PARYŻ (AP) – prezydent Francji Emmanuel Macron Nakazał swojemu premierowi, aby w czwartek skorzystał ze specjalnej władzy konstytucyjnej, która omija Parlament od narzucenia niezwykle niepopularnej ustawy, która podnosi wiek emerytalny z 62 do 64 lat bez głosowania.
Jego skalkulowane ryzyko wywołało poruszenie wśród prawodawców, którzy zaczęli skandować hymn narodowy jeszcze przed przybyciem premier Elizabeth Borne do Izby Reprezentantów. Przemówiła z mocą do ich okrzyków, przyznając, że jednostronny ruch Macrona doprowadzi do szybkich wniosków o wotum nieufności dla jego rządu.
Gniew posłów opozycji powtórzył się z gniewem obywateli i związków zawodowych. Tysiące zebrały się na Place de la Concorde przed Zgromadzeniem Narodowym i rozpaliły ognisko. Gdy zapadła noc, policja zaatakowała protestujących falami, oczyszczając eleganckie miejsce. Niewielkie grupy wypędzonych przechodziły sąsiednimi uliczkami eleganckiej dzielnicy, podpalając ulice. Policja poinformowała, że aresztowano co najmniej 120 osób.
Podobne sceny powtarzały się w wielu innych miastach, od Rennes i Nantes na wschodzie po Lyon i południową portową Marsylię, gdzie według francuskich mediów zniszczone zostały witryny sklepowe i banki. Przynajmniej za część zniszczeń obwiniano radykalne grupy lewicowe.
Związki zawodowe, które od stycznia organizują strajki i marszeZapowiedział nowe demonstracje i marsze protestacyjne w najbliższych dniach, pozostawiając Paryż cuchnący śmieciami. Oświadczyli, że „ta reforma emerytalna jest brutalna, niesprawiedliwa i nieuzasadniona dla świata pracy”.
Macron uczynił proponowane zmiany emerytalne głównym priorytetem drugiej kadencji, argumentując, że reforma jest konieczna, aby system emerytalny nie pogrążył się w deficycie, jak Francja, jak wiele bogatych krajów, Doświadczasz niższych wskaźników urodzeń i dłuższej średniej długości życia.
Macron postanowił wezwać siły specjalne Podczas posiedzenia gabinetu w prezydenckim Pałacu Elizejskim, na kilka minut przed planowanym głosowaniem w niższej izbie francuskiego parlamentu, bo nie miał gwarancji większości.
„Dziś panuje niepewność” co do tego, czy większość będzie głosować za ustawą, przyznał Bourne, ale powiedział, że „nie możemy obstawiać przyszłości naszych emerytur. Ta reforma jest konieczna”.
Bourne wywołała gwizdy opozycji, kiedy powiedziała, że jej rząd odpowiada przed parlamentem. Dodała, że ustawodawcy mogą próbować obalić zmiany wnioskami o wotum nieufności.
„Rzeczywiście odbędzie się właściwe głosowanie, a zatem demokracja parlamentarna będzie miała ostatnie słowo” – powiedział Bourne.
W czwartkowym wywiadzie dla stacji telewizyjnej TF1 powiedziała, że nie była zła, gdy zwracała się do lekceważących prawodawców, ale była „głęboko zszokowana”.
„Niektórzy (posłowie opozycji) chcą chaosu w zgromadzeniu i na ulicach” – powiedziała.
Posłowie opozycji wezwali rząd do ustąpienia. Pewien komunistyczny prawodawca nazwał władzę prezydencką polityczną „gilotyną”. Inni nazywali to „zaprzeczeniem demokracji”, co wskazywało na brak legitymacji Macrona.
Marine Le Pen powiedziała, że skrajnie prawicowe Zgromadzenie Narodowe przedstawi wniosek o wotum nieufności, a komunistyczny poseł Fabien Roussel powiedział, że taki wniosek jest „gotowy” z lewicy.
„Mobilizacja będzie trwała” – powiedział Roussel. Ta reforma musi zostać zawieszona.
Przywódca republikanów Eric Ciotti powiedział, że jego partia nie „doda chaosu do chaosu”, popierając wniosek o odwołanie, ale że niektórzy konserwatyści skłóceni z kierownictwem partii mogą głosować indywidualnie.
Wniosek o wotum nieufności, który spodziewany jest na początku przyszłego tygodnia, wymaga zgody ponad połowy członków zgromadzenia. Jeśli zostanie uchwalona – pierwsza od 1962 r. – rząd będzie musiał podać się do dymisji. Macron mógłby ponownie mianować Bourne’a, gdyby tak zdecydował, i zostałby nazwany nowy rząd.
Jeżeli wnioski o wotum nieufności nie odniosą skutku, ustawę emerytalną uważa się za zatwierdzoną.
Senat przyjął ustawę wcześniej w czwartek stosunkiem głosów 193 do 114, co było w dużej mierze oczekiwane, ponieważ konserwatywna większość w Senacie poparła zmiany.
Podniesienie wieku emerytalnego spowoduje, że pracownicy będą wpłacać więcej pieniędzy do systemu, który według rządu jest na dobrej drodze do deficytu. Macron promował zmiany emerytalne jako kluczowe dla swojej wizji Aby francuska gospodarka była bardziej konkurencyjna. Reforma wymagałaby również 43 lat pracy, aby uzyskać pełną emeryturę.
Przywódca lewicy Jean-Luc Mélenchon powiedział tłumowi na Concorde, że Macron przekroczył „głowy woli ludu”. Członkowie partii Mélenchona „France Untouchable” stanęli na czele prawodawców, którzy śpiewali do muzyki Marsylii, próbując pokrzyżować plany premierowi.
Wyzwania gospodarcze doprowadziły do powszechnych niepokojów w Europie Zachodniej, gdzie wiele krajów, takich jak Francja, miało niski wskaźnik urodzeń, pozostawiając mniej młodych pracowników, którzy musieliby utrzymywać emerytury dla emerytów. Hiszpański lewicowy rząd dołączył w środę do związków zawodowych, aby ogłosić „historyczną” umowę Aby ratować system emerytalny.
Hiszpański minister ds. ubezpieczeń społecznych José Luis Escrivá powiedział, że Francuzi mają zupełnie inny model, który jest niezrównoważony i „nie zajmował się systemem emerytalnym od dziesięcioleci”. Hiszpańscy pracownicy muszą już pozostać w pracy do co najmniej 65 roku życia i nie będą już musieli pracować – zamiast tego ich nowa umowa zwiększa składki pracodawcy dla osób o wyższych zarobkach.
___
Współpracownicy Associated Press to Jeffrey Schaeffer, Nicholas Garriga, Masha MacPherson i Alex Turnbull w Paryżu; Barbary Sork w Nicei; i Ciaran Giles w Madrycie.