Ilkay Gundogan opuszcza Barcelonę i wraca do Manchesteru City – cała historia

W ubiegły czwartek rano Ilkay Gundogan przybył do Barcelony na trening, gotowy skupić się na meczu inaugurującym sezon z Valencią. Kilka godzin po zakończeniu treningu on i jego świta zaczęli pracować nad znalezieniem wyjścia z klubu.

Punktem zwrotnym było ważne spotkanie z dyrektorem technicznym Hansi Flickiem. Tego dnia po treningu obaj Niemcy odbyli rozmowę. Coraz większa niepewność co do przyszłości Gundogana wynika z doniesień lokalnych mediów, a niektóre media – poinformowane przez źródła w Barcelonie – twierdzą, że jego zarobki stoją na przeszkodzie planom klubu na lata 2024–2025.

Gundogan był świadomy tych spekulacji, ale nie zwracał na nie większej uwagi. Był zdeterminowany, aby pozostać w Barcelonie, do której dołączył na zasadzie wolnego transferu z Manchesteru City poprzedniego lata, w ramach umowy przedłużonej właśnie do czerwca 2026 roku.

Gundogan i jego najbliższe otoczenie byli na tyle świadomi, co to znaczy być piłkarzem Barcelony, aby rozumieć, że gry polityczne lub odprawy medialne są stałym elementem (czasami) toksycznej atmosfery intryg wokół klubu, zwanej „intorno”. W tym kontekście odbyło się spotkanie z Flickiem. Gundogan chciał wyjaśnień.

Flick powiedział na konferencji prasowej przed meczem z Valencią: „Rozmawiałem z Gundoganem, aby dowiedzieć się, jak się czuł przed rozpoczęciem sezonu. Znam go dobrze. Doceniam tego zawodnika i osobę, którą jest. ale sprawa pozostanie między nami; nie masz prawa wiedzieć, że „On zostanie”.

Źródła bliskie Gundoganowi – który, podobnie jak wszystkie wymienione tutaj źródła, wolał pozostać anonimowy, aby chronić relacje – powiedział, że wyszedł z rozmowy z innym spojrzeniem na sprawy. W ten sam czwartkowy wieczór Gundogan wrócił do swojego domu w centrum miasta, podniósł słuchawkę i zadzwonił do Pepa Guardioli.


Gundogan opuścił Manchester City i dołączył do Barcelony zeszłego lata (Pedro Salado/Getty Images)

W zeszłym sezonie Gundogan był zawodnikiem, który grał najwięcej pod wodzą Xaviego. Rozegrał ponad 60% meczów Barcelony, co oznacza, że ​​dwuletni kontrakt, który podpisał latem ubiegłego roku, został automatycznie przedłużony na kolejny sezon.

Od tego czasu nowy trener Flick powiedział Gundoganowi, że nie można zagwarantować mu roli wyjściowej w tym sezonie wraz z przybyciem Daniego Olmo – który podpisał kontrakt za 60 mln euro (50,1 mln funtów; 66,6 mln dolarów), ale nie jest jeszcze zarejestrowany – oraz rosnącą liczbą profilu zarówno Pedriego, jak i Fermina Lopeza, które są postrzegane jako czynniki kluczowe.

READ  Dlaczego Joey Bart został sprowadzony do Arizony, ale nie został aktywowany przez Giants

Źródła zbliżone do Gundogana upierają się, że nie otrzymały żadnej jasnej informacji na temat roli, jaką będzie odgrywał w sezonie 2024–2025, ani też nie powiedziano im, że jego miejsce na liście płac stało się problemem. Przez całe lato otrzymywali wiadomość, że Barcelona jest zadowolona z zespołu i nie planuje sprzedaży, ale jest gotowa wysłuchać ofert.

Gundogan podkreślił swój szacunek dla Flicka – trenera, który mianował go kapitanem reprezentacji Niemiec – jednak po ich spotkaniu zawodnik nie był pewien, jaką rolę będzie odgrywał. Pośród całej tej niepewności postanowił skontaktować się ze swoim starym klubem.

Gundogan chciał wiedzieć, czy jest jakakolwiek szansa na jego powrót do Manchesteru City. Jego zdaniem, jeśli miałby szukać nowego wyzwania poza Barceloną, to jest to jedyne miejsce, w którym chce być. Latem zainteresowanie transferem wyraziły kluby z Turcji, Kataru i Arabii Saudyjskiej, ale źródła bliskie piłkarzowi podają, że gdyby Manchester City nie wchodził w grę, prawdopodobnie zostałby w Barcelonie.


Gundogan (z Flickiem za nim) w meczu Barcelony w Joan Gamper Trophy (Joan Valls/Urbanandsport/Noor Photo via Getty Images)

Rozmowa między Guardiolą i Gundoganem nie trwała długo, ponieważ Guardiola potwierdził, że byłby szczęśliwy, mając go z powrotem, ale poprosił o czas na wewnętrzne omówienie tej kwestii z decydentami w Manchesterze City.

Przed piątkową sesją treningową w Manchesterze City panowała już zgoda co do powrotu Gundogana. Na tym etapie dyrektor piłkarski Manchesteru City, Txiki Begiristain, rozmawiał z obozem zawodnika.

W tę niedzielę, dzień po zwycięstwie Barcelony nad Valencią 2:1 (Gundogana nie było w składzie, a Flick wyjaśnił, że wstrząśnienie mózgu, którego doznał pięć dni wcześniej w meczu towarzyskim), agenci Gundogana poinformowali dyrektora sportowego Barcelony Deco, że rozważają różne opcje. na odejście, bez ujawnienia zainteresowania Manchesteru City. Deco wolał wyjechać za granicę, niż dołączyć do rywala w Hiszpanii, ale wiedział, że ważne dyskusje mają jeszcze przed sobą.

Kontrakt Gundogana z Barceloną wygasał za dwa lata, więc Barcelona z pewnością nie zgodziłaby się na jego odejście, chyba że klub zapłaciłby mu pewną sumę pieniędzy. Tutaj leży słabnący problem finansowy katalońskiego klubu.

Barcelona pozyskała Olmo tydzień wcześniej, jednak ze względu na złamanie przez niego górnego limitu wynagrodzeń nałożonego na niego przez La Ligę (zasada dotyczy wszystkich klubów, limit liczony jest według przychodów) nie został zarejestrowany do zawodów. Nie był uprawniony do gry w Valencii.

Barcelona potrzebowała (i nadal potrzebuje) naprawić sytuację poprzez obniżenie funduszu płac lub zwiększenie przychodów. Zespół rozpoczął lato od planów sprzedaży kilku zawodników – Ronald Araujo był jednym z potencjalnych zawodników, zanim doznał kontuzji w Copa America – nie udało się jednak jeszcze zebrać w ten sposób znacznych środków.

Początkowo Barcelona w rozmowach z przedstawicielami Gundogana sugerowała, że ​​zażądają opłaty za umożliwienie jego odejścia, jednak szybko z tego zrezygnowano i zgodzili się na wypuszczenie go na zasadzie wolnego transferu. Nie będzie pobierana żadna opłata, ale oszczędności w jego pensji pomogą zrównoważyć górny pułap wynagrodzeń La Liga. Gundogan znalazł się w trójce najlepszych zawodników drużyny, ale źródła klubowe twierdzą, że samo jego odejście nie wystarczy, aby pozyskać Olmo.

Bezpłatne odejście Gundogana było kluczowe dla jego przeprowadzki do Manchesteru City. We wtorek obóz zawodnika poinformował Deco o zamiarze powrotu do klubu z Manchesteru, a cała historia stała się już publiczna. Nie było go w klubie przez nieco ponad rok, ale nic nie straciło na sile ich związku. Były na to dowody nawet podczas jego pobytu w Barcelonie.

Rodzina Guardioli pomogła Gundoganowi znaleźć dom po pewnych trudnościach ze znalezieniem mieszkania w ciągu pierwszych kilku tygodni jego pobytu w mieście. Kilkakrotnie spotkał się także z zawodnikiem Manchesteru City Bernardo Silvą, jednym z jego najlepszych przyjaciół w piłce nożnej. Siostra Bernado, Mariana, mieszka w Barcelonie, a żony obu zawodników są ze sobą bardzo blisko i wszystkie tego lata były na ślubie Mariany w Katalonii.

Podczas Mistrzostw Europy 2024 Gundogan zyskał miłość innej postaci Manchesteru City: Jacka Grealisha. „Nie potrafię wyjaśnić, jak dobry jest ten facet. To jeden z najlepszych zawodników, z jakimi miałem przyjemność grać” – napisał na Instagramie podczas zwycięstwa Niemiec nad Węgrami 2:0, w którym Gundogan strzelił jednego gola. cel i ustawić inny. 33-latek wyraził wdzięczność za wsparcie w trudnym dla niego i drużyny narodowej okresie.


Guardiola i Gundogan po finale Pucharu Anglii 2023 (Craig Mercer/MB Media/Getty Images)

Gundogan wrócił do Barcelony tego lata, po tym jak zespół Flicka przebywał już w Stanach Zjednoczonych na przedsezonowym tournee. W związku z udziałem w Mistrzostwach Europy otrzymał przedłużony urlop. Miał dołączyć do zespołu w Orlando pod koniec lipca, więc tydzień wcześniej spędził trochę czasu ze swoim partnerem w Nowym Jorku.

READ  Źródła podają, że Steelers dodają do linii ofensywnej i podpisują kontrakt z Seumalo

Przypadkowo Gundogan spotkał się z kilkoma członkami sztabu trenerskiego Manchesteru City na Manhattanie podczas swoich wolnych dni – gdy Manchester City przebywał tam na przedsezonowym tournee. Zawodnik odbył miłą rozmowę, podczas której stwierdził, że raczej nie weźmie udziału w nadchodzącym meczu Barcelony z Manchesterem City. Rzeczywiście Gundogan nie wziął udziału, ponieważ nadal trenował, ale podczas meczu został ciepło przyjęty przez Guardiolę, asystenta trenera Juanmy Lillo i wszystkich jego byłych kolegów z drużyny.

Nie da się oddzielić tego posunięcia od relacji Gundogana i Gaguardioli. Kiedy zadzwonił do menadżera, aby dowiedzieć się, czy są dla niego otwarte drzwi w Manchesterze City, pojawił się inny temat do dyskusji.

Kop głębiej

Zejdź głębiej

Powrót Gundogana do Manchesteru City nie jest trudny

Gundogan zaczął już myśleć o swoim życiu po zakończeniu kariery. W przeszłości głośno mówił o swoich ambicjach trenerskich i zaczął zdobywać odznaki podczas pobytu w Manchesterze City. W zeszłym tygodniu podczas rozmowy telefonicznej z Guardiolą potwierdził, że planuje kontynuować naukę jako przyszły menedżer i wskazał, że może być zainteresowany dołączeniem do sztabu Guardioli, gdziekolwiek 53-latek będzie w najbliższej przyszłości. Pomysł został bardzo dobrze przyjęty.

Ich spotkanie dobiegło końca w środę wieczorem, kiedy Gundogan spotkał się z Guardiolą, jego bratem Perrym oraz dyrektorami Manchesteru City Ferranem Soriano i Begiristainem w restauracji Taste, której są współwłaścicielami w Manchesterze, aby to uczcić.

Będą mieli wiele okazji do wspólnego spędzenia czasu. Gundogan nadal jest właścicielem mieszkania, w którym mieszkał podczas pobytu w Manchesterze, obok Guardioli. Oczywiście jego sobotnie przyjęcie na stadionie Etihad nie pozostanie bez uznania.

Z punktu widzenia Barcelony klub pożegnał najsolidniejszego zawodnika minionego sezonu, który strzelił pięć goli, zaliczył 14 asyst i stworzył najwięcej okazji do zdobycia gola spośród wszystkich zawodników La Liga w sezonie 2023-2024.

Kiedy dołączył do Barcelony z Manchesteru City, przekonali go dyrektorzy sportowi Matteo Alemany i Jordi Cruyff, a także Xavi, którzy pochwalili zwycięską mentalność zawodnika i postawę, jaką wniesie, aby pomóc w rozwoju młodszego pokolenia Barcelony. Rok później wszyscy opuścili zespół.

(Zdjęcie u góry: Joe Prior/Visionhaus za pośrednictwem Getty Images/Jonathan Moscrop/Getty Images. Projekt wizualny: Eamonn Dalton)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *