- autor, Douga Faulknera
- Rola, wiadomości BBC
-
Rosja twierdzi, że jej siły wkroczyły do północno-wschodniego granicznego miasta Wowczańsk, niedaleko Charkowa, drugiego co do wielkości miasta Ukrainy.
Ukraina twierdzi, że nadal toczą się tam ciężkie walki.
Rosja zintensyfikowała swoje ataki na region po niespodziewanych najazdach transgranicznych w piątek, zajmując co najmniej dziewięć wiosek i osiedli w ramach jednej z najważniejszych ofensyw lądowych od czasu inwazji na Ukrainę na dużą skalę w lutym 2022 r.
Tysiące cywilów uciekło w kierunku Charkowa, a przywódcy ukraińscy obawiają się, co by się stało, gdyby siły rosyjskie znalazły się w zasięgu artylerii miasta.
Ukraińska armia stwierdziła, że Rosja rozmieściła „znaczące siły” – aż do pięciu batalionów – w swojej ostatniej ofensywie, potwierdzając, że osiągnęła „sukces taktyczny”.
Armia stwierdziła jednak w oświadczeniu, że Rosja straciła w ciągu jednego dnia ponad 100 żołnierzy, dodając, że podejmuje kroki w celu odparcia nacierających sił.
Miasto Wowczańsk, położone 74 km (45 mil) od Charkowa, zostało w ostatnich dniach poddane ciężkiemu bombardowaniu, a okoliczne władze twierdzą, że Moskwa obecnie atakuje osady bombami ślizgowymi.
Choć jest to ważne miasto w regionie, Wowczańsk nie ma szczególnego znaczenia militarnego, choć jego zdobycie byłoby ciosem dla morale Ukrainy.
Ołeh Sinyhopow, szef obwodu charkowskiego, powiedział, że Rosja celowo próbuje rozszerzyć linię frontu, atakując małe grupy w nowych kierunkach.
Powiedział lokalnej telewizji, że siły ukraińskie blokują siły rosyjskie, ale ostrzegł, że według Reutersa walki mogą rozprzestrzenić się na nowe osady.
Dodał, że z tego obszaru ewakuowano prawie 6000 osób, dodając, że 30 osad zostało ostrzelanych z moździerzy lub artylerii.
Choć uważa się, że w dalszym ciągu jest mało prawdopodobne, aby rosyjskie natarcie transgraniczne zajęło Charków, ich stopniowe zbliżanie się do nowej północno-wschodniej linii frontu tylko zwiększa niepokój wśród tamtejszych mieszkańców.
Mieszkający w Wowczeńsku Kostyantin Timczenko był jednym z tych, którzy opuścili miasto w poszukiwaniu względnego bezpieczeństwa w Charkowie i powiedział, że jest zszokowany bliskością walk.
„Pół kilometra dalej toczą się już walki z użyciem broni automatycznej” – powiedział.
„Z jednej strony [of the Vovcha River] Jesteśmy [Russians]Z drugiej strony – nasze.
„Czołgi zbliżały się, strzelały, a potem odchodziły. Myślałem, że wszystko będzie w porządku. Byłem zszokowany. Szkoda, że nie wiedziałem tego wcześniej”.
Niedaleko Charkowa dwie osoby zginęły w zamachu bombowym na kontrolowane przez Rosję miasto Donieck we wschodniej Ukrainie, oświadczył mianowany przez Rosję burmistrz tego miasta.
Wyznaczony przez Moskwę gubernator lokalnego powiedział, że co najmniej trzy osoby zginęły w nalocie na strefę przemysłową w Krasnodonie, zwanym po ukraińsku Sorokin, kontrolowanej przez Rosję części wschodniej Ukrainy.
Ukraina nie skomentowała tych wydarzeń.
Rosja oświadczyła również, że zestrzeliła 31 ukraińskich dronów nad kilkoma obszarami zaanektowanego przez nią Półwyspu Krymskiego.
Nastąpiło to po tym, jak rosyjskie władze poinformowały, że co najmniej 15 osób zginęło w wyniku zawalenia się części budynku mieszkalnego w przygranicznym mieście Biełgorod, trafionym odłamkiem zestrzelonego ukraińskiego pocisku.
Ukraińskie źródło bezpieczeństwa poinformowało, że siły ukraińskie zbombardowały stację naftową i podstację elektroenergetyczną w zachodniej Rosji.