieje się tak pomimo rosnącej presji międzynarodowej przeciwko izraelskiemu atakowi, wysokiej liczby ofiar śmiertelnych i bezprecedensowego cierpienia wśród Palestyńczyków.
Hamas narzuca wysoką cenę
Premier Izraela Benjamin Netanjahu powiedział: „Wojna nakłada na nas bardzo wysoką cenę, ale nie mamy innego wyjścia, jak tylko kontynuować walkę”.
Panował powszechny gniew wobec jego rządu, który wielu krytykowało za zaniechanie ochrony ludności cywilnej 7 października i promowanie polityki, która na przestrzeni lat pozwoliła Hamasowi zdobyć władzę. Netanjahu unikał przyjęcia odpowiedzialności za niepowodzenia militarne i polityczne.
„Z biegiem czasu społeczeństwu trudno będzie zignorować wysoką cenę, jaką zapłacono, a także podejrzenia, że tak głośno deklarowane cele są dalekie od osiągnięcia i że Hamas nie wykazuje żadnych oznak poddania się w najbliższej przyszłości. ” – napisał Amos Harel, komentator ds. wojskowych gazety „Haaretz”.
Armia izraelska oświadczyła w niedzielę, że zakończyła likwidację podziemnej siedziby przywódców Hamasu w północnej Gazie w ramach operacji mającej na celu zniszczenie rozległej sieci tuneli i zabicie starszych dowódców. Operacja, która według izraelskich przywódców może zająć miesiące.
Kontynuowano wysiłki zmierzające do negocjacji. W niedzielę przywódca palestyńskiego ruchu Islamskiego Dżihadu Ziad al-Nakhalah przybył do Egiptu na rozmowy. Uzbrojona grupa, która również brała udział w ataku z 7 października, oświadczyła, że jest gotowa rozważyć uwolnienie zakładników dopiero po zakończeniu walk. Przywódca Hamasu Ismail Haniyeh udał się kilka dni temu do Kairu na rozmowy.
Wewnątrz Gazy
Izraelski atak był jedną z najbardziej niszczycielskich kampanii wojskowych we współczesnej historii. Według Ministerstwa Zdrowia Gazy, które nie wprowadza rozróżnienia między cywilami i kombatantami, ponad dwie trzecie z 20 000 zabitych Palestyńczyków to kobiety i dzieci.
Palestyński Czerwony Półksiężyc poinformował, że 13-letni chłopiec został zastrzelony w wyniku izraelskiego ataku dronów w szpitalu Al Amal w Khan Yunis, części Gazy, gdzie według izraelskiego wojska ukrywają się przywódcy Hamasu.
W nocy izraelski nalot uderzył w dom w obozie dla uchodźców na zachód od miasta Rafah na granicy Strefy Gazy z Egiptem. Według dziennikarzy Associated Press w szpitalu, do którego zabrano ciała, co najmniej dwóch mężczyzn zginęło.
Co najmniej dwie osoby zginęły, a sześć innych zostało rannych, gdy rakieta uderzyła w budynek obozu dla uchodźców Bureij w środkowej Strefie Gazy.
Palestyńczycy donieśli o ciężkich izraelskich bombardowaniach i strzelaninach w Dżabalii, obszarze na północ od miasta Gaza, który Izrael twierdzi, że kontroluje. Wojskowe ramię Hamasu oświadczyło, że jego bojownicy zbombardowali siły izraelskie w Dżabalii i obozie dla uchodźców w Dżabalii.
Asaad Radwan, mieszkaniec Dżabalii, powiedział: „Odgłosy eksplozji i strzałów nie ustały”.
Izrael spotkał się z międzynarodową krytyką ze względu na liczbę ofiar śmiertelnych wśród cywilów, ale obwinia Hamas, powołując się na wykorzystywanie przez bojowników zatłoczonych dzielnic mieszkalnych i tuneli. Od 7 października Izrael przeprowadził tysiące ataków powietrznych i w dużej mierze powstrzymał się od komentowania konkretnych ataków.
Izrael spotyka się także z zarzutami złego traktowania palestyńskich mężczyzn i nastolatków przetrzymywanych podczas ofensywy w domach, schroniskach, szpitalach i innych miejscach. Zaprzeczyła zarzutom o nadużycia i oświadczyła, że osoby niepowiązane z bojownikami zostaną szybko zwolnione.
W rozmowie z AP, która przebywała w łóżku szpitalnym w Rafah po zwolnieniu, Khamis al-Bardini z miasta Gaza powiedział, że siły izraelskie aresztowały go po tym, jak czołgi i buldożery częściowo zniszczyły jego dom. Dodał, że mężczyźni byli skuci kajdankami i zasłoniętymi oczami.
„Nie spaliśmy. Nie dostaliśmy jedzenia i wody” – powiedział płacząc i zakrywając twarz.
Inny więzień, który został zwolniony, Muhammad Salem z dzielnicy Shujaiya w mieście Gaza, powiedział, że pobiły go siły izraelskie. „Poczuliśmy się obrażeni” – dodał. „Żołnierka przyszła i pobiła 72-letniego starca”.
Izrael twierdzi, że zabił tysiące działaczy Hamasu, nie przedstawiając dowodów.
Międzynarodowa presja
Rada Bezpieczeństwa ONZ przyjęła złagodzoną rezolucję wzywającą do szybkiego dostarczenia pomocy humanitarnej głodującym i zdesperowanym Palestyńczykom oraz uwolnienia wszystkich zakładników, ale nie do zawieszenia broni.
Nie było jednak od razu jasne, w jaki sposób i kiedy przyspieszą dostawy żywności, środków medycznych i innej pomocy, znacznie poniżej średniej dziennej wynoszącej 500 przed wojną. Ciężarówki wjeżdżają przez dwa przejścia graniczne – Rafah i Kerem Shalom na granicy z Izraelem. Wael Abu Omar, rzecznik Zarządu ds. Przejść Palestyńskich, powiedział, że w sobotę 93 ciężarówki z pomocą humanitarną wjechały do Gazy przez przejście w Rafah.
Szef Światowej Organizacji Zdrowia Tedros Adhanom Ghebreyesus wielokrotnie wzywał ONZ do humanitarnego zawieszenia broni, dodając w mediach społecznościowych, że „zniszczenie systemu opieki zdrowotnej w Gazie to tragedia”.
W obliczu obaw związanych z szerszym konfliktem regionalnym Centralne Dowództwo Stanów Zjednoczonych poinformowało, że w sobotę statek patrolowy na Morzu Czerwonym zestrzelił cztery drony wystrzelone z obszarów Jemenu kontrolowanych przez Houthi, a dwa przeciwokrętowe rakiety balistyczne Houthi wystrzelono w stronę międzynarodowych szlaków żeglugowych. Dron uderzył w tankowiec Saibaba pływający pod banderą Indii, nie powodując żadnych ofiar.
Wspierani przez Iran Huti twierdzą, że ich ataki wymierzone są w statki powiązane z Izraelem, próbując powstrzymać izraelski atak na Gazę. Rzecznik Houthi Mohammed Abdul Salam powiedział, że amerykański okręt wojenny ostrzelił drona na Morzu Czerwonym.
___
Magdy relacjonowała z Kairu. Do powstania tego raportu przyczynił się pisarz Associated Press Jack Jeffrey z Londynu.
___
Więcej informacji na temat AP znajdziesz na https://apnews.com/hub/israel-hamas-war