Paul George robi wrażenie na Warriors, ale pozyskanie go będzie trudne – NBC Sports Bay Area i Kalifornia

To, że Warriors żyją w oku burzy spekulacji, nie oznacza, że ​​wszystkie założenia są wołaniem w eter. Są sytuacje, gdy za gadaniem kryje się gorąco.

Podobnie jest w przypadku gwiazdy Los Angeles Clippers, Paula George’a.

Warriors, podobnie jak reszta NBA, uważają George’a za jednego z 25 najlepszych talentów i piątego skrzydłowego dwukierunkowego. Co więcej, mając 34 lata, mierzący 180 cm wzrostu i ważący 225 funtów napastnik wpasowuje się w podejście Golden State, w którym wygrywa się teraz, którego celem jest maksymalizacja tego, co pozostało z gracza franczyzowego Stephena Curry’ego.

Wojownicy zawsze mają grupę wpływowych graczy, którzy, jeśli są dostępni, chętnie zbadają możliwość ścigania. Na tej liście znaleźli się tacy ludzie jak Kevin Durant, LeBron James, Chris Paul i George.

Pogłoski o potencjalnym zainteresowaniu Golden State George’em krążą od tygodni i zyskały na popularności w środę po komentarzach Briana Windhorsta, weterana ESPN.

Wiele źródeł ligowych, z którymi w środę skontaktowała się NBC Sports Bay Area, potwierdziło zainteresowanie Golden State i chęć maksymalnego przedłużenia kontraktu z George’em, odnotowując jednocześnie kilka okoliczności, które mogą uniemożliwić urzeczywistnienie tej wizji.

Jakie są warunki? Po pierwsze, George będzie musiał skorzystać ze swojej opcji przez ostatni rok swojego obecnego kontraktu (48,8 mln dolarów), co zapewni Los Angeles opcję podpisania i wymiany. Po drugie, zarówno Warriors, jak i Clippers musieliby spaść poniżej 2. ligi, co nie może nastąpić przed niedzielnym popołudniem, kiedy Klay Thompson i James Harden staną się wolnymi agentami. Po trzecie, Paul musi jasno dać do zrozumienia, że ​​chce opuścić Los Angeles, gdzie jego najbliższa rodzina może być na każdym meczu.

Po czwarte i najważniejsze, Clippers muszą zdecydować nie tylko, że są skłonni sprzedać George’a, ale także sprzedać go rywalowi z Konferencji Zachodniej, takim jak Warriors.

READ  Nowe niebieskie znaczniki wyboru Elona Muska za 8 USD powodują chaos na Twitterze, gdy oszuści podszywają się pod LeBrona Jamesa

O tych przeszkodach mógł myśleć dyrektor generalny Golden State Mike Dunleavy w poniedziałek, gdy zauważył trudności w zawieraniu transakcji we współczesnej NBA.

„Zapraszam wszystkich, ale jeśli zawodnik nie jest dostępny i nie ma ceny, nie ma mowy o wymianie” – powiedział Dunleavy.

„Musimy być realistami i nie chcę czegoś lubić, wywierać na to presji ani przesadzać. Musimy wykazać się cierpliwością, jednocześnie pamiętając o horyzoncie czasowym, jaki mamy Steph i Draymond (zielony) i, miejmy nadzieję, Klay.

„W miarę jak ci gracze trochę się starzeją, musimy zdać sobie sprawę, że w pewnym momencie nie będą na poziomie, który pozwoliłby im rywalizować o mistrzostwo. Nie sądzę, że jest to (aż tak blisko). Ale w pewnym momencie , może być.”

Właśnie dlatego George, jako natychmiastowe ulepszenie, jest tak atrakcyjny – niezależnie od decyzji Thompsona.

„Chce pełnego limitu, a powiedziano mi, że jest wiele drużyn, które są skłonne mu to dać, które są gotowe się za niego wymienić” – Windhorst w klipie z filmu „Get Up, „ powiedział George. „To prawdopodobnie będzie jeden z tych zespołów położonych na wybrzeżu w Golden State.

„Golden State łowi grube ryby. Pamiętajcie, że w ostatnim terminie transakcji dzwonili w sprawie LeBrona Jamesa. Wyszukują duże kontrakty. Jeśli Paul George będzie skłonny odejść, chcieliby być dla niego opcją”.

Zostało to powiedziane dzień po tym, jak strażnik Nowego Orleanu CJ McCollum, występujący w innym panelu ESPN, zasugerował, że Warriors byliby pożądanym celem, gdyby George był skłonny opuścić Los Angeles.

„Wyobrażasz to sobie, Steve Woodray” – powiedział McCollum. „razem?”

Wyobrazili to sobie wojownicy, zawsze strzelający w stronę księżyca. Uwielbiają to na tyle, że chcą to zbadać, nawet wiedząc, że urzeczywistnienie tego będzie niezwykle trudne.

READ  Blake Snell wnosi sprawę Cy Younga przeciwko kardynałom

Pobierz i śledź podcast Dubs Talk

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *