Partie opozycyjne wzburzają się po zwycięstwie prezydenta Zimbabwe Mnangagwy w drugiej kadencji

NAIROBI – Partia rządząca Zimbabwe oskarżyła partię rządzącą o „rażące i masowe oszustwo” po tym, jak urzędnicy ogłosili zwycięstwo urzędującego prezydenta pomimo zarzutów o zastraszanie wyborców i represje wobec krytyków rządu podczas ubiegłotygodniowych wyborów.

Komisja Wyborcza Zimbabwe, w skład której wchodzą członkowie wybrani przez prezydenta, ogłosiła późną sobotę, że prezydent Emmerson Mnangagwa wygrał drugą pięcioletnią kadencję, zdobywając ponad 52 procent głosów. Według wyników komisji kandydat opozycji Nelson Chamisa otrzymał zaledwie 44 proc. głosów. W niektórych regionach, w tym w stolicy Harare, karty do głosowania nie dotarły w terminie, w związku z czym wybory odbyły się w środę i przedłużono do czwartku.

„Ukradli wasz głos i głos, ale nigdy wasze zaufanie. To rażące i kolosalne oszustwo” – stwierdził Chamisa. Napisałem w niedzielę w XDawniej znany jako Twitter.

Zwracając się później do mediów na konferencji prasowej, Chamisa powiedział, że Zimbabwe cierpi z powodu „błędnego koła spornych wyborów” i oskarżył Mnangagwę, który po raz pierwszy objął urząd po przejęciu władzy przez wojsko w 2017 r., o „zamach stanu” przeciwko kartom do głosowania.

„Nie jesteś ostatnim mieszkańcem Zimbabwe; Nie jesteś jedynym mieszkańcem Zimbabwe” – powiedział Chamisa, zwracając się do Mnangagwy, który stoi na czele rządzącego Afrykańskiego Związku Narodowego Zimbabwe – Frontu Patriotycznego, czyli ZANU-PF. „Wszyscy jesteśmy Zimbabwe, wszyscy się liczymy. Wszyscy się liczymy i dopilnujemy, aby zająć nasze stanowisko.

Lider opozycji, który w 2018 r. kwestionował prezydenturę, powstrzymał się jednak od złożenia deklaracji o formalnym zakwestionowaniu wyników wyborów. Zgodnie z konstytucją Zimbabwe kandydaci pragnący zakwestionować ostateczny wynik muszą złożyć petycję do Trybunału Konstytucyjnego w ciągu siedmiu dni od ogłoszenia zwycięzcy przez komisję.

Zamiast tego Samisa, która przewodzi Sojuszowi Obywatelskiemu na rzecz Zmian, powiedziała, że ​​partia i jej zwolennicy „mają do dyspozycji milion narzędzi, aby osiągnąć swój cel”.

READ  Oferty na Czarny Piątek na iPhone'a 15 Pro Max na żywo – jak zdobyć je teraz za darmo

Kontrowersyjne głosowanie ma miejsce w czasie, gdy Zimbabwe w Afryce Południowej nęka gwałtownie rosnąca inflacja i powszechna korupcja, częściowo w wyniku dziesięcioleci złego zarządzania gospodarczego pod rządami byłego prezydenta Roberta Mugabe, który założył ZANU-PF.

Mugabe rządził przez 37 lat, zanim wojsko obaliło go w wyniku zamachu stanu i zainstalowało Mnangagwę. Nowy przywódca obiecał uporać się z wyniszczającymi problemami gospodarczymi Zimbabwe, ale zarówno inflacja, jak i bezrobocie pozostają niezwykle wysokie. A prominentne osobistości z okręgu Nangagwa są zamieszane w głośne sprawy dotyczące korupcji.

Pod koniec ubiegłego roku Stany Zjednoczone nałożyły sankcje na cztery osoby, w tym syna Mnangagwy, za zakłócanie i podważanie demokracji w Zimbabwe.

„Wzywamy rząd Zimbabwe do podjęcia znaczących kroków w celu stworzenia pokojowego, zamożnego i tętniącego życiem politycznie Zimbabwe oraz zajęcia się podstawowymi przyczynami wielu problemów Zimbabwe: skorumpowanymi elitami i wykorzystywaniem instytucji kraju dla ich osobistych korzyści” – dodał. Jak wynika z komunikatu Ministerstwa Skarbu Ogłasza zakazy.

Farai Mukupete (58 l.) jest zwolennikiem Chamisy i członkiem diaspory Zimbabwe w Wielkiej Brytanii. Kiedy skontaktowano się z nim telefonicznie, powiedział, że jest przerażony czymś, co określił jako „skradzione wybory”.

„Bogaca siebie i swoją rodzinę” – powiedział Mukubet o Mangagwie. „Buduje imperium dla siebie i swojej rodziny, korzystając z zasobów tego kraju”.

Mugupade powiedział, że niektórzy mieszkańcy Zimbabwe zaczynają patrzeć na Mugabe bardziej przychylnie niż na obecnego prezydenta. „Mimo że w ostatnich latach jego rządów nienawidzili Mugabe, ludzie zaczynają mówić, że pomimo wszystkich jego niepowodzeń jest on znacznie lepszy od Mnangagwy” – powiedział.

Goście zewnętrzni, w tym z Unii Europejskiej Krytykował władze Zimbabwe Stworzenie „klimatu strachu” wokół wyborów, w tym zastraszanie wyborców i aresztowania niezależnych obserwatorów przed wyborami.

„W trakcie procesu wyborczego podstawowe wolności były coraz bardziej ograniczane… co wywołało atmosferę strachu” – stwierdziła misja UE w piątkowym oświadczeniu. „Proces wyborczy nie spełnił kilku standardów regionalnych i międzynarodowych, w tym równości, powszechności i przejrzystości”.

READ  Dow Jones zebrał 300 punktów w sprawie wniosków o zasiłek dla bezrobotnych; Akcje Tesli wielokrotnie rosną do rekomendacji kupuj

Nkululeko Sibanda, działacz kampanii Samisa w Harare, powiedział, że poziom dezorganizacji i naruszeń, którego był świadkiem w lokalach wyborczych, był „szokujący”. W rozmowie telefonicznej ze stolicy powiedział, że większość drugiego dnia głosowania spędził na kłótniach z urzędnikami wyborczymi.

„To niewiarygodne” – powiedział. „Mam nadzieję, że ZANU-PF opamięta się i zda sobie sprawę, że nie może rządzić tym krajem”.

W niedzielę Mnangagwa zaprzeczył udziałowi w oszustwie w celu wygrania wyborów. Na X etapie powiedział, że jego zwycięstwo jest „świadectwem siły jedności i postępu”.

„Wspólnie zbudujemy lepszą przyszłość Zimbabwe” – napisał.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *