Ian West/PA Obrazy za pośrednictwem Getty Images; Johna Kobaloffa/Getty Images
Na początku tego tygodnia SAG-AFTRA wydała wytyczne dla członków, którzy chcą „świętować w tym roku Halloween, jednocześnie solidaryzując się” ze strajkiem. Aktorom doradzono, aby unikali kostiumów inspirowanych treścią spektakli – Barbie, Wednesday Addams, superbohaterów Marvela itp. – i zamiast tego wybierali typowe postacie, takie jak duch czy zombie.
Odpowiedź członków związku była szybka, a wielu z nich skrytykowało ograniczenia. W odpowiedzi SAG-AFTRA pod koniec piątku wydała wyjaśnienia, w których stwierdziła, że „wydała wytyczne dotyczące Halloween w odpowiedzi na pytania twórców i członków dotyczące sposobu wspierania strajku w okresie świątecznym”. Związek dodał: „To nie dotyczy niczyich dzieci. Strajkujemy z ważnych powodów i trwa to już prawie 100 dni. Naszym najważniejszym priorytetem pozostaje sprawienie, aby studia wróciły do stołu negocjacyjnego, abyśmy mogli uzyskać uczciwe porozumienie dla naszych członków i wreszcie przywrócenie naszej branży do pracy.” .
To wyjaśnienie jest następstwem ostrej reakcji niektórych gwiazd na te zasady. W czwartek Ryan Reynolds naśmiewał się z proponowanych wytycznych i ćwierkanie„Nie mogę się doczekać, aż przez całą noc będę krzyczeć „świerzb” na moją 8-latkę. Nie jest w związku, ale musi się uczyć”.
W innym miejscu Mandy Moore zamieściła post w swoich relacjach na Instagramie: „Czy to żart? Daj spokój, @sagaftra. To się liczy? Prosimy Cię o negocjacje w dobrej wierze w naszym imieniu. Tak wiele osób w każdym aspekcie tej branży tak ciężko się poświęcałem przez tak wiele… miesięcy. Wróć do stołu i uzyskaj uczciwą umowę, aby wszyscy mogli wrócić do pracy.
Wcześniej powiedział także członkom, że zbliża się setna rocznica strajku SAG-AFTRA Rolling Stone’a Jest to najdłuższy strajk, jaki związek kiedykolwiek zorganizował w ramach Porozumienia Telewizyjnego i Teatralnego, a także drugi co do długości strajk w historii związku (najdłuższy to strajk SAG z 2000 r., który trwał sześć miesięcy).
Brendan Bradley, szef ofensywy Paramount, określił ten moment jako „historyczny” i dodał: „To moment egzystencjalny”. Nie odejdziemy bez walki o jakieś zwycięstwo w każdej kategorii pracowników.