Trener Billsa, Sean McDermott, spotyka się z dużą krytyką za decyzje, które podjął pod koniec czwartej kwarty po niedzielnej porażce Billsów z Eagles po dogrywce.
Najbardziej wątpliwą decyzją było zagranie w dogrywce, po czym Josh Allen uklęknął i wybił zegar, gdy Bills otrzymali piłkę na 25 jardzie na 20 sekund przed końcem czwartej kwarty. W regulaminowym czasie drużyna Bills miała szansę znaleźć się w zasięgu zwycięskiego gola z gry, ale McDermott wyraził obawy, że Allen może zostać zwolniony, i nie wiedział, czy 20 sekund wystarczy.
„Myślałem o tym. Myślałem, żeby to zrobić. Chodzi tylko o ich szybkie podania i 20 sekund” – powiedział McDermott.
Zespół Bills miał jedną przerwę na żądanie pod koniec czwartej kwarty po tym, jak wykorzystał jedną przerwę na wezwanie obrony przed ostatnią regulaminową grą ofensywną Eagles, a drugą wykorzystał kopający Ice Eagles Jake Elliott, po czym trafił do bramki z gry z 59 jardów na remis. Zapytany, dlaczego nie obronił własnych przerw na żądanie w ostatniej akcji ofensywnej, McDermott zasugerował, że takie pytanie zadają ludzie po porażce, ale przyznał też, że zadaje je sobie.
„Z perspektywy czasu zawsze oceniam 20 na 20. Uwierz mi, przeszło mi to przez myśl nie raz” – powiedział McDermott.
Nie jest to tylko kwestia perspektywy, ponieważ wiele osób krytykowało decyzje McDermotta w czasie rzeczywistym. McDermott nie dał swojemu zespołowi największych szans na zwycięstwo w regulaminowym czasie, co kosztowało go stratę w dogrywce, co może oznaczać bardzo kosztowną porażkę, jeśli Bills znajdą się poza play-offami.