Sami Zayn to toast świata wrestlingu i obecnie prawdopodobnie najgorętsza supergwiazda w całym WWE, ale The Honorary Uce postrzega siebie jako gracza zespołowego i trybik w kole Bloodline.
Porozmawiaj z reporterami Po pomocy The Bloodline w osiągnięciu zwycięstwa w meczu Men’s WarGames Na Survivor Series Zayn został zapytany, czy stał się „najgorętszym członkiem Bloodline poza tym, że nazywa się Roman Reigns”. W odpowiedzi Humble Zen odrzucił ideę hierarchii w rodowodzie.
„Nie patrzę na to z perspektywy systemu ocen” – odpowiedział Zayn. „Szczerze mówiąc, szczerze mówiąc, nie mówię, że mam urazę do ciebie lub pytania, po prostu mówię… Odrzucam pomysł, że – poza Romanem, który jest wodzem plemienia, który jest na czele tabeli, to jest bardzo hierarchiczne – nie obchodzi mnie to”. Zwłaszcza system rang. „Och, jest o stopień niżej i jest ważniejszy niż on”.
Zayn kontynuował: „To jednostka, to czasownik, jakkolwiek chcesz to nazwać. I każdy jest bardzo ważny, w swojej roli, dla całości. [Paul Heyman] Mówił o dynamice, jak to było z Jayem i ze mną. Albo Jimmy i ja, Solo i ja – nie zrobiliśmy wiele – ale Paul, ja, Roman i ja, i to wszystko są indywidualne historie, więc nie sądzę, żeby któraś była ważniejsza od drugiej – oczywiście spoza Romana z oczywistych względów – ale nawet nie lubię patrzeć na to przez te obiektywy, żeby ułożyć aranżację czy coś innego. To wszystko jest częścią czegoś, co łączy się naprawdę pięknie, kiedy to połączysz. Częściowo jest tak, jak ja to widzę”.
Również podczas konferencji prasowej „specjalny radca prawny” Paul Heyman pochwalił Zayna za występ w Survivor Series, twierdząc, że Nie miał wątpliwości co do lojalności Zen, jeśli chodzi o udział w grach wojennych. Maszyna tłocząca całą serię post-Survivor Można je obejrzeć tutaj.