WASZYNGTON – NASA i SpaceX badają, jak zmienić proces ponownego wejścia statku kosmicznego Dragon, aby ograniczyć ilość śmieci z sekcji tułowia statku kosmicznego docierających do Ziemi.
Kilkakrotnie znaleziono na Ziemi szczątki sekcji tułowia statku kosmicznego Dragon, które zostały wyrzucone z kapsuły, zanim kapsuła wypaliła ją z orbity. Należą do nich szczątki z pnia statku Crew-1 Crew Dragon, który odnaleziono w Australii w 2022 r.; bagażnik statku Crew-3 Crew Dragon, który rozbił się w lutym w Saskatchewan; oraz bagażnik Crew-7, którego części odnaleziono w maju w Północnej Karolinie.
W sierpniu 2022 roku, wkrótce po znalezieniu szczątków załogi-1 w Australii, urzędnik SpaceX zlekceważył ten incydent, uznając go za odosobniony przypadek. „Wszystko to mieściło się w projektowanej przestrzeni, która została przeanalizowana pod kątem tego, co może się wydarzyć” – powiedział na konferencji prasowej NASA Benji Reed, starszy dyrektor ds. programów lotów załogowych w SpaceX. „Jednak tak samo jak w przypadku premier i wszelkich powrotów, uważnie przyglądamy się danym, uczymy się wszystkiego, co możemy, i zawsze szukamy sposobów, w jaki możemy ulepszyć sytuację”.
Po niedawnym wykryciu szczątków NASA i SpaceX uznają potrzebę wprowadzenia ulepszeń. Agencja podała niedawno, że wstępne badania przewidywały, że po ponownym wejściu na powierzchnię tułów zostanie całkowicie spalony. „NASA i SpaceX będą w dalszym ciągu poszukiwać dodatkowych rozwiązań, gdy wyciągniemy wnioski z odkrytych szczątków” – stwierdziła NASA.
„Przeprowadziliśmy analizę przed Demo-2 i jest jasne, że modele nie radzą sobie dobrze z pudełkiem” – powiedział Steve Stich, menadżer programu Commercial Crew Program w NASA, w wywiadzie udzielonym po odprawie Starlinera przed wystrzeleniem tej misji 6 czerwca. Powiedział, że jest to prawdopodobnie spowodowane materiałami kompozytowymi zastosowanymi w pudełku. „To prawie jak system ochrony termicznej.”
Powiedział, że rozwiązanie rozważane przez NASA i SpaceX obejmuje zmianę procedur usuwania kapsuły z orbity. Obecnie pień jest uwalniany, zanim kapsuła wypali się na orbitę. Oznacza to, że pień może pozostać na orbicie przez kilka miesięcy, zanim ponownie wejdzie w niekontrolowany sposób.
Zamiast tego, jak powiedział Stitch, inżynierowie rozważają wykonanie wypalenia orbitalnego, a następnie wystrzelenie bagażnika. Zapewniłoby to większą kontrolę nad tym, gdzie pień ponownie wchodzi, zapewniając, że wszelkie pozostałości, które przetrwają ponowne wejście, wylądują na niezamieszkanych obszarach.
„Teraz jesteśmy na etapie wykonywania tych prac” – powiedział. „Chciałbym mieć coś w przyszłym roku, jeśli to możliwe, ale musimy przeprowadzić wszystkie odpowiednie analizy i upewnić się, że jest to bezpieczne dla załogi.
Wyzwania związane z tym alternatywnym podejściem obejmują użycie dodatkowego paliwa w celu przeprowadzenia oparzenia pozaoczodołowego, gdy tułów jest nadal przyczepiony, a następnie znalezienie najlepszego sposobu na oddzielenie tułowia po oparzeniu. Inżynierowie szukają dwóch sposobów, aby po powrocie obniżyć poziom pnia w większej odległości od kapsuły, tak aby wszelkie śmieci wylądowały w oceanie – powiedział Stich.
Rosną obawy co do ryzyka spadnięcia odłamków nie tylko ze skrzyń Dragona, ale także z fragmentu nośnika baterii Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, który 8 marca w niekontrolowany sposób ponownie wleciał na orbitę. Kawałek tego uchwytu, ważący około trzech czwartych kilograma, przetrwał ponowne wejście i uderzył w dom w Neapolu na Florydzie. Odłamki spadły na dach domu, nie powodując żadnych obrażeń.
21 czerwca kancelaria prawnicza Cranfill Sumner LLP ogłosiła, że złożyła pozew do NASA, żądając szacunkowej kwoty 80 000 dolarów za szkody spowodowane przez gruz. Żądanie to, które niektóre media błędnie określiły jako pozew, stanowi zamiast tego roszczenie na podstawie federalnej ustawy o roszczeniach z tytułu czynów niedozwolonych, która daje NASA sześć miesięcy na ustosunkowanie się do roszczenia.
Micah Nguyen Worthy, prawnik, który złożył pozew w imieniu rodziny, której dom został uszkodzony, zauważył, że zgodnie z traktatem kosmicznym znanym jako Konwencja o odpowiedzialności Stany Zjednoczone będą „całkowicie odpowiedzialne” za szkody, jeśli gruz uderzy w inny kraj, ale w tym przypadku ta sama absolutna odpowiedzialność nie ma zastosowania, ponieważ szkoda została wyrządzona w Stanach Zjednoczonych.
„Tutaj rząd USA, za pośrednictwem NASA, ma okazję ustanowić standardy lub„ stworzyć precedens ”w odniesieniu do tego, jak powinny wyglądać odpowiedzialne, bezpieczne i zrównoważone operacje kosmiczne” – stwierdziła w oświadczeniu. „Zapłata roszczenia stanowiłaby mocny sygnał zarówno dla innych rządów, jak i sektora prywatnego, że takie ofiary powinny otrzymać odszkodowanie niezależnie od winy” – podsumowała.
Inni widzą szansę w spadających gruzach. Gruz ze skrzyni Crew-7 spadł na luksusowy kemping o nazwie The Glamping Collective, co pokazuje jego zdjęcia. „Zapraszamy do przeżycia tego na własnej skórze!” Napisano o tym na jej stronie internetowejzaznaczając, że wrak będzie wystawiony na początku szlaku pieszego.