Przesłanie GOP dotyczące „prawa i porządku” jest sprzeczne z ich obroną Trumpa: analiza

Republikanie od dawna deklarują się jako partia „prawa i porządku”.

Nie wydaje się jednak, aby ta filozofia polityczna obejmowała historyczny proces karny Donalda Trumpa, który zakończył się w tym tygodniu wyrokiem skazującym pierwszego w historii byłego prezydenta – 34 wyroki skazujące wydane przez 12 zwykłych Amerykanów.

Konserwatywni sojusznicy przypuszczalnego kandydata na prezydenta swojej partii nie przepuścili żadnej okazji, aby go bronić lub powtórzyć jego potępienie sprawy jako „sfałszowanej”.

Spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson nazwał to „haniebnym dniem w historii Ameryki” i stwierdził, że proces był przedsięwzięciem „politycznym”, a nie prawnym. Przywódca mniejszości w Senacie Mitch McConnell, inny prominentny republikanin na Kapitolu, zapewnił, że oskarżenia przeciwko Trumpowi „w ogóle nie powinny były być wnoszone”.

Zarzuty prawne Trumpa zostały dotychczas odrzucone, ale nadal może się on odwołać i obiecał to zrobić. Jednak wielu członków Kongresu Partii Republikańskiej w dalszym ciągu powtarza kłamstwa Trumpa na temat procesu i szerzej amerykańskiego systemu prawnego.

Przewodnicząca Konferencji Republikanów w Izbie Reprezentantów Elise Stefanik powiedziała – pomimo decyzji ławy przysięgłych – że wynik procesu pokazał, jak „skorumpowany, sfałszowany i nieamerykański stał się uzbrojony wymiar sprawiedliwości pod rządami Joe Bidena i Demokratów”.

Rep. Jim Jordan, przewodniczący Komisji Sądownictwa Izby Reprezentantów, żąda, aby prokurator okręgowy na Manhattanie Alvin Bragg i prokurator okręgowy Matthew Quangelo złożyli przed Kongresem zeznania, powołując się na „prześladowania polityczne”. Mówi się, że grupa senatorów Partii Republikańskiej obiecała zablokowanie przyjęcia któregokolwiek z punktów porządku obrad Bidena w odpowiedzi na lekceważenie przez niego praworządności.

„Naprawdę nie rozumiem, jak można mieć jedno i drugie, twierdząc, że należy się do partii prawa i porządku, a następnie potępiać postępowania karne, które nie przebiegają tak, jak sobie tego życzysz” – powiedział William Galston, starszy kolega. Doktor nauk o zarządzaniu w Brookings Institution powiedział ABC News o reakcji Republikanów.

READ  Doradca ds. Bezpieczeństwa Narodowego Białego Domu: Polityka Tajwanu „nie zmieniła się”, a Stany Zjednoczone są zaniepokojone „nową zimną wojną” z Chinami

Podczas procesu w Nowym Jorku ataki Trumpa były w dużej mierze skierowane przeciwko prokuratorowi, sędziemu i ławie przysięgłych – wszyscy, którzy, jak twierdził, byli wobec niego niesprawiedliwie stronniczni politycznie. On i inni Republikanie za cel postawili sobie fakt, że Bragg był wybranym Demokratą, a jury składało się z mieszkańców miasta o poglądach liberalnych.

Ich gniew rozciąga się także na prezydenta Joe Bidena, który według Trumpa bez dowodów stał za oskarżeniem, mimo że sprawa jest rozpatrywana wyłącznie na szczeblu stanowym.

„To źli ludzie” – stwierdził Trump w pełnych niesprawiedliwości uwagach w Trump Tower następnego ranka po wydaniu wyroku skazującego. „Myślę, że w wielu przypadkach są to chorzy ludzie”.

Prezydent Biden w swoich własnych uwagach wygłoszonych później tego samego dnia w Białym Domu odpowiedział, że praworządność została „potwierdzona”, a oświadczenia kwestionujące legalność tej operacji były „lekkomyślne” i „niebezpieczne”.

„[Trump’s] „Ataki na wymiar sprawiedliwości mają długą historię i stanowią część szerszej strategii mającej na celu podważenie legitymacji jakiegokolwiek aspektu systemu politycznego lub procesu politycznego, który go krytykuje lub próbuje pociągnąć go do odpowiedzialności za swoje działania” – Lisa Miller, działaczka polityczna profesor nauk ścisłych na Uniwersytecie Rutgers, specjalizujący się w badaniach nad przestępczością, powiedział ABC News.

„O ile mi wiadomo, proces w Nowym Jorku przebiegał zgodnie z tymi samymi zasadami dowodowymi i procedurą, co w każdym innym procesie karnym, a obrona ma takie same możliwości wyboru ławy przysięgłych, jak prokuratura” – kontynuował Miller. „Pod każdym względem sędzia był sprawiedliwy i sprawiedliwy. Donaldowi Trumpowi służy tylko stwierdzenie inaczej” – dodał.

READ  Fale upałów uderzyły w miliony mieszkańców zamieszkałego dorzecza Jangcy w Chinach

Galston zgodził się, stwierdzając w swojej opinii, że „proces procesowy mieścił się w normalnych granicach”.

Dodał: „To był normalny i bezstronny proces wyboru jury”. „Każda ze stron mogła odrzucić kandydaturę z pewnych powodów i stanęła przed nią pewna liczba zdecydowanych wyzwań. Nie było ani słowa o niewłaściwym postępowaniu ławy przysięgłych, co jest stosunkowo rzadkie w tak głośnych sprawach”.

Trump przewodzi oskarżeniom, potępiając nie tylko sprawę tajnych funduszy, ale także trzy inne postawione mu zarzuty, w tym sprawy federalne, w których przedstawiono poważniejsze zarzuty o spisek mający na celu oszukanie Stanów Zjednoczonych i celowe zatajanie informacji na temat obronności narodowej. Trump zaprzeczył jakimkolwiek rzekomym nadużyciom i w żadnym przypadku nie przyznał się do winy.

W każdym razie on i jego konserwatywni sojusznicy wskazali na – ich zdaniem – skorumpowany system sądowniczy jako prawdziwego winowajcę tego wykroczenia.

Eksperci twierdzą, że stwierdzenia te prawdopodobnie będą miały szkodliwy wpływ na zaufanie narodu do wieloletnich amerykańskich zasad.

„Niestety, zaufanie publiczne do amerykańskich instytucji zostało już wyrządzone wiele szkód” – stwierdził Galston. „Zaufanie do Kongresu jest z pewnością najniższe w historii. Prezydentura nie funkcjonuje dobrze. Wymiar sprawiedliwości cieszy się dużym zaufaniem publicznym znacznie dłużej niż inne instytucje, ale od pewnego czasu ono spada, co jest dla mnie nadal zaniepokojone. Obawiam się, że to zwiększy dynamikę spadku”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *