„To było wyjątkowe ożywienie zatrudnienia, ale taki wzrost nie może trwać wiecznie, zwłaszcza teraz, gdy bezrobocie jest tak niskie, jak jest” – powiedział Scott Anderson, główny ekonomista Bank of the West w San Francisco. „Trudno znaleźć ludzi, którzy mogliby wrócić na rynek pracy, nawet jeśli płaci się wyższe pensje”.
W kwietniu największe zyski koncentrowały się na rekreacji i hotelarstwie, produkcji, transporcie i magazynowaniu, ponieważ firmy starały się nadążyć za stałym popytem konsumentów na towary i usługi.
Szybkie ożywienie na rynku pracy było kamieniem węgielnym wychodzenia z pandemii i głównym atutem politycznym administracji Bidena, chociaż siła robocza pozostaje w depresji z powodu wielu czynników, w tym emerytury i opieki. Według raportu Departamentu Pracy opublikowanego na początku tego tygodnia, pracodawcy osiągnęli rekordowe otwarcie 11,5 miliona w marcu – prawie dwukrotnie więcej niż liczba osób poszukujących pracy.
Ta utrzymująca się siła umożliwiła Rezerwie Federalnej podjęcie agresywnych działań w celu ograniczenia inflacji. Bank centralny podniósł standardową cenę W tym tygodniu wzrosła o pół punktu procentowego, największy wzrost od 2000 r., w nadziei na uspokojenie gospodarki bez pogrążania się w recesji.
„Musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby jak najszybciej i najskuteczniej przywrócić stabilne ceny”. Prezes Rezerwy Federalnej Jerome H. Powell Śr powiedział. „Uważamy, że mamy duże szanse na zrobienie tego bez ogromnego wzrostu bezrobocia lub naprawdę gwałtownego spowolnienia”.
Pojawiają się jednak oznaki rosnącej niepewności. Gospodarka amerykańska niespodziewanie skurczył się Na początku 2022 r., w dużej mierze ze względu na powiększające się luki handlowe i mniejsze zakupy zapasów. Inflacja utrzymuje się na najwyższym poziomie od 40 lat. Ceny akcji – które w czasie pandemii skoczyły do rekordowych poziomów – gwałtownie spadły w zeszłym tygodniu w obliczu nowych obaw o możliwą recesję w tym lub przyszłym roku.
„Jesteśmy w tej chwili w dziwnej fazie cyklu, w której nie jest do końca jasne, w jakim kierunku zmierzają sprawy”, powiedziała Liz Ann Saunders, główny analityk inwestycyjny w Charles Schwab. „To wyraźnie niestabilne środowisko rynkowe i zaczynamy dostrzegać pewne wycofywanie się na różne sposoby”.
Duże firmy, w tym Wells Fargo, zaczęły zwalniać pracowników w ostatnich tygodniach, a inne, w tym Amazon, powiedziały, że tak zwolnieni pracownicy, Więcej zamieszania co do perspektyw zatrudnienia. (Założyciel Amazon, Jeff Bezos, jest właścicielem The Washington Post.) Ogólnie rzecz biorąc, pracodawcy amerykańscy ogłosili w kwietniu ponad 24 000 miejsc pracy, co stanowi 14-procentowy wzrost w porównaniu z poprzednim miesiącem, według danych opublikowanych w tym tygodniu przez zewnętrzną firmę rekrutacyjną Challenger, Gray & Christmas.
Wskaźnik aktywności zawodowej – odsetek Amerykanów w wieku produkcyjnym, którzy mają pracę lub poszukują pracy – spadł do 62,2 procent w kwietniu, wymazując dwumiesięczny stały wzrost.
„Nie chcemy, aby frekwencja spadła” – powiedział w wywiadzie sekretarz pracy Marty Walsh. „W końcu zobaczymy przejście do normalnych warunków rynkowych, ale teraz mamy w naszym kraju silną i silną szansę na dalsze tworzenie miejsc pracy”.
Na rynku pracy wciąż brakowało 1,2 miliona miejsc pracy przed pandemią, chociaż wiele sektorów odrobiło ostatnie straty. Na przykład transport i magazynowanie oraz usługi profesjonalne i handlowe zatrudniają około 700 000 pracowników więcej niż w lutym 2020 r.
Restauracje, bary i hotele walczą o nadrobienie zaległości po powszechnych zwolnieniach na początku pandemii. Branża rozrywkowa i hotelarska szybko dodaje miejsca pracy, chociaż nadal spada o 1,4 miliona miejsc pracy, czyli 8,5% siły roboczej, w porównaniu z poziomem sprzed pandemii.
Sektor rozrywki i hotelarstwa doprowadził do ożywienia, ale nastąpiło pewne spowolnienie. „Płace nie są tak wysokie, jak w innych branżach, a ludzie niechętnie wracają do tych miejsc pracy i pozostają na nich” – powiedziała Nella Richardson, główna ekonomistka w ADP Research Institute. „Tutaj widać najwięcej wakatów i najwyższy obrót, jeśli chodzi o rezygnacje”.
Lou Salama, który jest właścicielem 10 sklepów z kanapkami w Jacksonville na Florydzie, mówi, że nie może znaleźć wystarczającej liczby pracowników, aby firma działała sprawnie.
Zaczyna zamykać dwie godziny wcześniej, o 18:00 i często musi zamykać części swoich restauracji nawet wcześniej, jeśli ma za mało personelu. Podniósł płace do około 12,50 dolara za godzinę i zaczął oferować tygodniowe i miesięczne premie swoim 150 pracownikom, ale wciąż brakuje mu około 50 pracowników.
„Bardzo trudno jest znaleźć pomoc, a jeszcze trudniej utrzymać”, powiedział Salama, właściciel Sheik Sandwiches and Subs. „Płace są najwyższe w historii. Szczerze mówiąc, oferujemy korzyści i premie, ale nie wywarły one żadnego wpływu. Po prostu wydaje się to niemożliwe.”
Chociaż średnie dochody wzrosły w ubiegłym roku o 5,5 procent, wzrost ten zniweczyła inflacja, która w tym samym okresie wzrosła o 8,5 procent. Ta erozja siły nabywczej pogłębiła się w ostatnich miesiącach, ponieważ godzinowe zarobki spadły w kwietniu o 2,7 procent po uwzględnieniu inflacji.
Jednak dla wielu pracowników napięty rynek pracy nadal przynosi korzyści.
Leah Koch, która mieszka w pobliżu Chicago, niedawno porzuciła swoją 11-letnią pracę w branży radiowej, aby zająć stanowisko w firmie zajmującej się marketingiem cyfrowym. Wszystko potoczyło się szybko: Koch złożyła podanie na początku kwietnia, po tygodniu przeprowadziła z nią rozmowę kwalifikacyjną i otrzymała ofertę pracy niecałe 24 godziny później.
„To było tak łatwe, że pomyślałem:„ Wow, tak miało być ”- powiedział 41-latek. „Znowu czuję, że żyję”.
Koch zarabia o 33 procent więcej niż jej poprzednia praca, ponieważ nie otrzymała podwyżki od ośmiu lat.
„Nie było wynagrodzenia za nadgodziny, ale wciąż piętrzyły mi się na talerzu” – powiedziała. „W końcu w styczniu powiedziałem: „Muszę znaleźć coś nowego”. I tak się cieszę, że to zrobiłem”.