SEOUL, Korea Południowa (AP) – Rząd Korei Południowej zwraca się do młodych lekarzy z ostatecznym apelem o położenie kresu chorobie Wyjście Kilka godzin temu A Czwartkowy terminOczekiwano, że wielu z nich sprzeciwi się nakazom powrotu do pracy, ryzykując zawieszeniem licencji lekarskich i oskarżeniem.
Wzięło w nim udział tysiące stażystów medycznych i mieszkańców On uderza Przez około 10 dni protestował przeciwko wysiłkom rządu zmierzającym do podniesienia liczby przyjęć na uczelnie medyczne. Urzędnicy rządowi ostrzegli, że strajkujący poniosą konsekwencje prawne, jeśli do czwartku nie wrócą do szpitali.
Według stanu na środowy wieczór potwierdzono, że około 9 076 z 13 000 stażystów i mieszkańców kraju opuściło szpitale po… Złóż rezygnację– podaje Ministerstwo Zdrowia. Dodała, że do pracy wróciło 294 strajkujących.
Do godziny 22:00 (13:00 GMT) w czwartek nie było żadnych wiadomości o powrocie innych osób do pracy.
Obserwatorzy twierdzą, że wielu strajkujących prawdopodobnie nie dotrzyma terminu i będzie kontynuować bojkot pracy przez tygodnie lub miesiące. Oczekuje się, że rząd rozpocznie oficjalne kroki W stronę sankcji Poniedziałek, jako że piątek jest świętem narodowym.
„Powiedzieliśmy, że nie będziemy pociągać ich do odpowiedzialności za opuszczenie miejsc pracy, jeśli wrócą do dzisiaj” – powiedział wiceminister zdrowia Park Min-soo na konferencji prasowej. „Lekarze są po to, żeby służyć pacjentom, a ci pacjenci z niecierpliwością czekają na ciebie. To nie jest sposób na protestowanie przeciwko rządowi. „
Później w czwartek Park spotkał się z lekarzami, którzy strajkowali od ponad trzech godzin, ale nie było żadnych doniesień o przełomie. Urzędnicy zaprosili na spotkanie 94 przedstawicieli strajkujących, ale Park powiedział, że wzięło w nich udział mniej niż 10 osób i byli to zwykli strajkujący, a nie przywódcy. Park powiedział, że zapytano go o rządowy plan zatrudnienia i wezwał do zaprzestania strajków.
Ryu Ok Hada, jeden ze strajkujących lekarzy, powiedział reporterom, że nie będzie obecny na spotkaniu. Oskarżył rząd o traktowanie strajkujących młodych lekarzy „jak przestępców i poniżanie ich”.
Kim Chung-hwan, starszy urzędnik Ministerstwa Zdrowia, powiedział, że od 4 marca rząd powiadomi lekarzy, którzy nie dotrzymali terminu, że planuje zawiesić ich licencje i umożliwi im ustosunkowanie się.
Zgodnie z prawem Korei Południowej rząd może nakazać lekarzom powrót do pracy, jeśli uzna, że istnieje poważne zagrożenie dla zdrowia publicznego. Osobom, które odmówią zastosowania się do tych nakazów, mogą zostać zawieszone uprawnienia lekarskie na okres do jednego roku, a także grozić im do trzech lat więzienia lub grzywna w wysokości 30 milionów wonów (około 22 500 dolarów). Skazani na karę więzienia zostaną pozbawieni uprawnień lekarskich.
Niektórzy obserwatorzy twierdzą, że władze mogą ukarać przywódców strajku jedynie po to, aby uniknąć dalszej presji na działalność szpitala.
Sednem sporu jest rządowy plan przyjęcia od przyszłego roku dodatkowych 2000 kandydatów na studia medyczne, co stanowi wzrost o dwie trzecie w porównaniu z obecną liczbą 3058. Rząd twierdzi, że zamierza do 2035 r. zatrudnić aż do 10 000 nowych lekarzy. uporać się z szybko starzejącym się społeczeństwem kraju. Urzędnicy twierdzą, że stosunek liczby lekarzy do liczby ludności w Korei Południowej jest jednym z najniższych wśród krajów uprzemysłowionych.
Jednak wielu lekarzy odrzuca ten plan, argumentując, że uniwersytety nie są przygotowane na zapewnienie wysokiej jakości kształcenia tak dużej liczbie nowych studentów. Twierdzą również, że plan rządu nie rozwiąże również problemu chronicznego niedoboru lekarzy w podstawowych, ale nisko opłacanych specjalnościach, takich jak pediatria i oddziały ratunkowe.
Jednak ich krytycy twierdzą, że strajkujący młodzi lekarze po prostu zaniepokojeni są spadkiem oczekiwanych dochodów spowodowanym gwałtownym wzrostem liczby kolegów-lekarzy. Sondaż opinii publicznej wykazał, że plan rządu cieszy się dużym zainteresowaniem wśród południowokoreańskiego społeczeństwa.
„Lekarze muszą leczyć pacjentów. Jeśli wszyscy odejdą, kto będzie ich leczyć? Wszyscy umrą” – powiedziała Kim Young Ja, 89-letnia gospodyni domowa, pracująca w pobliżu szpitala w Seulu.
13 000 przeszkolonych lekarzy w kraju stanowi niewielki procent ze 140 000 lekarzy w Korei Południowej, ale stanowią oni około 30–40% wszystkich lekarzy w niektórych głównych szpitalach i pełnią wiele ważnych funkcji, wspierając personel medyczny wyższego szczebla.
Według Ministerstwa Zdrowia strajk lekarzy spowodował odwołanie lub opóźnienie kilkuset operacji i innych zabiegów medycznych w ich szpitalach. Ministerstwo twierdzi, że sposób postępowania w kraju z nagłymi przypadkami i pacjentami w stanie krytycznym pozostaje w dużej mierze stabilny, ponieważ publiczne instytucje medyczne wydłużyły godziny pracy, a szpitale wojskowe udostępniły publicznie swoje izby przyjęć.
Eksperci twierdzą jednak, że jeśli starsi lekarze dołączą do strajków lekarzy stażystów, służba medyczna Korei Południowej poniesie poważne szkody. Tak stwierdziło Koreańskie Stowarzyszenie Medyczne, które reprezentuje 140 000 lekarzy w kraju Wspiera lekarzy stażystówAle jeszcze nie zdecydował, czy przyłączy się do strajków, czy nie.
60-letnia pacjentka, u której sześć tygodni temu zdiagnozowano raka piersi, wyraziła nadzieję, że strajk zakończy się wcześniej, aby jej leczenie mogło przebiegać sprawnie.
„Aby mój nowotwór nie uległ pogorszeniu, muszę otrzymać leczenie w odpowiednim czasie. Mam nadzieję, że lekarze stażyści jak najszybciej wrócą do pracy, aby normalizować funkcjonowanie szpitala” – powiedziała kobieta, która prosiła o podanie jedynie tożsamości. używając jej nazwiska, Yu, ze względu na ochronę prywatności.
___
Dziennikarze Associated Press, Ahn Young-joon, Young-ho Kim i Young-jun Chang, wnieśli swój wkład w powstanie tego raportu.