Aktualizacja o 12:05 EDT: Rakieta Electron Rocket Lab pomyślnie wystrzeliła satelitę Tsukuyomi-1.
Rocket Lab wystrzeliło pierwszy lot swojej rakiety Electron od czasu jej awarii 19 września. 42. misja małej wyrzutni satelitów wystartowała 15 grudnia z Nowej Zelandii około godziny 17:05 czasu nowozelandzkiego (0405 UTC lub 23:05 EDT). ).
Rakieta Electron wystrzeliła misję „Przebudzenie boga księżyca” z Rocket Lab Launch Complex 1, Pad B, na półwyspie Mahia w Nowej Zelandii. Była to misja powierzona japońskiej firmie zajmującej się obrazowaniem Ziemi iQPS (Q-shu Pioneers of Space Institute, Inc.). Satelita radarowy z syntetyczną aperturą (SAR) Tsukuyomi-1 dołącza do innego satelity iQPS na orbicie, aby rejestrować obrazy Ziemi w wysokiej rozdzielczości z odległości zaledwie jednego metra kwadratowego.
Docelowo będzie częścią konstelacji 36 satelitów zaprojektowanych do monitorowania stałych punktów na Ziemi co 10 minut. iQPS stwierdziło, że zamierza wdrożyć pełny asortyment do 2025 r. lub później.
„Jesteśmy niezwykle wdzięczni zespołowi Rocket Lab za wysiłki mające na celu zorganizowanie możliwości wystrzelenia idealnie dopasowanej do naszej pożądanej orbity” – powiedział w oświadczeniu Shunsuke Onishi, dyrektor generalny iQPS. „Ponadto jesteśmy dumni z naszego zespołu, który dzień po dniu niestrudzenie pracuje, aby sprostać temu napiętemu harmonogramowi”.
Misja ta będzie dziesiątym lotem rakiety Electron w 2023 r., co plasuje ją o jedną misję przed poprzednim rekordem Rocket Lab wynoszącym dziewięć wystrzeleń, ustanowionym w 2022 r.
„W oświadczeniu widzimy, że rynek produktów Electron jest bardzo silny” – powiedział Peter Beck, założyciel i dyrektor generalny Rocket Lab, podczas listopadowej rozmowy telefonicznej z inwestorami dotyczącej wyników finansowych. „Częste możliwości startów, elastyczność harmonogramu i kontrola rozmieszczenia na orbicie są tym, czego szukają nasi klienci i to właśnie zapewnia Electron i to będzie zapewniać w nowym roku”.
Spośród 22 startów, które Rocket Lab zarezerwował na 2024 r., dziewięć będzie misjami ratowniczymi. Firma oświadczyła, że podczas tej misji nie podejmie prób odzyskania wzmacniacza pierwszego stopnia Electron.
Wracając do podróży
Misja Electron to ważny moment dla Rocket Lab po tym, jak firma została zmuszona do wstrzymania startów na większą część czwartego kwartału 2023 r. Przed nieudaną misją we wrześniu miała miejsce dwa starty w trzecim kwartale.
Podczas startu Electrona 19 września wystąpił problem z zapłonem silnika w drugim etapie, około dwóch i pół minuty po locie. W prezentacji zysków za trzeci kwartał dla inwestorów spółka stwierdziła, że przyczyną anomalii był łuk elektryczny w systemie zasilania, który spowodował zwarcie w pakietach akumulatorów zapewniających zasilanie drugiego stopnia.
„Najbardziej prawdopodobną przyczyną powstania łuku było wyjątkowe i niezwykłe wzajemne oddziaływanie warunków, w tym: zjawisko prawa Paschena, w którym zdolność do tworzenia łuków elektrycznych jest znacznie zwiększona w częściowej próżni; Nałożony prąd przemienny (AC) na źródło prądu stałego (DC) o wysokim napięciu; Małe stężenie helu i azotu. I niezauważalna wada izolacji krosna wysokiego napięcia.
Do takiego wniosku doszło po siedmiotygodniowym dochodzeniu prowadzonym we współpracy z Federalną Administracją Lotnictwa USA.
„Po ponad 40 premierach Electron ma dojrzałą, sprawdzoną konstrukcję z ugruntowanym procesem produkcyjnym, więc wiedzieliśmy, że błąd będzie czymś bardzo złożonym i rzadkim, czego nigdy wcześniej nie zademonstrowano podczas testów ani w locie”. Beck stwierdził w oświadczeniu wydanym w październiku. „Nasz zespół dochodzeniowy pod nadzorem FAA pracował przez całą dobę od momentu wystąpienia tej anomalii, aby odkryć wszystkie potencjalne przyczyny źródłowe, odtworzyć je w testach i określić przebieg działań naprawczych, aby uniknąć podobnych awarii w przyszłości”.
Częścią rozwiązania mającego zapewnić, że „to się więcej nie powtórzy” było zwiększenie precyzji drugiego stopnia i uszczelnienie ramy akumulatora zawierającej połączenia i sprzęt wysokiego napięcia, a także zwiększenie ciśnienia do około 0,5 psi, powiedział Beck. .
„Moim zdaniem najlepszym sposobem rozwiązania problemu jest zawsze jego wyeliminowanie i właśnie to zrobiliśmy” – powiedział Beck. „Dotarcie do sedna problemu i powrót na platformę dla naszych klientów było priorytetem numer jeden zespołu”.
„Niesamowitym było być świadkiem wytrwałości i poświęcenia, jakie wykazali w ciągu ostatnich kilku tygodni nie tylko w badaniu anomalii, ale także w pracach, które wykonywali równolegle, abyśmy byli gotowi do natychmiastowego podjęcia działań, gdy tylko wrócimy do Podkładka.”