Wołodymyr Osow Jest przedsiębiorcą technologicznym z Ukrainy, który w latach 2020 i 2021 pełnił funkcję szefa Ukraińskiej Państwowej Agencji Kosmicznej. Jest współzałożycielem Kurs Orbital, startupu opracowującego autonomiczny system spotkań i dokowania na potrzeby przyszłych usług orbitalnych. Misje.
Dyrektor generalny SpaceX, Elon Musk, jest realistą, jeśli chodzi o ryzyko związane z osiedlaniem ludzi na Marsie.
„Jeśli podróż jest uciążliwa i niebezpieczna, z której możesz nie wrócić żywy, ale jest to wspaniała przygoda i brzmi atrakcyjnie, to Mars jest właściwym miejscem” – powiedział Musk w 2021 roku. To jest reklama Marsa! „Na początku prawdopodobnie umrze grupa ludzi”.
Ponieważ jesteśmy świadkami znaczącego rozwoju statku kosmicznego SpaceX, pomimo licznych eksplozji podczas testów – ryzyko akceptowalne dla innowacyjnego statku kosmicznego przekraczającego granice – perspektywa jego udanego pierwszego startu na orbicie staje się coraz bardziej namacalną rzeczywistością. Tym samym wizja Elona Muska dotycząca misji marsjańskich i początkowych osad zaczyna wychodzić poza sferę marzeń i wkraczać w sferę osiągalnych celów.
Postęp ten wzywa zatem do głębszego wniknięcia w zrozumienie najważniejszych wyzwań, jakie nas czekają. Wyzwania te wykraczają daleko poza granice technologii rakietowej, wpływając na naszą biologię i zasadniczo kwestionując naszą tożsamość jako gatunku.
Powiązany: Zobacz, jak SpaceX wystrzeliwuje statek kosmiczny na Marsa w tej niesamowitej nowej animacji
Kiedy statek kosmiczny będzie gotowy, czy my będziemy?
Na Marsie, wrogim, nasyconym promieniowaniem świecie pozbawionym życia, samo dotarcie na miejsce i wylądowanie żywego jest dla człowieka trudne, nie mówiąc już o ogromnym wyzwaniu, jakim jest utrzymanie się przy życiu. Przypomina bardziej niebiański grób niż ogród życia. Jednak niektórzy myśliciele zaczynają myśleć: czy moglibyśmy stworzyć nową wersję ludzkości, genetycznie wyrzeźbioną tak, aby wytrzymała trudne realia podróży kosmicznych? Innymi słowy, czy astronauci mogliby dokonać transformacji na poziomie genetycznym, aby przygotować ich na inny świat?
Żeby było jasne, nikt obecnie nie opiekuje się genetycznie ulepszonym astronautą w laboratorium. Przynajmniej nie według mojej wiedzy. Jednak idee, które wcześniej ograniczały się do sfery science fiction, zostały ucieleśnione w konkretnych koncepcjach. Wiemy, że promieniowanie, które stanowi poważne zagrożenie w kosmosie, może powodować raka i inne poważne choroby. Jednak chińscy naukowcy poczynili już ogromne postępy w modyfikowaniu genetycznym ludzkich embrionalnych komórek macierzystych, aby to zademonstrować Nadprzyrodzona odporność na promieniowanie.
W miarę jak przestrzeń zapełnia się aktywnymi cząsteczkami, które mogą uszkadzać DNA, naukowcy zaproponowali dodanie dodatkowych kopii p53, genu znanego jako „obrońca genomu” ze względu na jego rolę w zapobieganiu nowotworom. Słonie z nadmiarem kopii p53 rzadko zapadają na raka. Być może przyszli astronauci powinni pójść za naszym przykładem.
Aby wykazać wykonalność takiej koncepcji, pierwsze eksperymenty z edycją genów na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej okazały się skuteczne Technologia CRISPR w kosmosie. Stanowi to obiecujący znak potencjalnych przyszłych przełomów. Nie ma jeszcze konsorcjum zajmującego się inżynierią genetyczną dla astronautów, ale być może nadszedł czas, aby rozważyć jego utworzenie.
Zaniechanie ochrony osoby udającej się na inną planetę, gdy mamy ku temu środki, byłoby w rzeczywistości niemoralne, a nie odwrotnie.
W naszym dążeniu do ochrony astronautów możemy również natknąć się na możliwości „ulepszenia”. Obecnie pomysł edycji genów w celu zwiększenia inteligencji lub doskonałego wzroku spotyka się z ostrym sprzeciwem. Jeśli jednak mamy być szczerzy, NASA faktycznie wybiera osoby na podstawie podobnych kryteriów. Spośród 12 000 kandydatów do udziału w konkursie zakwalifikowano jedynie 10 osób Klasa astronautów 2021 Aby przygotować się do przyszłych zadań. Być może znasz film „Gattaca”, w którym tylko jednostki genetycznie lepsze mogły podróżować na Tytana, podczas gdy osoby uważane za genetycznie gorsze patrzyły na nich z zazdrością. Podobnie jak wiele fascynujących filmów science-fiction, ten film z 1997 roku nie jest odległy od rzeczywistości.
Myśląc o przetrwaniu w kosmosie, genetyczna koncepcja „fitnessu” staje się kluczowa. Nie odnosi się do sprawności fizycznej, ale raczej do zdolności organizmu do wzrostu i rozmnażania się w danym środowisku.
W kosmosie czy na Marsie sprawność człowieka jest niebezpiecznie niska. Weźmy na przykład astronautę w kombinezonie, którego warunki środowiskowe są dokładnie kontrolowane, aby utrzymać osobę noszącą go przy życiu. Ale kombinezon istnieje tylko po to, aby naśladować środowisko ziemskie, do którego nasze geny przystosowały się przez miliony lat ewolucji.
Naukowcy zaczęli identyfikować geny, które mogą zwiększać naszą zdolność do przetrwania. Czy masz szczęście, że w Tybecie powszechny jest wariant EPAS1, który na to pozwala? Lepsze przeżycie przy niskim poziomie tlenu? A co z naturalną mutacją, która prowadzi do silnych, suchych mięśni, potencjalnie kompensując zanik podróży kosmicznych? Niektóre osoby mają nawet wariant DNA związany z doskonałymi umiejętnościami rozwiązywania problemów i niskim poziomem lęku, co w ogromnym stopniu pomoże Mattowi Damonowi w jego wysiłkach na rzecz przetrwania na Marsie w „Marsjanie”.
Szanse na posiadanie wszystkich tych korzystnych mutacji są astronomicznie niskie. Z tego powodu możemy rozważyć aktywne włączenie i być może wykorzystanie tych funkcji Technologia edycji genów nowej generacji. George Church, czołowy genetyk z Harvard Medical School, już to zrobił Sporządziłem listę O rzadkich wariantach genów ochronnych istotnych dla środowiska pozaziemskiego, obejmujących zwiększoną odporność na ból, odporność na wirusy, zmniejszone ryzyko cukrzycy, raka, choroby Alzheimera, a nawet zmniejszone wytwarzanie nieprzyjemnego zapachu.
Kościół zakłada, że jesteśmy już transhumanistami, ewoluując do tego stopnia, że nasi przodkowie z trudem nas rozpoznali. Jego argument ma ogromną wagę. W naszych poszukiwaniach wszechświata stawiamy czoła nie tylko wyzwaniom inżynierii statków kosmicznych, ale także równie złożonej dziedzinie inżynierii biologicznej. Aby przetrwać w trudnych warunkach kosmicznych, musimy nie tylko się przystosować, ale także ewoluować i to szybko. Nie możemy polegać wyłącznie na doborze naturalnym – powolnym procesie wymagającym dużych populacji i milionów lat ewolucji w odpowiednim klimacie – to luksusy, których nie dostaniemy w kosmosie.
Jeśli chcemy nie tylko przetrwać, ale także prosperować w kosmosie, musimy nauczyć się rozmnażać się poza Ziemią.
W Zostań Zamieszczone przez Mateusza R. Edwardsa w International Journal of Astrobiology, badając kilka strategii kosmicznego zamieszkiwania. Tradycyjnemu modelowi kolonii kosmicznych, którego paradygmatycznym przykładem jest Mars, towarzyszyła niekonwencjonalna koncepcja embrionalnej kolonizacji przestrzeni kosmicznej (ESC). Ten odważny model zakłada przeniesienie ludzkich embrionów do pozaziemskich kolonii, gdzie ich rozwój do dorosłości będzie nadzorowany poprzez połączenie generacji egzogennej i robotyki.
Co ciekawe, analiza sugeruje, że ten przyszły model jest bardziej obiecujący w zakresie zapewnienia długoterminowego przetrwania naszego gatunku we wszechświecie niż tradycyjne instytucje kolonialne.
Tradycyjne kolonie kosmiczne są obciążone wieloma znaczącymi przeszkodami. Do wyzwań, przed którymi stoimy na Marsie, należy niedobór dwutlenku węgla i nieznajomość grawitacji Marsa, która stanowi około 38% grawitacji Ziemi. Warunki te komplikuje niegościnne środowisko nasycone śmiercionośnym promieniowaniem. To sprawia, że takie kolonie nie są idealnymi platformami dla ambicji ludzkości, aby wyruszyć poza naszą rodzimą planetę, i trudniej jest wychowywać nowe pokolenie na rozległym obszarze naszego Układu Słonecznego. Wydaje się wysoce nieprawdopodobne, abyśmy mogli polegać na naszych znanych ziemskich metodach naturalnego rozmnażania się w tak trudnych warunkach pozaziemskich.
Niedawno zaobserwowaliśmy godne uwagi postępy w prototypowaniu egzogennej embriogenezy, procesu, który umożliwia wzrost całego zarodka poza organizmem człowieka. Koncepcję tę po raz pierwszy zaproponował sto lat temu słynny biolog z Cambridge, J. B. S. Haldane. Przyszła nauka o reprodukcji, jaką sobie wyobrażał, niezależnie od tego, jak optymistyczna, została przedstawiona na nowo w przerażającej scenie w początkowych rozdziałach Nowego wspaniałego świata Huxleya. Dziś ponowna ocena tej perspektywy wydaje się konieczna, biorąc pod uwagę fundamentalną rolę, jaką może ona odegrać w naszym długoterminowym przetrwaniu w kosmosie.
Od nadziei do wahania i z powrotem do światła.
Obecnie wiele międzynarodowych grup badawczych pracuje nad przełomem w systemach podtrzymywania życia płodu. Te obiecujące wynalazki mogą zapewnić życie skrajnie wcześniakom w środowisku przypominającym macicę. Zespoły badawcze ze Stanów Zjednoczonych, Australii i Japonii zaprojektowały innowacyjne sztuczne macice, takie jak macica Bio torba I Platforma Ewa. Odniosły one pewien sukces w przypadku płodów w bardzo wczesnej ciąży. W tym samym czasie holenderski zespół Badanie okołoporodowych zabiegów resuscytacyjnych System PLS wykorzystujący zaawansowaną technologię symulacji.
Poczyniono ogromne postępy w imitowaniu stanu macicy w późnym okresie ciąży. Jednak nasza wiedza na temat pierwszych tygodni jest nadal ograniczona. Wynika to z ogromnych trudności w obserwacji zdarzeń wewnątrzmacicznych oraz wcześniejszych ograniczeń badań nad rozwojem płodu ludzkiego poza macicą po 14 dniach. Przepisy te zostały obecnie złagodzone, umożliwiając rozpatrywanie każdego przypadku indywidualnie. Toruje drogę do rozwoju technologii sztucznej macicy, chociaż nadal istnieją przeszkody naukowe utrudniające noszenie zdolnego do życia ludzkiego dziecka poza ciałem.
W jednym z takich przypadków naukowcom z Instytutu Naukowego Weizmanna w Izraelu udało się tego dokonać Implantacja zarodków myszy poza macicą Przez około 11 do 12 dni, nieco ponad połowę ciąży. W miarę jak zarodki rozwijają narządy i kończyny, zespół w dalszym ciągu staje przed wyzwaniem wydłużenia tego procesu poza punkt środkowy.
W tym miejscu firmy technologiczne, takie jak Colossal Biosciences, mogą odegrać transformacyjną rolę. Fenomenalny, znany przede wszystkim z pionierskich prac nad wyginięciem mamutów i innych badań wręcz science-fiction, mógłby zrewolucjonizować dziedzinę ektogenezy. Dyrektor generalny firmy Colossal, Ben Lamm, właśnie to zrobił przyznaję Wymieranie na dużą skalę wymagałoby raczej krzyżowania rasowego niż tradycyjnego macierzyństwa zastępczego. Ze względu na akceptację społeczną woli używać określenia „ektopowe” niż „sztuczne macice”.
Dzięki wspaniałemu zespołowi najwyższej klasy badaczy i naukowców, na którego czele stoi współzałożyciel firmy Lam, George Church, firma Colossal jest mocnym kandydatem w zakresie technologii pełnego położnictwa i sztucznej macicy. Niedawno zabezpieczywszy inwestycję o wartości 250 milionów dolarów o wycenie 1 miliarda dolarów, firma dysponuje środkami finansowymi pozwalającymi sprostać jej duchowi innowacyjności.
Po 4 miliardach lat nadszedł koniec początku
Trzeba szczególnego rodzaju geniuszu, aby zebrać setki milionów kapitału wysokiego ryzyka, aby pokonać Wooly Mammoth i Dodo, i powiem wam, że Ben Lam ma tego geniusza w pik. Postacie takie jak Elon Musk, Ben Lamm i George Church mają wszelki potencjał, aby na nowo zdefiniować nasze granice. Dzięki zastosowaniu modyfikacji genetycznych i egzobiogenezy mogą przygotować ludzkość do sprostania wyjątkowym wyzwaniom kosmicznego środowiska, pomagając przekształcić nas w cywilizację prawdziwie podróżującą w kosmos. W ten sposób stajemy się architektami własnego rozwoju.
Dawno, dawno temu ludzie tacy jak Kopernik i Darwin zdegradowali ludzkość z centralnego punktu wszechświata do zwykłego produktu ewolucji na nieistotnej planecie. Jednak w świetle naszego zaawansowanego zrozumienia widzimy, że jesteśmy czymś więcej niż tylko kolejnym ogniwem w łańcuchu ewolucji. Jesteśmy nowoczesnością historyczną, zdolną do samodzielnego wyznaczania ścieżki rozwoju.
Z czasem rozszerzymy naszą cywilizację aż do ostatecznej granicy, pokonując nasze ewolucyjne ograniczenia poprzez udoskonalenia technologiczne i biologiczne. Jak dotąd ludzkość pozostaje jedyną formą inteligencji, która została zdecydowanie potwierdzona. Dlatego naszym głównym celem musi być zachowanie istnienia tego inteligentnego życia we wszechświecie.
Dlatego nasz genom staje się czymś więcej niż tylko planem życia na Ziemi. Staje się genomem wszechświata, świadectwem zdolności ludzkości do adaptacji i elastyczności.