Donald Trump jest wyśmiewany za „sarkastyczne” wykorzystanie nagrodzonej Oscarem piosenki Celine Dion z filmu Tytaniczny Na swoim ostatnim spotkaniu.
Krótko przed pojawieniem się kandydatki na prezydenta na scenie w Bozeman w stanie Montana w piątek jego zwolennicy oglądali na dużym ekranie klip, na którym Dion śpiewa swoją piosenkę „My Heart Will Go On” z 1997 roku.
Od tego czasu wyszło na jaw, że Dion, która niedawno śpiewała podczas ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich, którą skrytykował Trump, nie popiera wykorzystania tej piosenki. W sobotę (10 sierpnia) zarząd piosenkarza i wytwórnia płytowa opublikowały oświadczenie, w którym krytykują polityka.
Dion wcześniej odmówiła śpiewania podczas inauguracji Trumpa, kiedy został on wybrany na prezydenta w 2016 roku.
Decyzja o wykorzystaniu utworu wywołała falę kpin w mediach społecznościowych. Wielu podkreślało ironię losu, że piosenka została zaczerpnięta z filmu o tonącym statku i wykorzystana kilka dni po tym, jak Kamala Harris po raz pierwszy pojawiła się przed Trumpem w sondażach przed wyborami prezydenckimi.
W nowym sondażu zwyciężył Demokrata Trzy punkty przewagi W nowej ankiecie piosenkę wykorzystano dzień po konferencji prasowej byłego prezydenta, na której wielu potępiło tę piosenkę i zawierała fałszywe twierdzenia.
„Czekaj, czy Celine Dion dała Trumpowi pozwolenie na użycie tego? Tytaniczny „Piosenka? To pasuje, że jego kampania idzie w dół” – napisała jedna osoba na X/Twitterze, a inna powiedziała: „To tak oczywiste, co się dzieje z jego kampanią, że dysonans poznawczy jest niesamowity”.
„Nie mogę powstrzymać się od śmiechu. Doskonale pasuje to do metafory mówiącej, że kampania Trumpa to tonący statek” – dodała jedna z osób.
Trump używał już wcześniej zwrotu „My Heart Will Go On” podczas swoich wieców, w tym w listopadzie 2020 r., na krótko przed przegraną wyborów z Joe Bidenem.
W jego kampanii wykorzystywano także utwory bez wcześniejszego żądania praw — w styczniu 2024 r. gitarzysta Smiths, Johnny Marr, wyraził niedowierzanie w związku z wersjami piosenki zespołu z 1984 r. „Please, Please Let Me Get What I Want” granej na wiecu Trumpa.
Ciesz się nieograniczonym dostępem do 70 milionów utworów i podcastów bez reklam dzięki Amazon Music
Zarejestruj się już teraz i skorzystaj z bezpłatnego 30-dniowego okresu próbnego
Ciesz się nieograniczonym dostępem do 70 milionów utworów i podcastów bez reklam dzięki Amazon Music
Zarejestruj się już teraz i skorzystaj z bezpłatnego 30-dniowego okresu próbnego
W lipcu 2020 roku rodzina zmarłego Toma Petty’ego wydała oświadczenie, w którym sprzeciwiła się wykorzystaniu przez Trumpa piosenki „I Won’t Back Down” w jego kampanii.
Trump odtworzył słynną piosenkę z 1989 r. podczas wiecu wyborczego w Tulsa w stanie Oklahoma, ale spadkobiercy Petty’ego twierdzili, że nie miał on prawa jej używać. W oświadczeniu rodzina stwierdziła, że kampania Trumpa „pozostawiła tak wielu Amerykanów i ich zdrowy rozsądek”.
W oświadczeniu dodano: „Nieżyjący już Tom Petty i jego rodzina stanowczo sprzeciwiają się rasizmowi i jakiejkolwiek dyskryminacji. Tom Petty nigdy nie chciał, aby jego piosenka została wykorzystana w kampanii nienawiści. Uwielbiał jednoczyć ludzi”.
W następnym miesiącu Neil Young pozwał Trumpa za naruszenie praw autorskich w związku z wykorzystaniem dwóch jego piosenek w ramach, jak sam artysta określił, „kampanii ignorancji i nienawiści”.