Wiadomości z USA
deja vu.
Jak podaje brytyjski Daily Mail, samolot American Airlines został zmuszony do awaryjnego lądowania na międzynarodowym lotnisku w Los Angeles w środę wieczorem z powodu „potencjalnego problemu mechanicznego”. KTLA.
Przedstawiciel American Airlines powiedział placówce, że samolot, który przyleciał z międzynarodowego lotniska Dallas-Fort Worth, wylądował bezpiecznie na międzynarodowym lotnisku w Los Angeles na pasie startowym 25 około godziny 20:45.
Pasażerowie bezpiecznie opuścili samolot Boeinga przez mostek odrzutowy po wejściu samolotu w bramkę.
Według źródła nie ma żadnych doniesień o żadnych obrażeniach na pokładzie samolotu.
Pojawiły się doniesienia o wybuchu opony, ale urzędnicy AA przytoczyli jedynie twierdzenie pilota dotyczące „potencjalnego problemu mechanicznego”.
Czas pokaże, w czym tkwi problem.
Ta panika to najnowszy z serii problemów mechanicznych i związanych z bezpieczeństwem, jakich w ciągu ostatnich dwóch tygodni doświadczyły samoloty Boeinga – drugi samolot, który w marcu awaryjnie wylądował na międzynarodowym lotnisku w Los Angeles.
Lot United Airlines z San Francisco do Japonii został przekierowany na międzynarodowe lotnisko w Los Angeles 7 marca po tym, jak jedno z podwozia Boeinga 777-20 odpadło po starcie.
Bolesny materiał filmowy pokazał, że podczas wznoszenia samolot traci jedną z sześciu opon po lewej stronie.
Wszystkich 235 pasażerów, 10 stewardów i czterech pilotów na pokładzie samolotu bezpiecznie wylądowało na międzynarodowym lotnisku w Los Angeles.
W poniedziałek Boeing 777-300 linii United Airlines uległ wyciekowi paliwa w powietrzu i został zmuszony do awaryjnego lądowania.
United Airlines Flight 830 wystartował z 14-godzinnego lotu z Sydney do San Francisco, ale został przekierowany na lot po dwóch godzinach ze względu na „problemy konserwacyjne”.
Firma wdraża cotygodniowe kontrole zgodności w każdym obszarze roboczym 737 oraz dodatkowe audyty wyposażenia w celu ograniczenia problemów z jakością, Boeing poinformował we wtorek w notatce dla pracowników.
John Barnett, były inspektor jakości w Boeingu z trzydziestoletnim stażem, został w sobotę znaleziony martwy w wyniku rany postrzałowej, którą sam sobie zadał w swojej ciężarówce na parkingu swojego hotelu w Południowej Karolinie.
Inżynier, który w 2017 roku przeszedł na emeryturę, złożył swoje pierwsze zeznania w głośnym pozwie przeciwko firmie. Koroner hrabstwa Charleston powiedział BBC.
Załaduj więcej…
{{#isDisplay}}
{{/isDisplay}}{{#isAniviewVideo}}
{{/isAniviewVideo}}{{#isSRVideo}}
{{/isSRVideo}}