BOSTON — Brad Stevens jest przyzwyczajony do otrzymywania ofert tuż pod brzęczykiem. W 2022 roku sprowadził Daniela Theisa do Celtics na niecałe 10 minut przed terminem wymiany. Następnie zrobił to ponownie w czwartek, pozyskując Jadena Springera w drugiej rundzie wyborów.
Zaskoczeniem w tej transakcji nie było to, jak późno było. Zespół był po drugiej stronie umowy. Dlaczego jeden z ich największych rywali – który miał nadzieję, że MVP Joela Embiida wróci na czas na mecz posezonowy – miałby wymieniać zawodnika z czołową drużyną Konferencji Wschodniej?
„Nasza ocena była taka, że jego harmonogram pomocy drużynie play-offowej wykracza poza to, co mógłby dla nas zrobić wybór w drugiej rundzie” – powiedział prezes Sixers Daryl Morey. Powiedział w piątek reporterom w Filadelfii.
Jednak wcześniej tego ranka Brad Stevens opisał Springera jako sportowca, który mógłby grać atletycznie w play-offach. Nazwał także 21-letniego Springera szczeniakiem. Jedno i drugie może być prawdą. Rzeczywistość jest jednak taka, że zespół Sixers działający w tym samym oknie tytułowym dał swojemu rywalowi kogoś, kto w pewnym momencie będzie przydatny, w zależności od tego, którego dyrektora generalnego spytasz.
„Zrobiliśmy to. To jest do bani. Myślę, że Jaden będzie naprawdę dobry” – powiedział Morey. „Myślę, że jego harmonogram został trochę przesunięty. (To) nasza ocena i jeśli się mylimy, to się mylimy. A potem wszyscy będziecie mogli to zapisać. przyzwoity.”
Celtics oceniają, że Sixers się mylą. Ale działają też z innej perspektywy. Podczas gdy Boston realizuje drugi scenariusz ograniczenia emisji, handel Springerem pomógł Filadelfii utrzymać się poniżej poziomu podatku poza sezonem i odzyskać dostęp do pełnego wyjątku średniego poziomu. Daje im to możliwość zdobycia większej liczby zasobów w dniu draftu, a następnie przekazania ich weteranom. To po prostu pozwala im szybciej wejść na całość.
„Było bardzo jasne, że ponownie skupiamy się na zdobyciu tytułu. Musieliśmy sprawdzić, jakie są szanse, że Jaden Springer, który moim zdaniem ma dobrą przyszłość, pomoże w play-offach za rok, dwa lata, może trzy lata?”, powiedział. Morey. „A jakie są szanse, że wybór w drugiej rundzie nam pomoże? Myśleliśmy, że wybór w drugiej turze pomógł nam bardziej i tak właśnie było. Dzięki temu możemy w przyszłym roku pozyskać weterana i tym podobne.
Rażącym pytaniem, przed którym stają zespoły, chcąc zbudować skład mistrzowski, jest to, jak utrzymać swoją głębię. Młodzi gracze rozwijają się, ich debiutanckie umowy wygasają, a ktoś inny płaci im więcej, niż możesz sobie pozwolić. Spójrzcie tylko, co stało się z Grantem Williamsem.
Kiedy Celtics wypuścili Williamsa i poprosili Marcusa Smarta o sprowadzenie Kristapsa Porzinisa, jedną z niewielu niewiadomych było to, jak zespół zachowa siłę i skuteczność w defensywie. Następnie wymienili się za Jrue Holidaya. Problem został rozwiązany.
Jednak wszystkie podjęte przez nich posunięcia, zaostrzone przez nowy układ zbiorowy pracy, utrudniły znalezienie rezerw jakościowych. Pierwsze kilka lat tej dekady spędzili na opracowywaniu składów na Euro i dużych projektach rozwojowych, więc nie było nikogo w kolejce za Williamsem, Paytonem Pritchardem i Samem Hauserem, który nie został powołany do draftu w tym samym roku, w którym Springer i Celtics wybrali Johana Béjarina.
Oznaczało to, że musieli wypełnić resztę składu minimalną liczbą weteranów utrzymujących swoje miejsce w lidze. Podczas gdy Oshae Brissett, Luke Kornet i Neemias Koita spisali się dobrze, Dalano Banton i Svi Mykhailik ledwo pojawiali się na korcie, a obiecujący debiutant Jordan Walsh spędził większość sezonu w lidze G.
Potrzebowali kogoś, kto wypełniłby lukę między długoterminowymi projektami, takimi jak Walsh i J.D. Davison, a graczami znajdującymi się już w rotacji. Kiedy Celtics wybrali w pierwszej rundzie wyborów po transferze Porziņģisa i zamienili go na pięć typów w drugiej rundzie, było jasne, że poczekają na odpowiedź na te pytania.
Boston wchodził w sezon z kilkoma kluczowymi momentami, zarówno krótko-, jak i długoterminowymi. Celtics wiedzieli jednak, że kiedy nadejdzie termin wymiany i zespoły będą zdesperowane lub stracą nadzieję, będą mogły rzucić się na to, czego potrzebują.
Nie każdy rozpoczynający sezon może z pełnym przekonaniem wypełnić swoje miejsce, jeśli Porzinis lub Al Horford odniesie kontuzję po sezonie, ale on wciąż jest wystarczająco młody, aby zastąpić Horforda, gdy wkrótce przejdzie na emeryturę.
Wchodzi Tillman.
Nie było nikogo, kto byłby w stanie połączyć intensywność defensywną Pritcharda z ilością osłon gwiezdnych skrzydeł.
Wprowadź Springera.
Biuro Stevensa wielokrotnie wykorzystywało ograniczenia czasowe, aby uzyskać niedrogie rozwiązania swoich problemów. Jakoś udało im się handlować dla Porziņģis I Zdobądź pierwszy, ponieważ najwięksi zamierzali opuścić Wizards w ramach bezpłatnej agencji.
Odkąd Stevens podczas spotkania przedsezonowego na początku tego sezonu zauważył, że Springer wygląda jak kłopotliwy obrońca, obserwuje swojego nowego młodego skrzydłowego, mając nadzieję, że Sixers będą musieli go odsunąć na bok, aby zachować elastyczność finansową. Stevens chętnie się tego podjął, ponieważ drugi fartuch zabiera całą jego elastyczność. Boston musiał sprowadzić zawodników już teraz, ponieważ tego lata transakcje i pozyskiwanie wolnych agentów spowolnią.
„Myślę, że każdy powinien w tym momencie zrobić to, co uważa za najlepsze dla swojej organizacji” – powiedział Stevens. „Myślę, że inna rzeczywistość jest taka, że wszyscy inaczej oceniamy ludzi i to jest część tego. … Ale ostatecznie musimy po prostu spojrzeć na to, gdzie jesteśmy. Jak możemy spróbować zrobić rzeczy, które mogą pomóc teraz będziemy lepsi na uboczu, ale daj nam też szansę na zaatakowanie tych później, których inaczej nie moglibyśmy mieć, prawda?”
Springer był 28. wyborem w drafcie na rok 2021, w którym Celtics wybrali Begarina. Kto wie, czy pewnego dnia Bejarin przyjedzie z Europy, ponieważ jest typem atletycznego obrońcy, który mógłby wykorzystać piłkę w swoim rozwoju. Jednak w rzeczywistości Celtics przejęli wybór nr 45, którego użyli w meczu z Bejarinem, dodali wybór nr 41 w nadchodzącym drafcie i zamienili go w 21-latka, który właśnie zamknął Stephena Curry'ego i Lukę Doncica w zeszłym tygodniu.
Choć Springer pokazał, że może być obrońcą dla wielu najlepszych zawodników ligi, istnieje powód, dla którego Sixers pozwolili mu odejść. Tak, główny trener Joe Mazzola mógłby za kilka miesięcy popchnąć go do play-offów i prawdopodobnie byłby solidny w obronie. Prawdopodobnie popełni także kilka błędów i będzie walczył w ataku.
Jak zatem Boston nie może zmarnować swojego potencjału, tak jak to miało miejsce w przypadku Aarona Nesmitha, który dobrze radzi sobie na stałym poziomie w Indianie?
„Myślę, że (rozwój zawodników) był dla nas punktem nacisku poza sezonem, a chodziło o wzmocnienie naszego personelu zajmującego się rozwojem zawodników” – powiedział Mazzola.
„Nie chodzi więc o konkretną rolę, ale o wszystkie koncepcje, których potrzebujemy, aby byli w stanie wykonać, i niektóre sytuacje, w jakich się znajdą”.
Odwrotną stroną jest to, co by się stało, gdyby Celtics nigdy nie zmienili tego wyboru w drafcie i po prostu wybrali Marcusa Sassera z 25. miejsca. W Detroit zgasił światła i stał się jednym z niewielu jasnych punktów w historycznie słabym sezonie Pistons. Ale podobnie jak Walsh mógł w ogóle nie widzieć podłogi w Bostonie.
Ale jako GM nie możesz patrzeć wstecz.
„W moim przypadku sprawa z Jadenem okazała się sukcesem. Nie przeszkadza mi to, że ludzie chcą pisać coś przeciwnego” – powiedział Morey. „Ale jeśli spojrzeć na końcówkę pierwszej i drugiej rundy (wybory), 85 procent z tych graczy nie pomaga swojej drużynie.. Leżą na ziemi i nie można ich wymienić na dodatnią wartość, która pomoże ci pozyskać innego gracza. Jaden to zrobił i teraz muszę skupić się na drużynie play-offowej. Więc na tym się skupiamy, słusznie czy nie.
Morey powiedział, że z optymizmem przyjęto informację o powrocie Embiida w tym sezonie. Musi także zmagać się z faktem, że problemy zdrowotne Embiida, które towarzyszyły mu przez ostatnie kilka lat, sprawiają, że obecnie nie jest on w stanie wygrać. Springer może być gotowy na play-offy za dwa lata, ale dla Filadelfii to jeszcze długa droga.
Celtics nie mają się o co martwić. Wszystko jest tak bliskie ideału, jak to tylko możliwe. Ich wyzwaniem będzie uświadomienie sobie i wykonanie tego, czego naprawdę potrzeba, aby utrzymać tytuł.
Kto wie, czy Murray lub Stevens mieli rację w swoich decyzjach? Można się tego dowiedzieć tylko w jeden sposób.
„To zawody na wysokim poziomie, w których bierze udział wiele dobrych zespołów” – powiedział Stevens. „Nic nie jest załatwiane na papierze. Wszystko zostanie załatwione w sądzie.”
(Górne zdjęcie Jadena Springera i Dereka White'a: Bill Streicher/USA Today)