Śmierć sygnalisty Boeinga oznacza złe wieści dla firmy

Śmierć byłego pracownika Boeinga, który wyraził obawy dotyczące usterek w fabryce w Karolinie Południowej, ponownie zwróciła uwagę na długą historię linii lotniczych, w których stawiano czoła zarzutom dotyczącym problemów z kontrolą jakości, które wyszły na jaw ze strony firmy i organów regulacyjnych. W styczniu część samolotu Alaska Airlines odpadła w trakcie lotu.

Prawie dziesięć lat temu firma zawarła szeroko zakrojoną ugodę z Federalną Administracją Lotniczą w sprawie odpadów niebezpiecznych, takich jak wióry metalowe i narzędzia pozostawione na pokładach samolotów Boeing. Wypadki śmiertelne w 2018 i 2019 r. skłoniły innych sygnalistów do wystąpienia przed Kongresem z zarzutem, że nieprawidłowe harmonogramy produkcji stwarzają ryzyko dla bezpieczeństwa i jakości w fabrykach Boeinga.

Incydent w liniach lotniczych Alaska Airlines z 5 stycznia, który według śledczych był spowodowany niewłaściwą instalacją zatyczki do drzwi, stał się powodem wszczęcia dochodzenia Departamentu Sprawiedliwości i nowych obaw ze strony FAA. odkryte podczas audytu.

Departament Sprawiedliwości wszczął śledztwo w sprawie eksplozji samolotu 737 Max w powietrzu

Boeing stanął w obliczu głębokiego kryzysu po katastrofie, w której zginęło 346 osób. Jednak od tamtej pory napływ złych wiadomości, spotęgowany wybuchem epidemii w styczniu, znacząco nadszarpnął reputację linii lotniczej – jednego z dwóch największych producentów samolotów na świecie i kluczowego gracza w amerykańskiej gospodarce.

Skutki incydentu w liniach lotniczych Alaska Airlines ciągną się już trzeci miesiąc, a dochodzenie prowadzone przez organy regulacyjne, śledczych, a obecnie prokuratorów federalnych wkrótce się zakończy. Akcje spółki spadają od stycznia, co odbiło się na finansach stuletniej firmy.

„Dotarcie do tak niskiego poziomu zajęło dużo czasu i wydostanie się z niego zajmie dużo czasu” – powiedział Nick Cunningham z Departamentu Przestrzeni Kosmicznej i Obrony. Analityk w londyńskiej agencji Partners. – Nie stanie się to w ciągu roku.

Poproszony we wtorek o oświadczenie, Boeing wskazał na niedawny e-mail od Stana Diehla, prezesa działu samolotów komercyjnych Boeinga, który we wtorkowej wiadomości skierowanej do pracowników firmy poinformował, że poczyniono już postępy. Boeing oświadczył w oświadczeniu z początku wtorku, że postępuje zgodnie z ustaleniami audytu FAA i opracowuje „kompleksowy plan działania mający na celu wzmocnienie bezpieczeństwa i jakości oraz budowanie zaufania naszych klientów i ich pasażerów”.

READ  Po raz pierwszy od 2014 r. ropa w USA wzrosła powyżej 102 USD

„Jesteśmy w pełni skoncentrowani na dostarczaniu znaczących, sprawdzonych działań przy zachowaniu przejrzystości na każdym kroku” – stwierdziła firma.

FAA nie opublikowała pełnych wyników audytu, ale na poniedziałkowej konferencji prasowej administrator FAA Michael Whittaker powiedział, że ustalenia wykraczają poza kwestie papierkowe i sposób, w jaki pracownicy monitorują swoje narzędzia, aby mieć pewność, że nie przyniosą one odwrotnego skutku.

Pierwotna przyczyna problemów na liniach produkcyjnych Boeinga jest niejasna, ale analitycy i niektórzy byli pracownicy wskazują na presję, aby dotrzymać harmonogramów dostaw, a ostatnio na fluktuację siły roboczej podczas pandemii koronaawirusa.

Przez lata byli pracownicy firmy zgłaszali swoje obawy dotyczące ich zdaniem niechlujnej pracy w fabrykach Boeinga. Senacka Komisja ds. Handlu udokumentowała wiele z tych kwestii w raporcie z grudnia 2021 r. po awarii MAX, na podstawie relacji siedmiu sygnalistów. Wśród sygnalistów znajduje się Ed Pearson, były dyrektor fabryki 737, który obwinił niezwykłą liczbę problemów z kontrolą jakości w zakładzie „pod ciągłą presją harmonogramu”.

„W sumie te zarzuty ilustrują znaczenie korekty kursu, która stawia bezpieczeństwo na pierwszym miejscu i słucha głosów inżynierów liniowych” – powiedział senator. Maria Cantwell (D-Wash.) – napisała wówczas w liście do FAA. .

W następstwie incydentu na Alasce większą uwagę zwracają nawet drobne incydenty z udziałem samolotów Boeing. Podobnie wykryto śmierć byłego pracownika Johna Barnetta Biuro koronera hrabstwa Charleston podało w oświadczeniu, że 9 marca doznał rany postrzałowej, którą sam sobie zadał. Dochodzenie w tej sprawie prowadzi policja miasta Charleston.

„Jesteśmy zasmuceni śmiercią pana Barnetta i nasze myśli są z jego rodziną i przyjaciółmi” – stwierdził Boeing w oświadczeniu.

Po przeniesieniu się z Waszyngtonu do fabryki Boeinga 787 w Karolinie Południowej w 2010 roku 62-letni Barnett złożył skargę do FAA w związku z odcięciem przewodów elektrycznych podczas produkcji wiórów metalowych wewnątrz samolotów 787. W 2017 roku firma wydała zarządzenie nakazujące usunięcie tych wiórów przed dostarczeniem samolotów do klientów. FAA oświadczyła we wtorek, że agencja nie może podać dodatkowych szczegółów bez wniosku wynikającego z ustawy o wolności informacji.

Jeden z prawników Barnetta, Robert M. Turkewitz, były menedżer ds. jakości w Boeingu, który dołączył do firmy w 1985 r., powiedział, że jest on „tak przyzwoitą osobą, jaką można sobie wyobrazić”.

READ  J. Biały Dom potwierdza, że ​​Michael Childs jest jedną z „wielu osób” branych pod uwagę przy nominacji do Sądu Najwyższego

„Wykazywał się wielką uczciwością, był uczciwy i oddany sprawie bezpieczeństwa lotnictwa” – powiedział Durkwitz, który wraz z Brianem Knowlesem reprezentuje firmę Barnett od 2017 r.

Barnett odszedł z Boeinga w tym samym roku – dziesięć lat wcześniej, niż planował – w obawie, że zostanie zwolniony, jeśli nie odejdzie.

Po odejściu z firmy Barnett zabrała głos publicznie, dzieląc się swoimi obawami z „New York Times” i biorąc udział w filmie dokumentalnym Netflix o wypadkach Maxa.

W filmie Barnett, ubrany w jasnoniebieską koszulę, opisał, jak dumny był z pracy przez te wszystkie lata dla Boeinga, mówiąc, że firma jest jak rodzina i dba o swoich pracowników. Barnett powiedział, że firma zareagowała, wykorzystując zidentyfikowane problemy, ale kultura pracy zaczęła się zmieniać.

„Za każdym razem, gdy podnoszę rękę i mówię: hej, mamy tu problem, atakują posłańca” – powiedział twórcom filmu.

„Bezpieczeństwo jest rzeczą oczywistą”: wnętrze sali konferencyjnej Boeinga w obliczu kryzysu związanego z Boeingiem 737 Max

W chwili swojej śmierci Barnett miał właśnie zakończyć zeznania ostatniego dnia przed czerwcową datą rozprawy w innej sprawie dotyczącej sygnalisty, którą wniósł przeciwko Boeingowi w 2017 r. W skardze tej Barnett zarzucił, że firma ukarała go za zgłaszanie obaw dotyczących problemów produkcyjnych. Boeing zaprzeczył, jakoby brał odwet na Barnetcie i starał się oddalić jego roszczenie. Jednak zarządzenie z 2022 r. odrzuciło wniosek spółki.

Jego prawnicy zaniepokoili się, gdy nie pojawił się o 10:00 w sobotę, ostatnim dniu rozprawy, i nie odpowiadał na telefony komórkowe ani do pokoju hotelowego. Durkwitz powiedział, że personel hotelu sprawdził jego pokój, a następnie hotelowy parking i stwierdził, że jego charakterystyczny pomarańczowy pickup nadal tam stoi. Kierownik hotelu Durkwitza powiedział mu, że odnaleziono Barnetta i że karetka jest w drodze.

„Jesteśmy zszokowani i zdruzgotani tym, co się stało” – powiedział Durkwitz. „Jako prawnika nic nie przygotowuje cię na coś takiego”.

Trwa utrzymywanie samolotów bez narzędzi i części Wydanie firmie i było częścią ugody z 2015 roku pomiędzy Boeingiem a FAA. Firma zapłaciła karę w wysokości 12 milionów dolarów i zgodziła się wprowadzić istotne zmiany w swoich wewnętrznych systemach i procedurach bezpieczeństwa. Problem nie zniknął. W 2019 roku Siły Powietrzne zawiesiły dostawy tankowca wyprodukowanego przez Boeinga ze względu na obawy dotyczące gruzu. W 2020 roku, gdy flota Max była nadal uziemiona po katastrofie, Boeing ujawnił, że zbiorniki paliwa niedostarczonych odrzutowców zawierały śmieci.

READ  Horoskop na sobotę, 3 czerwca 2023 r

Dwa problemy dotyczące bezpieczeństwa ujawnione w ostatnich dniach mogą wskazywać na inne problemy w firmie – choć oba są na wczesnym etapie badania.

W zeszłym tygodniu Krajowa Rada Bezpieczeństwa Transportu opublikowała wstępny raport na temat incydentu z udziałem samolotu United Airlines 737 Max, w którym wystąpił problem z pedałem steru kierunku. Boeing oświadczył, że problem został rozwiązany poprzez wymianę trzech części i samolot wrócił do eksploatacji. Firma stwierdziła, że ​​nie jest świadoma problemu występującego w żadnym innym modelu Max i zaobserwowała tylko dwa inne przypadki w samolotach 737 starszej generacji, które mają ten sam system pedałów.

W poniedziałek 50 osób zostało rannych w wyniku nagłej katastrofy samolotu 787 chilijskich linii lotniczych LATAM. Firma nazwała ten incydent „incydentem technicznym”, ale jego przyczyna pozostaje w toku dochodzenia.

Tymczasem dochodzenie sądowe może skomplikować rozstrzygnięcie w sprawie zarzutów oszustwa postawionych Boeingowi w związku z wypadkami. Prokuratorzy federalni współpracują z wielką ławą przysięgłych, aby ustalić, czy jakiekolwiek kwestie związane z zamachem bombowym na Alasce naruszają umowę z Boeingiem na rok 2021. Umowa została zawarta na trzy lata, ale przed oddaleniem zarzutów prokuratorzy muszą sprawdzić, czy Boeing spełnił złożone obietnice dotyczące wzmocnienia programów zgodności w celu ochrony przed oszustwami.

John C., profesor prawa i dyrektor Centrum Ładu Korporacyjnego w Columbia Law School. Coffey powiedział, że Departament Sprawiedliwości stoi przed trudnym dylematem, czy Boeing dotrzymał warunków umowy z 2021 roku. Sprawa karna może skutkować zwolnieniami lub innymi konsekwencjami dla firmy o kluczowym znaczeniu dla amerykańskiej gospodarki.

Jeśli jednak okaże się, że Boeing nie dotrzymuje warunków umowy, firma nie powinna otrzymać kolejnej szansy, stwierdził Coffee.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *