Rozgrywający Broncos Russella Wilsona Powiedział dzisiaj, że współczuje Nathanielowi Hackettowi, trenerowi, który został wczoraj zwolniony, i wierzy, że ponosi pewną odpowiedzialność za utratę pracy przez Hacketta.
„Przede wszystkim, oczywiście, jest zły na trenera Hacketta, ponieważ uważam, że jest świetnym facetem, świetnym nauczycielem, niesamowitym ojcem, obserwując go ze swoimi dziećmi, co był w stanie zrobić i jak nauczył nas gry” – Wilson powiedział. „Ten sezon był sezonem, o którym nigdy nie myśleliśmy, że potoczy się w taki sposób. Był facetem, który poświęcił cały swój czas i wysiłek nam jako zawodnikom, personelowi i trenerom. Myślę, że jest świetnym trenerem i jednym z najzdolniejszych umysły, w których byłem”.
Wilson powiedział, że wiedział, że nie grał tak dobrze, jak potrzebował go Hackett.
„To był szalony sezon, mnóstwo kontuzji, mnóstwo wszystkiego innego, ale prawda jest taka, że chciałbym grać z nim lepiej” – powiedział Wilson. „Chciałbym móc grać na poziomie i poziomie, na którym zawsze grałem i wiem, jak z nim grać. Wiem więc, że jest elastyczny, będzie niesamowitym trenerem, jak powiedziałem, kocham go na śmierć i wszyscy na pewno za nim tęsknią”.
Następny trener będzie musiał sprawić, by Wilson grał lepiej. A jeśli Wilson zagra w przyszłym roku tak słabo, jak w tym roku, pojawią się poważne pytania, czy ogromna inwestycja Broncos w byłego rozgrywającego, którego był szefem, nie może zostać naprawiona przez żadnego trenera.