Prawie 24 godziny po oczyszczeniu Hornera z zarzutów postawionych przez pracownicę, pod dwoma anonimowymi adresami e-mail rozesłano plik dokumentów, które ich zdaniem miały związek ze sprawą.
W e-mailach zawierających link do pliku na Dysku Google zawierającego dokumenty napisano: „W świetle ostatnich dochodzeń i oświadczeń Red Bulla byliby Państwo zainteresowani obejrzeniem załączonych materiałów”.
E-mail został wysłany do ponad 100 osób, w tym do wysokich rangą osobistości w organizacji Formuły 1 i FIA, a także do obecnych szefów zespołów i trwale akredytowanych mediów. Wśród zwycięzców znalazł się także Jos Verstappen, ojciec kierowcy Red Bulla Maxa Verstappena.
Red Bull nie potwierdził, czy dokumenty są prawdziwe, czy sfałszowane, ale zespół przeczytał oświadczenie Hornera na torze Bahrajn.
Agencja zacytowała wypowiedź Hornera: „Nie będę komentował anonimowych spekulacji, ale powtarzam, że zawsze zaprzeczałem tym zarzutom”.
„Szanowałem rzetelność niezależnego śledztwa i w pełni z nim współpracowałem na każdym etapie. Było to dokładne i uczciwe śledztwo przeprowadzone przez niezależnego prawnika-specjalistę, które zakończyło się oddaleniem skargi. Pozostaję w pełni skupiony na rozpoczęciu.” „Ten sezon.”
Chociaż autentyczność dokumentów jest niejasna, sposób, w jaki dokumentacja została szeroko rozpowszechniona w Formule 1 w celu uzyskania maksymalnego efektu, sugerował, że nadal były osoby chcące zdyskredytować Hornera pomimo jego uniewinnienia.
Christian Horner, szef zespołu Red Bull Racing
Fotografia: Eric Junius
Chociaż dochodzenie Hornera zostało wszczęte w wyniku skargi złożonej przez pracownicę, charakter jego publikacji w domenie publicznej miał sugerować, że niektóre osoby wykorzystywały ją do gry o władzę.
Pojawiły się sugestie co do różnicy zdań pomiędzy tajlandzkimi większościowymi właścicielami Red Bulla a austriackim koncernem produkującym napoje energetyczne, choć nic nie zostało podane do wiadomości publicznej.
Wysłanie anonimowych e-maili zaledwie 24 godziny po zakończeniu śledztwa i w czasie eksploatacji samochodów Formuły 1 wydaje się próbą zdyskredytowania Hornera.
Dziś rano konkurencyjne zespoły Formuły 1 wezwały kierownictwo F1 i FIA do zaangażowania się w zapewnienie większej przejrzystości w sposobie, w jaki Red Bull radzi sobie z tą sprawą.
Dyrektor generalny McLarena, Zak Brown, powiedział: „Przeczytałem to oświadczenie. Myślę, że z tego, co widziałem, nadal istnieje wiele plotek, spekulacji i pytań.
„Myślę, że organ nakładający sankcje ma odpowiedzialność i władzę wobec naszego sportu i naszych fanów, i myślę, że my wszyscy w Formule 1… Myślę, że muszą upewnić się, że wszystko jest z nimi całkowicie przejrzyste”.