styl życia
7 kwietnia 2023 | 9:45
„Niewidzialna bestia” znajduje się na końcu bieguna swojej galaktyki macierzystej, z „zauważalnie jasnym węzłem” zjonizowanego tlenu na zewnętrznym końcu.
Goddard Space Flight Center NASA / Jeremy Schnittman
Przez wszechświat przedziera się „uciekająca” czarna dziura – a NASA nazywa ją „niewidzialnym potworem”.
„Na wolności krąży niewidzialny potwór, przemierzający przestrzeń międzygalaktyczną tak szybko, że gdyby znajdował się w naszym Układzie Słonecznym, mógłby przemieścić się z Ziemi na Księżyc w 14 minut” NASA napisała w oświadczeniu.
Supermasywna czarna dziura stworzyła ślad gwiazd jak nigdy dotąd, pozostawiając po sobie 200 000 lat świetlnych nowonarodzonych gwiazd o średnicy dwa razy większej niż Droga Mleczna.
Zamiast pożerać gwiazdy przed sobą, pędzi przez znajdujący się przed nią gaz, tworząc nową formację gwiazdową w wąskim pasie.
„Smugi czarnej dziury są tak szybkie, że nie ma czasu na przekąskę” – żartowała NASA.
Ścieżka powinna była stworzyć wiele nowych gwiazd, ponieważ jest mniej więcej w połowie tak jasna jak galaktyka macierzysta.
„Niewidzialna bestia” znajduje się na końcu bieguna swojej galaktyki macierzystej, z „zauważalnie jasnym węzłem” zjonizowanego tlenu na zewnętrznym końcu.
Sądzimy, że jesteśmy świadkami przebudzenia za czarną dziurą, gdy gaz ochładza się i jest w stanie tworzyć gwiazdy. Patrzymy więc na formowanie się gwiazd, które podążają za czarną dziurą” – powiedział Peter van Dokkum Uniwersytet Yale Powiedział. „To, co widzimy, to konsekwencje. Jak czuwanie za statkiem, które obserwujemy poza czarną dziurą.”
Naukowcy uważają, że gaz jest wstrząsany i ogrzewany przez ruch czarnej dziury lub że to dysk akrecyjny wokół czarnej dziury powoduje promieniowanie.
„Gaz przed nim zostaje zszokowany przez to naddźwiękowe uderzenie i dużą prędkość czarnej dziury poruszającej się w gazie. Dokładnie nie wiadomo, jak to działa” – powiedział Van Dokkum.
NASA powiedziała, że nigdy wcześniej tego nie widziano, a Kosmiczny Teleskop Hubble’a uchwycił tę rzadką obserwację „przypadkowo”.
Van Dokkum faktycznie szukał gromad kulistych w pobliskiej galaktyce karłowatej, kiedy odkrył czarną dziurę. Opisał Star Trail jako „absolutnie niesamowity, bardzo jasny i bardzo niezwykły”.
„To czysty przypadek, że znaleźliśmy to przypadkiem” – powiedział. „Właśnie przeglądałem obraz z Hubble’a i zauważyłem, że mamy małą smugę. Natychmiast pomyślałem: 'Och, promień kosmiczny uderza w detektor kamery i powoduje liniowy artefakt obrazowania.’ Kiedy usunęliśmy promienie kosmiczne, zdaliśmy sobie sprawę, że nadal tam były. Nie wyglądało to na nic. Widzieliśmy to już wcześniej.
Aby dowiedzieć się dokładnie, co to za dziwny obraz widzieli, Van Dokkum i jego zespół wykonali spektroskopię uzupełniającą w WM Keck Observatories na Hawajach, gdzie ostatecznie doszli do wniosku, że widzą ślady czarnej dziury przyspieszającej w galaktyce.
Czarna dziura, która waży aż 20 milionów słońc, jest najprawdopodobniej spowodowana „rzadką galaktyczną grą bilardową między trzema supermasywnymi czarnymi dziurami” – wielokrotnymi zderzeniami supermasywnych czarnych dziur.
Astronomowie uważają, że uciekająca czarna dziura została uwolniona po połączeniu dwóch galaktyk około 50 milionów lat temu – które połączyło dwie supermasywne czarne dziury w ich centrum. Potem pojawiła się trzecia galaktyka z własną supermasywną czarną dziurą, a te trzy połączyły się, tworząc „chaotyczną i niestabilną formację”.
NASA napisała: „Jest to zgodne ze starym idiomem:„ Firma składająca się z dwóch i trzech osób to tłum ”. „
Naukowcy uważają, że jedna czarna dziura nabrała rozpędu od pozostałych dwóch i uciekła z galaktyki macierzystej, podczas gdy pozostałe dwie wystrzeliły w przeciwnym kierunku.
Naukowcy powiedzieli, że następnym krokiem jest potwierdzenie wyjaśnienia czarnej dziury za pomocą Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba i Obserwatorium Rentgenowskiego Chandra w celu śledzenia obserwacji.
Załaduj więcej…
{{#isDisplay}}
{{/ isDisplay}} {{#isAniviewVideo}}
{{/ isAniviewVideo}} {{#isSRVideo}}
{{/ isSRVideo}}