„Zwykle Mariupol jest pod ostrzałem cały dzień i noc. Czasami (jest) 30 minut ciszy, ale potem miasto jest ponownie atakowane (z) czołgów, artylerii, wielu pocisków i (samolotów) jak bombowce i helikoptery” powiedział.
Miasto leży na odcinku wybrzeża łączącego wschodni region Donbasu z Krymem, które od 2014 roku znajdują się pod kontrolą Rosji. Wygląda na to, że siły rosyjskie próbują przejąć pełną kontrolę nad regionem, aby stworzyć lądowy korytarz między dwoma regionami naciskając na Mariupol brutalną siłą militarną.
Rosja zaprzeczyła atakowaniu ludności cywilnej w Mariupolu, obwiniając za straty siły ukraińskie.
Prokopenko powiedział, że ludzie w mieście niechętnie wychodzą ze swoich podziemnych schronów nawet po to, by zaopatrzyć się w najpotrzebniejsze rzeczy, co oznacza, że starają się pić mniej wody i jeść mniej jedzenia, ale wychodzą tylko po to, by przygotować ciepłe posiłki.
„Ludzie gotują jedzenie na ulicach i ryzykują życiem w świetle ciągłych bombardowań i ostrzałów” – powiedział dowódca wojskowy. „Temperatura na ulicy wynosi 5 stopni poniżej zera”.
W mieście dostępne są podstawowe usługi, takie jak gaz, prąd i woda. Zwłoki zostawia się na ulicy albo dlatego, że nie ma nikogo, kto mógłby je zebrać, albo po prostu zbyt niebezpiecznie, by próbować.
Prokopenko powiedział, że nikt nie zna dokładnej liczby zabitych. „Niektórzy ludzie zostali pochowani pod zniszczonymi budynkami i pochowani żywcem” – powiedział.
Informacje o masowym ataku trzy dni temu na teatr w Mariupolu wykorzystywany jako schron pojawiały się powoli.
Zdjęcie wykonane przez satelitę Maxar w sobotę pokazuje, że około dwie trzecie Teatru Dramatycznego Mariupol jest całkowicie zniszczone, a pozostała tylko zachodnia fasada.
Według lokalnych urzędników budynek, który służył jako główna stacja spotkań humanitarnych, zapewniał tymczasowy dom dla 800 do 1300 osób, kiedy został uderzony.
Rosyjskie słowo oznaczające „dzieci” jest nadal widoczne na obrazku narysowanym dużymi literami na podłodze przed wejściem.
Wcześniej potwierdził doniesienia, że nieustanny ostrzał rosyjskiej artylerii bardzo utrudniał próby wydostania ocalałych z budynku.
Komunikacja w oblężonym mieście była trudna od wielu dni, a prace ratunkowe utrudniało niebezpieczeństwo niemal ciągłego bombardowania, jak wynika z doniesień z wnętrza miasta.
Wstępne raporty wskazywały, że wielu ocalałych musiało wydostać się z gruzów. Z danych kilku ukraińskich przywódców, w tym prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, wynika, że uratowano 130 osób, w tym ciężko rannych.
Podczas rozmowy wideo z ministrem kultury Ukrainy Ołeksandrem Tkachenko w piątek minister kultury Włoch Dario Franceschini zaoferował pomoc w odbudowie Teatru Dramatycznego Mariupol.
Zełenski podziękował Franceschini na Twitterze w środę, mówiąc, że Włochy „dały przykład. Wspólnie odbudujemy kraj do ostatniego kamienia”.