NA PLAŻY OMAHA, FRANCJA (AP) — rozległy się strzały i ludzie krzyczeli. W ten sposób weteranka II wojny światowej Mary Scott opisała D-Day, rozpoczynając we wtorek uroczystości ku czci tych, którzy walczyli. o wolność w największej operacji morskiej, powietrznej i lądowej w historii.
A uhonorowanie młodych żołnierzy, którzy zginęli w Normandii w tym roku, przypomina weteranom, urzędnikom i gościom o tym, z czym Ukraina musi się dziś zmierzyć..
We wtorek świst wiatru towarzyszył wielu kupcom, którzy przybyli dziś o świcie na plażę Omaha, aby uczcić 79. rocznicę ataku. Doprowadziło to do wyzwolenia Francji i Europy Zachodniej spod nazistowskiej kontroli. Niektórzy przynieśli bukiety kwiatów. Inni machali amerykańskimi flagami.
Scott przeżył to wszystko przez jej uszy. Miała zaledwie 17 lat, kiedy została zatrudniona jako oficer łączności w Portsmouth w Anglii. Jego zadaniem było przekazywanie wiadomości między ludźmi na ziemi a generałem Dwightem D. Eisenhowerem i wyższymi oficerami nadzorującymi operację.
Byłem na wojnie. Słyszałem strzały, karabiny maszynowe, samoloty bombardujące, mężczyzn krzyczących i krzyczących, mężczyzn wydających rozkazy”.
„Po chwilach przerażenia zdałem sobie sprawę, co się dzieje… i pomyślałem: no wiesz, nie ma czasu na horror. Masz robotę do wykonania. Więc tak trzymaj. Co zrobiłem”.
Teraz, tuż przed ukończeniem 97 lat, Scott powiedział, że D-Day był „pełnym punktem” w jej życiu.
Jako niekombatant nadal byłem na wojnie i rozumiałem ogrom wojny. W tym momencie umierali ludzie”.
Scott powiedziała, że jest „zniesmaczona” kolejną wojną szalejącą na kontynencie europejskim w następstwie całkowitej inwazji Rosji na Ukrainę w lutym 2022 r.
„Dla mnie wojna powinna być prowadzona tylko wtedy, gdy jest to absolutnie konieczne, jeśli nie ma innego sposobu rozwiązania problemu. To okrucieństwo. Tak się czuję” – powiedziała.
Brytyjski weteran Mervyn Kirsch, który wylądował w D-Day na Gold Beach, powiedział, że zachodni sojusznicy powinni wysłać Ukrainie maksymalną pomoc wojskową: „Jedynym sposobem na pozostanie wolnym jest bycie silnym”.
Kirsch, lat 98, dodał z humorem: „Wciąż jestem w rezerwie i czekam teraz na wyjazd na Ukrainę. Następna praca”.
We wtorek odbyła się ceremonia na amerykańskim cmentarzu w Colleville-sur-Mer, z widokiem na plażę Omaha, na której znajdują się groby 9386 amerykańskich żołnierzy, z których większość straciła życie podczas lądowania w D-Day i późniejszych operacji. Na ścianach zaginionych wyryto 1557 nazwisk. Od tego czasu niektóre z wymienionych osób zostały odzyskane i zidentyfikowane.
Przemawiając do ponad 40 weteranów II wojny światowej i tłumu gości, sekretarz obrony USA Lloyd Austin powiedział: „Naszym obowiązkiem jest obrona… zniszczeń wojennych.” (oraz) poszanowanie suwerenności i integralności terytorialnej”.
Złożył hołd „odważnym młodym mężczyznom i kobietom Ukrainy, którzy uczą się walczyć o swoje życie i za swój kraj”.
„Dzisiaj jestem bardziej niż kiedykolwiek zdeterminowany, aby stać przy nich tak długo, jak to będzie konieczne” – powiedział.
W upamiętnieniu amerykańskiego cmentarza uczestniczył także przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów gen. Mark Milley.
Ceremonie normandzkie były dla Milly’ego okazją do pozostania z siłami, które uważały go za swoje, podczas zakończenia czterdziestoletniej kariery wojskowej. Prezydent dowodził zarówno 82. Dywizją Powietrznodesantową, jak i 101. Dywizją Powietrznodesantową, a pola, miasta i mosty w Normandii są uważane za świętą ziemię dla tych dywizji.
„Dla mnie”, powiedział, „być wśród żołnierzy to dom”. Milley rozpoczął 44 rok służby wojskowej 10 czerwca. Ma przejść na emeryturę z końcem września, kiedy kończy się jego prezydentura.
Były setki obecnych żołnierzy z obu jednostek, niektórzy na urlopach z piwem w ręku, niektórzy wyskakiwali z samolotów, jak ich poprzednicy 79 lat wcześniej.
To była ostatnia wizyta Milly’ego w Normandii jako ich głównodowodzącego – i kiedy przechodził przez Sainte-Mere-Eglise, znane jako pierwsze miasto wyzwolone spod nazistowskiej okupacji, brał udział w memoriałowych meczach piłki nożnej lub przemawiał podczas ceremonii, czułem, że generalny przestań mówić i wręcz każdemu z nich pamiątkową monetę.
Międzynarodowa ceremonia została później zaplanowana pod pobliskim pomnikiem Brytyjczyków w Normandii z udziałem urzędników z Niemiec i dziewięciu głównych krajów alianckich: Belgii, Kanady, Danii, Francji, Holandii, Polski, Norwegii, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych. Oczekuje się obecności ministra francuskich sił zbrojnych Sebastiena Licorne i brytyjskiego sekretarza obrony Bena Wallace’a.
W osobnym wydarzeniu prezydent Francji Emmanuel Macron wziął udział we wtorkowej ceremonii w obecności 100-letniego Léona Gauthiera, ostatniego żyjącego członka komandosów Kieffera – elitarnej francuskiej jednostki, która jako jedna z pierwszych fal wylądowała w Normandii.
Wielu gości przybyło na Cmentarz Amerykański przed wtorkową ceremonią, aby złożyć hołd Za tych, którzy oddali życie.
Jean-Philippe Bertrand, który odwiedził Marsylię na południu Francji, przeszedł w poniedziałek obok niezliczonych rzędów białych krzyży.
Powiedział: „To nie do pomyślenia, że poświęciłbym się dla własnej wolności, dla wolności mojego syna”.
„Słyszysz o tym w wiadomościach i widzisz zdjęcia. Ale kiedy już tu jesteś i widzisz rzeczywistość i poświęcenie, jakie poniesiono dla naszego pięknego kraju — chciałem odbyć tę podróż raz w życiu, aby podziękować wszystkim tym ludziom, którym tak wiele zawdzięczamy”.
Niemiecki profesor Andreas Fuchs, który uczy języka francuskiego w Berlinie, w ramach programu wymiany sprowadził uczniów w wieku od 10 do 12 lat do Normandii.
„To bardzo ważne, aby dzieci poświęciły chwilę w swoim życiu, aby zrozumieć wyzwolenie Europy. Aby wiedzieć, czym był pokój przez 80 lat.
___
Jeffrey Schaefer, Nicholas Garriga i Thomas Padilla przyczynili się do powstania tej historii.